Sędziowie domagają się podwyżki wynagrodzeń

Ministerstwo Sprawiedliwości chce uzależnić wysokość wynagrodzenia sędziego od wyników jego pracy. Eksperci uważają, że taki sposób wynagradzania sędziów będzie sprzeczny z konstytucją. Nowe pomysły resortu sprawiedliwości nie zatrzymają w sądach młodych, zdolnych prawników.

Ministerstwo Sprawiedliwości chce uzależnić wysokość wynagrodzenia sędziego od wyników jego pracy. Eksperci uważają, że taki sposób wynagradzania sędziów będzie sprzeczny z konstytucją. Nowe pomysły resortu sprawiedliwości nie zatrzymają w sądach młodych, zdolnych prawników.

Sędziowie od dawna domagają się podwyżek. Zniechęceni odchodzą do lepiej płatnych zawodów prawniczych. W ostatnim roku z funkcji sędziego zrezygnowało 100 osób. Problem zauważa także resort sprawiedliwości. Jednak proponowane metody zaradzenia sytuacji są kontrowersyjne i prawdopodobnie będą nieskuteczne.

Sprzeczność z konstytucją

Ministerstwo proponuje różnicowanie wysokości wynagrodzenia sędziów w zależności od wyników ich pracy.

- Nie wyklucza się uzależnienia możliwości awansu finansowego ponad stawkę przysługującą sędziemu od wyników jego pracy. Na awans miałyby wpływ takie czynniki jak stabilność orzecznictwa, liczba załatwianych spraw oraz zakresu i uciążliwości wykonywanych obowiązków - informuje sędzia Sławomir Różycki z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Pomysł krytykują sędziowie i środowisko naukowe.

- Idea polegająca na tym, że sędziowie mają być traktowani jak osoby wykonujące zawód, który polega na wytwarzaniu czegoś, co odpowiada łatwo uchwytnym standardom, jest nieporozumieniem. Jest to sprzeczne z konstytucją - twierdzi dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.

- Takie rozwiązanie jest absolutnie niewłaściwe. Nie może być tak, że wynagrodzenie sędziego będzie pochodną uzyskiwanych przez niego wyników statystycznych - dodaje sędzia Barbara Godlewska-Michalak, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa.

Kto oceni

Powstaje również pytanie, kto miałby taką ocenę przeprowadzać.

- Jeżeli wyniki pracy ma oceniać resort sprawiedliwości, to sędziowie staną się zależni od władzy wykonawczej i stracą atrybut niezawisłości - uważa Ryszard Piotrowski.

- Jestem przeciwnikiem różnicowania. Wprowadzi ono do sądów atmosferę wyścigu szczurów - mówi sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

Specjaliści podkreślają także, że będzie to uchybiać godności zawodu sędziego.

Eksperci mają wątpliwości, czy są obiektywne kryteria, którymi można mierzyć wyniki pracy sędziego.

- Dane statystyczne nie pomogą w rzetelnej ocenie, ponieważ zagadnienia prawne, z którymi sędziowie się borykają, mają różny stopień trudności - uważa sędzia Barbara Godlewska-Michalak.

- Sędziowie pracują w różnych wydziałach i każdy z nich ma swoją specyfikę. Są lepsze i gorsze wydziały, często też to nie od człowieka zależy, do którego z nich trafi - argumentuje sędzia Waldemar Żurek.

Praca na akord

Ministerstwo wśród kryteriów, od których zależałoby podwyższenie wynagrodzenia sędziemu, wymienia liczbę załatwianych spraw. Wywołuje to sprzeciw sędziów. Zwracają oni uwagę na to, że niektóre sprawy są bardzo skomplikowane. Wydanie niektórych orzeczeń może więc pochłonąć znacznie więcej czasu. Pojawia się więc pytanie - czy sędzia powinien orzekać szybko, aby załatwić dużą liczbę spraw i nie narazić się na utratę awansu finansowego, czy raczej poświęcić więcej czasu na rozpatrzenie trudnej sprawy, kosztem własnej wypłaty.

- Pośpiech jest potrzebny przy łapaniu pcheł, a nie przy sądzeniu. Nie jesteśmy fabryką śrubek, żebyśmy musieli pracować na akord - twierdzi sędzia Żurek.

Kolejne kryterium wymieniane przez ministerstwo to stabilność orzecznictwa. To również wywołuje kontrowersje.

- Nie może być tak, że sędziowie zaczną orzekać pod drugą instancję. Skutkiem tego może być zablokowanie rozwoju orzecznictwa - mówi sędzia Barbara Godlewska-Michalak.

- Stabilność orzecznictwa, wbrew pozorom, może być szkodliwa dla obywateli. Może się przecież okazać, że są sytuacje, w których trzeba postąpić wbrew ustalonej linii orzecznictwa - twierdzi Ryszard Piotrowski.

Czy sędziowie nie powinni posługiwać się wyobraźnią i wrażliwością, a jedynie jednolitością orzecznictwa - pyta konstytucjonalista.

Młodzi odchodzą

Rozwiązania proponowane przez ministerstwo nie zatrzymają młodych, zdolnych prawników w sądach. Można więc się spodziewać, że coraz częściej będą wybierać inne zawody prawnicze, takie jak notariusz, radca prawny czy adwokat. W wykonywaniu tych zawodów widzą większą szansę na wysokie zarobki.

- Ten problem dotyczy głównie młodych sędziów, dopiero rozpoczynających swoją drogę zawodową - tłumaczy sędzia Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.

- Są to ludzie w wieku trzydziestu kilku lat, czyli w takim, w którym zakłada się rodzinę. I to właśnie ta grupa sędziów jest najbardziej poszkodowana pod względem wysokości wynagrodzenia - dodaje.

Odchodzą najlepsi, albowiem tylko oni poradzą sobie na rynku pracy. W zawodzie pozostaną więc osoby słabsze, co obniży jakość orzecznictwa.

- Płace w Polsce idą w górę. Wynagrodzenia sędziów natomiast utrzymują się na niskim, stałym poziomie - mówi Waldemar Żurek.

Rozwiązanie problemu

Sytuację można rozwiązać w prosty sposób. Można na przykład powiązać wynagrodzenia sędziów z przeciętną płacą w gospodarce. Obecnie waloryzuje się je na podstawie sztucznie ustalanej kwoty bazowej. W poprzednich latach wysokość tej kwoty wzrastała o 40-50 zł w skali roku.

- Dwa lata temu przedstawialiśmy resortowi sprawiedliwości taki pomysł. Jak dotąd cisza - mówi sędzia Waldemar Żurek.

Sędziowie mówią wprost - aby zatrzymać ludzi w sądach, należy podnieść im wynagrodzenia do 10 - 12 tys. zł. Gdyby tak się stało, to zawód sędziego będzie atrakcyjny dla adwokatów i radców prawnych. Dzięki temu rozpoczęłaby się konkurencja wśród ubiegających się o stanowisko sędziego. Podniosłaby się też jakość orzekania. Sędziowie - wiedząc, że o ich miejsce ubiega się jeszcze dwóch adwokatów - będą sami podnosić swoje kwalifikacje, a słabsi zostaną po prostu wyparci.

MaŁgorzata Kryszkiewicz

Reklama
Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »