Więcej firm wynajmuje firmowe auta
Spada zainteresowanie firm zakupem aut - rejestracji jest mniej o ok. 30 proc., rynek klasycznego leasingu finansowego także skurczył się - o 48 proc. (w I półroczu 2009 r.).
Lepiej przed kryzysem broni się segment wynajmu długoterminowego, łączący leasing z zarządzaniem flotą, czyli tzw. branża CFM, która po spadkach na początku roku w II kwartale poprawiła nieco wyniki.
- Po raz pierwszy sektor CFM w I kwartale 2009 r. odnotował spadek w stosunku do IV kwartału 2008 r. o 8,5 proc. - mówi Jerzy Kobyliński, prezes zarządu Masterlease.
Spadek był efektem wstrzymywania się zarządzających firmami i flotami z decyzjami dotyczącymi ewentualnych zakupów aut czy wymiany flot. Jedynym ruchem, jaki wtedy wykonywali, było podpisywanie umów na przedłużenie okresu leasingu czy wynajmu.
- Firmy nie mogą w nieskończoność wstrzymywać wymiany samochodów, które z każdym miesiącem przynoszą coraz wyższe koszty oraz powodują np. przestoje w pracy handlowców - mówi Ireneusz Tymiński, generalny menedżer w KBC Autolease Polska.
Zwykle umowy leasingu pokrywają się z okresem gwarancji na auto, więc przedłużenie tej pierwszej oznacza, że firmy zaczynają być obciążane kosztami ewentualnych napraw gwarancyjnych.
Pierwsze sygnały ożywienia już widać, bo jak wynika z danych zaprezentowanych przez Związek Polskiego Leasingu po I kwartale 2009 r., firmy z branży CFM zarządzały około 92,7 tys. aut, to po II kwartale było to 94,7 tys., czyli o 2,2 proc. więcej.
Marcin Jaworski