Rezerwy na zwroty?

Giełdowe firmy powinny tworzyć rezerwy, jeśli stosują sprzedaż z prawem zwrotu - uważają audytorzy. Podejście większości spółek jest inne.

Faktury bądź umowy z klauzulą o prawie zwrotu to codzienność wielu firm. W ten sposób swoje produkty i towary sprzedają spółki korzystające z hurtowego kanału dystrybucji: wydawnictwa książkowe, producenci odzieży, dystrybutorzy części samochodowych. Prawo zwrotu zawarowane w umowie oznacza, że odbiorca (hurtownia książek, sklep, warsztat) może po określonym czasie zwrócić spółce część zakupionego towaru. Często dzieje się to już po zakończeniu kolejnego okresu sprawozdawczego, np. kwartału. W jaki sposób powinny być księgowane przychody w takiej sytuacji?

Reklama

Konieczne rezerwy i informacja

- Spółka, która realizuje sprzedaż z prawem zwrotu, powinna "zachować część przychodów" do czasu ustalenia faktycznych zwrotów. Może to zrobić na dwa sposoby. Załóżmy, że sprzedaż wyniosła 100, a firma szacuje, że zwrot będzie wynosił 10%. W pierwszym wariancie zaliczamy 90 w poczet sprzedaży, a 10 - do tzw. dochodów przyszłych okresów.

W drugim wariancie, który bezwzględnie powinny stosować giełdowe spółki, do sprzedaży zaliczamy całe 100 i tworzymy rezerwę na 10. To, w jakiej będzie wysokości i co dokładnie obejmie utworzona rezerwa, zależy od kilku czynników. Między innymi od tego, czy spółka może ponownie wykorzystać zwrócony towar, czy nie - mówi Andre Helin, prezes BDO Polska. Zaznacza również, że każda jednostka powinna poinformować w sprawozdaniu finansowym, w jaki sposób rozwiązuje kwestię zwrotów i jak je wycenia. - Innymi słowy, jaką politykę rachunkowości stosuje w tym zakresie. Jeśli tego nie robi, to nazwałbym to "słabą polityką rachunkowości" - dodaje.

Podobnego zdania jest Jacek Kaczka, senior manager w KPMG Audyt. Dopuszcza również takie rozwiązanie: firma nie zawiązuje rezerwy, ale też zamiast zaliczyć sprzedaż z prawem zwrotu w poczet przychodów netto za dany kwartał, księguje je jako należności. - Dokładny opis sytuacji powinien znaleźć się w dodatkowej nocie sprawozdania finansowego - mówi J. Kaczka.

Rezerwy? - za mała skala

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne wiązały rezerwy na zwroty książek tylko w 2000 i 2001 r. W 2001 r. na 4,76 mln zł, w 2000 r. - na 6,13 mln zł. - W latach reformy edukacji ryzyko dystrybutorów było duże. Spółka tworzyła rezerwy, ponieważ umowy wówczas zawierane zobowiązywały ją do odkupu o stosunkowo dużej wartości w odniesieniu do zrealizowanych przychodów - mówi Jarosław Kusto, dyrektor ds. finansowych WSiP. Audytorem WSiP jest warszawski A&E Consult. Krzysztof Skibiński, biegły rewident zatrudniony przez tę firmę, zaleca utworzenie rezerwy, jeśli zwroty w przeszłości miały znaczącą wartość.

- Należy dokonać szacunków, najlepiej metodami statystycznymi, które pozwoliłyby na jak najbardziej realne uprawdopodobnienie spodziewanej utraty dochodów z powodu wystawienia faktur korygujących - uważa. Według niego, rezerwa powinna oprócz utraty marży objąć również utratę wartości użytkowej przez zwrócony towar i konieczność obniżenia z tego powodu ceny do wysokości możliwej do uzyskania. WSiP twierdzi, że wartość zwrotów to tajemnica handlowa. Jan Rurański, prezes spółki, zapewnia jednak, że chodzi o niewielki, ok. 5-proc. udział w sprzedaży. W 2002 r. do magazynów wydawnictwa wróciło 1,25 mln egzemplarzy, w 2003 r. - 1, 23 mln, a w 2004 r. 1,6 mln.

Muza

też nie tworzy rezerw na zwroty książek. Jak tłumaczy Marcin Garliński, prezes wydawnictwa, spółka nie widzi takiej potrzeby. Podkreśla, że wyniki sprzedaży nie są w żaden sposób zafałszowywane, ponieważ wydawnictwo stosuje faktury z prawem zwrotu od zawsze i w sposób ciągły. - W tym samym czasie, gdy któryś z odbiorców decyduje się zrealizować prawo zwrotu, inny podpisuje z nami umowę. Gdybyśmy chcieli objąć prawo zwrotu rezerwą, musielibyśmy zawiązywać jedną, a rozwiązywać inną niemal w tym samym czasie - mówi M. Garliński.

Faktury z prawem zwrotu wystawia także Inter Cars. - Maksymalny poziom zwrotów w spółce nie przekracza 5%. Są to wyjątkowe sytuacje. Dlatego zwroty nie są przez nas jakoś szczególnie opisywane czy obejmowane rezerwami. Oczywiście, w relacjach z odbiorcami dopuszczamy zwroty. Najczęściej jednak wymieniamy jedną część na inną i korygujemy wcześniej wystawioną fakturę - tłumaczy Krzysztof Soszyński, członek zarządu Inter Cars, dystrybutora części samochodowych.

Spośród firm notowanych na warszawskiej giełdzie, w opisywany przez audytorów sposób postępuje Polskie Przedsiębiorstwo Wydawnictw Kartograficznych. Należy jednak pamiętać, że kilka lat temu, z powodu zwrotów, było zmuszone skorygować sprawozdania finansowe. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd nałożyła na nią karę za niedopełnianie obowiązków informacyjnych, gdyż w raportach zabrakło informacji o prawie zwrotu.

Urszula Zielińska

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: rezerwy | zwroty | faktura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »