Superulga podatkowa, ale skorzystały z niej tylko... cztery firmy
Przedsiębiorcy mogą skorzystać z kredytu podatkowego polegającego na odroczeniu o rok płatności podatku. Mimo że kredyt jest nieoprocentowany, przez sześć lat skorzystało z niego tylko... czterech podatników! Według analityków Tax Care, winę za to ponosi ustawodawca, który narzucił warunki nie do spełnienia.
Możliwość niepłacenia podatku przez określony czas skusiłaby każdego. Jeśli do tego taki kredyt byłby całkowicie za darmo, bez żadnych odsetek, każdy wyciągnąłby rękę po pieniądze. Bo odroczenie terminu płatności podatku na określony czas to czysty zysk. Zarobkiem są choćby odsetki od lokaty, na jakiej można zdeponować niezapłacony podatek. Kredyt taki faktycznie możliwy jest do otrzymania na gruncie podatku dochodowego. Dotyczy on jednak wyłącznie przedsiębiorców.
Kredyt podatkowy polega na zwolnieniu przedsiębiorcy rozpoczynającego po raz pierwszy działalność gospodarczą z zapłaty podatku w drugim lub w trzecim roku działalności. Zapłata podatku następuje w kolejnych pięciu latach bez konieczności naliczania odsetek za zwłokę.
Zwolnieniem mogą być objęci podatnicy podatku dochodowego od osób fizycznych, ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych praz podatku dochodowego od osób prawnych. Nie każdy jednak z tego przywileju może skorzystać. W ustawach podatkowych szczegółowo wymieniono warunki, jakie trzeba spełnić, aby móc się ubiegać o takie zwolnienie (patrz ramka).
Z założenia kredyt podatkowy jest idealnym rozwiązaniem problemu niskiej płynności i ograniczonych środków finansowych u startujących przedsiębiorców. Wszyscy powinni być więc zainteresowani skorzystaniem z możliwości odroczenia terminu płatności podatku. Statystyki są jednak zupełnie inne. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że w latach 2004-2010 z kredytu skorzystały tylko ... 4 przedsiębiorstwa.
Dlaczego więc podatnicy nie chcą pieniędzy, które daje fiskus? Może dlatego, że taki instrument, jak kredyt podatkowy, jest mało znany wśród przedsiębiorców. A może dlatego, że spełnienie warunków, jakie narzucono w przepisach podatkowych jest niemożliwe. Dotyczy to warunków, które należy spełnić, aby w ogóle móc rozpatrywać możliwość skorzystania z kredytu. W ustawie o podatku dochodowym sprecyzowano także warunki, jakie trzeba spełnić w okresie spłacania kredytu.
Analizując warunki skorzystania z kredytu podatkowego od razu widać, że mały przedsiębiorca, który najczęściej w Polsce przyjmuje postać mikro przedsiębiorcy, na samym starcie nie będzie osiągał wysokiego dochodu. W rzeczywistości, w wyniku wzmożonych inwestycji jest to nawet strata. Ustawodawca wymaga natomiast, aby przedsiębiorca osiągał średniomiesięczny dochód na poziomie średniej krajowej (1 tys. euro).
Kolejny warunek dotyczący zatrudnienia też jest równie mało realny, ponieważ przedsiębiorcy w początkowym okresie działalności generują przychody przede wszystkim w oparciu o własne siły, a zatrudnienie rośnie stopniowo. Ustawodawca wymaga jednak, aby zatrudniać od razu 5 osób i wszystkie te osoby muszą być zatrudnione na podstawie umowy o pracę.
Zastanawiające jest także wyłączenie możliwości korzystania za darmo z majątku rodziny, bo właśnie w sytuacji rozpoczynania działalności gospodarczej, gdy środki finansowe są ograniczone, przedsiębiorcy liczą na pomoc bliskich. A ci, którzy z niej korzystają, kredytu nie otrzymają.
Co więcej, jeśli podatnikowi mimo wszystko uda się spełnić warunki ustawowe, musi pamiętać, że jest także zobowiązany osiągać przychody na poziomie 1 tys. euro średniomiesięcznie i nie zmniejszać zatrudnienia o więcej niż 10 proc. w stosunku do roku poprzedniego przez kolejnych 5 lat spłacania podatku.
Sprawdź wskaźniki dla firm na stronach Biznes INTERIA.PL
Po analizie powyższych warunków można postawić pytanie, jaki był cel zamieszczania w przepisach podatkowych rozwiązania z pozoru idealnego, które jest całkowicie niedostępne.
Joanna Szlęzak-Matusewicz