Sędziowie z ministerstwa orzekają w sądach
RPO chce wyjaśnień od ministra sprawiedliwości w sprawie łączenia przez sędziów orzekania z pracą w resorcie. Na wniosek KRS Trybunał Konstytucyjny zbada zgodność z konstytucją przepisów o delegowaniu sędziów. Sędziowie muszą być niezależni od organów pozasądowych i wpływów politycznych, twierdzą eksperci.
Gazeta Prawna już w lipcu alarmowała, że orzekanie przez sędziów, którzy są podwładnymi ministra sprawiedliwości, może zagrażać ich niezawisłości. Teraz stanowisko w tej sprawie zajął rzecznik praw obywatelskich i zażądał od szefa resortu sprawiedliwości wyjaśnień. Zmiany chce także Krajowa Rada Sądownictwa, która złożyła w tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego.
Stanowisko RPO
Rzecznik poprosił ministra sprawiedliwości o wyjaśnienia w kwestii sędziów oddelegowanych do ministerstwa, którzy nadal wydają wyroki. W liście RPO czytamy, że nie tylko praktyka, ale także same przepisy mogą budzić poważne wątpliwości co do zgodności z konstytucyjną zasadą podziału władz i niezawisłości sędziowskiej. Stanowisko rzecznika popierają eksperci prawni.
- Pojęcie niezawisłości, jak przypomniał Trybunał Konstytucyjny, obejmuje niezależność wobec organów pozasądowych, a także niezależność od wpływów politycznych - tłumaczy Ryszard Piotrowski, doktor Uniwersytetu Warszawskiego.
- Sędzia, który staje się urzędnikiem w Ministerstwie Sprawiedliwości, jest w pewien sposób uzależniony od opinii swoich zwierzchników, a może ona być polityczna. Co więcej, sędzia delegowany otrzymuje dodatek specjalny, który określa minister sprawiedliwości. Z tego wynika, że warto być sędzią delegowanym. Takie delegowanie jest wyróżnieniem dla sędziów i może sprzyjać procesowi ich uzależnienia od instytucji pozasądowych, w szczególności od ministra. I w tym kontekście należy powiedzieć, że o ile sama instytucja delegowania może być zaakceptowana ze względu na potrzeby funkcjonowania ministerstwa, to łączenie jej z orzekaniem wydaje się być rozwiązaniem zbyt daleko idącym - podsumowuje doktor Piotrowski.
Ministerialni sędziowie
Zgodnie z danymi podanymi przez Ministerstwo Sprawiedliwości delegowanych do pełnienia obowiązków w resorcie jest 106 sędziów. Niektórzy z nich nadal orzekają.
- Najczęściej orzekają sędziowie oddelegowani z sądów warszawskich - informuje sędzia Sławomir Różycki z Biura Informacji w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Ten stan nie podoba się także władzom Unii Europejskiej.
- Unia Europejska sygnalizowała nam, że powinniśmy istniejący stan w jakiś sposób uregulować - zauważa sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Wniosek KRS
Krajowa Rada Sądownictwa złożyła już wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie sędziowskich delegacji. Pragnie zwrócić się o zbadanie zgodności z konstytucją instytucji oddelegowywania sędziów do Ministerstwa Sprawiedliwości.
- Można mieć wątpliwości co do zgodności obecnego stanu rzeczy z porządkiem konstytucyjnym. Powstaje bowiem pytanie, czy nie wykracza to poza zasadę trójpodziału władz. Jednak póki ustawa funkcjonuje, domniemywa się jej zgodność z konstytucją - tłumaczy sędzia Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.
KRS we wniosku stwierdziła, że sędzia powinien wykonywać swoje obowiązki tylko w sądzie. Nie może być przenoszony z sądu do sądu, nie może też łączyć urzędu sędziego z innymi urzędami bądź stanowiskami.
- Dlatego też Rada zaskarżyła wszystkie przepisy prawa o ustroju sądów powszechnych uprawniające ministra sprawiedliwości do delegowania sędziów - mówi sędzia Marek Celej z Krajowej Rady Sądownictwa.
Małgorzata Kryszkiewicz