Rosyjska ruletka polskich mleczarni
W ramach prowizorki dziewięć firm może dostać zielone światło. Ich selekcji dokonają Polacy. Lista wybrańców trafi do Moskwy w tym tygodniu.
Od czasu zakończenia rosyjskich kontroli w polskich mleczarniach upłynął już miesiąc. I co? Szefowie tych firm dotąd nie mogą się doczekać ogłoszenia wyników kontroli. Na horyzoncie pojawia się jednak tymczasowe rozwiązanie.
Kwity w gotowości
Branża twierdzi, że Krzysztof Jażdżewski, od niedawna pełniący funkcję głównego lekarza weterynarii, otrzymał w Moskwie propozycję "nie do odrzucenia". Przewiduje ona, że do czasu ogłoszenia oficjalnej listy zakładów mleczarskich, zatwierdzonych do eksportu na rynek rosyjski (dodajmy, że nie wiadomo, kiedy zostanie opublikowana i czy w ogóle będzie), grupa licząca maksymalnie dziewięć podmiotów będzie mogła prowadzić wysyłkę swoich produktów.
Jak zostanie dokonany jej ostateczny wybór? Selekcji dokona polska strona. Na liście mają się znaleźć te firmy, które wykażą się największym, zrealizowanym w okresie od stycznia do września 2004 r., eksportem do Rosji. Mleczarnie mają to udokumentować kwitami celnymi (formularze SAD). Przez weekend w firmach trwała gorączkowa praca.
- Dziś lub jutro wyślemy listę dziewięciu podmiotów do Moskwy. Obecnie intensywnie zbieramy dane - mówi Krzysztof Jażdżewski.
Drugim warunkiem odblokowania eksportu dla tej dziewiątki ma być przyjazd do Polski stałego przedstawiciela rosyjskich służb weterynaryjnych, który będzie kontrolował produkcję i parafował świadectwa weterynaryjne.
Wiktor Szczepniak