Szef InPostu chce szkolić pracowników na wypadek wojny. Rafał Brzoska mówi o nauce strzelania
Jeden z najbogatszych Polaków i szef InPostu w rozmowie z "Forbesem" zdradził swój plan na zwiększenie bezpieczeństwa Polski. Rafał Brzoska chce szkolić własnych pracowników na wypadek wojny. Mówi wręcz o wyposażeniu ludzi w broń i nauce strzelania.
Zdaniem prezesa InPostu wojna w cyberprzestrzeni już trwa i to wystarczający powód, aby przygotować się prawnie i logistyczne do ewentualnej eskalacji. Brzoska chce, aby obrona cywilna szybko stała się rzeczywistością.
W Polsce zasadnicza służba wojskowa od lat nie jest już obowiązkowa. InPost ma na to swój plan. Rafał Brzoska chce przeszkolenia i ewentualnego wyposażenia pracowników firmy w broń, kamizelki kuloodporne i mundury. Na początek do pracowników InPostu trafi ankieta, aby sprawdzić, kto ma broń lub chce ją mieć oraz kto chciałby wziąć udział w szkoleniach ze strzelania.
- Jeżeli do naszej akcji włączy się choćby 5 proc. pracowników InPostu, których w Polsce mamy 15 tys., to już mielibyśmy 750 osób rozsianych po całym kraju i gotowych do działania - mówi Rafał Brzoska w rozmowie z "Forbesem".
Prezes InPost idzie dalej i mówi, że gdyby 5 proc. wszystkich pracowników w Polsce zdecydowało się na przeszkolenie wojskowe, to obrona cywilna zyskałaby od razu 50 tys. osób gotowych do dyspozycji dowódców w całym kraju. Rok 2023 był rekordowy pod względem wydanych pozwoleń na broń. W celach kolekcjonerskich wydano ponad 17 tys. pozwoleń, sportowych ponad 12,3 tys., a dla ochrony osobistej ponad 6 tys. pozytywnych decyzji.
Jako prezes Rady Polskich Przedsiębiorców Rafał Brzoska napisał już w tej sprawie do Ministerstwa Obrony Narodowej. Resort wyraził wstępne zainteresowanie:
- Dobrze, przygotujcie szanowni państwo, w jakich dziedzinach uważacie, że biznes może wesprzeć Ministerstwo Obrony Narodowej. Jak należy dostosować reguły prawne, by biznes współtworzył ten bardzo ambitny plan gotowości do odparcia ewentualnego zagrożenia - odpowiada MON.
Przedsiębiorcy mają jednak swoje warunki, bo wiedzą, że bez regulacji prawnych ich działania mogą być bezcelowe, a pracowników powinny zachęcać także benefity, w tym ulgi podatkowe dla osób, które zgodzą się na szkolenie. Brzoska mówi wręcz o wprowadzeniu w Polsce modelu fińskiego:
- Przeszkoleni Finowie wiedzą, że na wypadek zagrożenia mają się zgłosić po odbiór swojej broni do lokalnych zbrojowni przy zakładach pracy - tłumaczy.
To byłaby nowa forma obrony cywilnej w Polsce. Brzoska proponuje, aby takie osoby dysponowały własną bronią, mundurem i odpowiednim wyposażeniu osobistym.