PZU mierzy w 8 mld zł

PZU, największy majątkowy ubezpieczyciel na polskim rynku, postanowił zdecydowanie zabrać się do powstrzymania utraty udziałów w rynku. Tylko w ciągu 2004 r. zmniejszyły się one o 3 pkt proc. - do 50,26 proc.

PZU, największy majątkowy ubezpieczyciel na polskim rynku, postanowił zdecydowanie zabrać się do powstrzymania utraty udziałów w rynku. Tylko w ciągu 2004 r. zmniejszyły się one o 3 pkt proc. - do 50,26 proc.

Zakładamy, że w 2006 r. uda nam się zebrać około połowę przypisu całego majątkowego rynku ubezpieczeniowego. Szacujemy go na 15,3-15,5 mld zł - ocenia Piotr Kowalczewski, wiceprezes PZU. W ubiegłym roku przypis PZU wyniósł 7,49 mld zł. Poprzeczka na 2006 r. została więc postawiona wysoko. Chcemy zebrać 8 mld zł składki. To plan bardzo ambitny, ponieważ w ubezpieczeniach majątkowych musimy co roku odtwarzać cały portfel, a nie tylko walczyć o nowy przypis - mówi Piotr Kowalczewski.

Reforma sieci

Towarzystwo już wie, co mu pomoże w osiągnięciu celu. Jest to możliwe przy dużym wzroście sprzedaży ubezpieczeń dla segmentu korporacyjnego oraz małych i średnich przedsiębiorstw (MSP) uważa wiceprezes. Taki wzrost mają zapewnić trwające już w PZU reformy. Dzięki obecnym reformom sieć sprzedaży ma być bardziej prokliencka. Z trzech inspektoratów w dawnej strukturze został jeden. Pozostałe dwa zostały przekształcone w tzw. centra oraz punkty obsługi klienta, które zajęły się tylko sprzedażą - wyjaśnia wiceprezes. Do tej pory każda jednostka zajmowała się także księgowością, administracją itp. Obecnie robią to niemal tylko inspektoraty. Ale to nie koniec zmian. PZU postanowił wprowadzić segmentację klientów. Wydzielił trzy grupy: małych i średnich przedsiębiorstw, korporacji oraz klientów masowych. Zmiany te firma testowała w oddziałach w Rzeszowie i Katowicach. Z informacji PZU wynika, że próba się powiodła. Postęp widać szczególnie w Katowicach. Zakładamy, że dzięki reformie struktur sprzedaży roczny przypis w skali całego towarzystwa powinien docelowo wzrosnąć dodatkowo o blisko 130 mln zł - mówi Piotr Kowalczewski. Obecnie reformy wprowadzane są w Lublinie i Opolu. W listopadzie doczeka się ich Gdańsk i Łódź. Do końca pierwszego kwartału przyszłego roku powinny się zakończyć w całym PZU. Drugi krok to zmiany w sferze produktów, w szczególności komunikacyjnych. Planujemy je na przełom roku. Zmiany dotyczyć będą wszystkich segmentów klientów. Szczegółów nie chcę ujawniać, bo konkurencja nie śpi - twierdzi wiceprezes Kowalczewski.

Reklama

75 proc. dla nas

Na przyszły rok ubezpieczyciel zaplanował segmentację klientów indywidualnych i przygotowanie dla nich zmienionej oferty majątkowej. Musi o tę grupę ostro powalczyć. Wyniki w ubezpieczeniach indywidualnych, poza komunikacyjnymi, nie spełniają naszych oczekiwań. Penetracja rynku jest niska. W przyszłości to się jednak zmieni i polisy te podążą ścieżką komunikacyjnych, które rozwijają się ponad 10-procentowym tempie. Ogółem zakładamy roczną dynamikę przypisu składki na poziomie około 9 proc. - prognozuje Piotr Kowalczewski. Dzięki tym wszystkim zmianom PZU chce co roku zwiększać przypis składki w tempie równym 75 proc. wzrostu całego rynku. Obecnie rynek rośnie dwa razy szybciej od giganta.

Paulina Sztajnert

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: składki | PZU SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »