Wyspy przedsiębiorczości, czyli Polak potrafi
Na temat eksportu Polski do Unii Europejskiej napisano wiele stron i nadal jest on bardzo żywy. Nie ma w tym nic niezwykłego. Prawie 80 proc. polskiego eksportu trafia jest na rynek unijny. A co z pozostałymi 20 proc., czyli 12 mld euro lub - jeśli ktoś woli - 15 mld dolarów amerykańskich?
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to tylko niewielki wycinek naszego eksportu. Jednak gdy uświadomimy sobie, że co piąty dolar uzyskany ze sprzedaży na rynkach zagranicznych pochodzi z eksportu pozaunijnego, to sytuacja wygląda bardziej interesująco. Może warto postawić kilka pytań i przyjrzeć się tematowi z bliska?
Gdzie eksportujemy
Największy udział w polskim eksporcie pozaunijnym mają rynki krajów Europy Środkowo-Wschodniej: Albania, Białoruś, Bułgaria, Chorwacja, Mołdowa, Rosja, Rumunia, Ukraina. Przypada na nie prawie połowa sprzedaży (w cenach bieżących).
Reszta towarów sprzedawanych za granicę trafia - niemal w równych częściach - do krajów rozwiniętych (spoza UE) i do krajów rozwijających się. Do pierwszej grupy zaliczają się państwa członkowskie EFTA (Islandia, Liechtenstein, Norwegia, Szwajcaria) oraz Stany Zjednoczone, Kanada, RPA, Izrael, Japonia, Australia, Nowa Zelandia.
Na drugim biegunie znajdują się kraje mniej zamożne, zaliczane do rynków rozwijających się: państwa azjatyckie (oprócz Cypru), afrykańskie, kraje Ameryki Południowej i Środkowej, b. Jugosławii (oprócz Słowenii i Chorwacji) oraz azjatyckich republik b. ZSRR.
Kim jest polski "eksporter pozaunijny"
Według wyników badań ankietowych przeprowadzonych przez Instytut Koniunktur i Cen Handlu Zagranicznego, w listopadzie 2005 r. kraje, które nie są członkami UE są głównym rynkiem zbytu dla 15 proc. eksporterów. Jakie to są przedsiębiorstwa? Stosując kryterium struktury kapitału, dowiadujemy się, że ponad 3/4 z nich to firmy w 100 proc. krajowe, czyli bez udziału kapitału zagranicznego. Jeśli przyjmiemy kryterium wielkości, to okazuje się, że 70 proc. z nich należy do sektora MSP, czyli sektora małych i średnich przedsiębiorstw, zatrudniających mniej niż 250 osób. Z kolei stosując kryterium stopienia orientacji eksportowej (udział procentowy eksportu w przychodach ze sprzedaży) zauważymy, że gros tych przedsiębiorstw (73 proc. ) jest słabo lub przeciętnie zorientowana na eksport czyli, że co najwyżej połowa ich przychodów ze sprzedaży pochodzi z eksportu.
Reasumując, można powiedzieć, że eksporterami na rynki pozaunijne są najczęściej firmy w stu procentach krajowe, należące do sektora MSP, słabo lub średnio zorientowane na eksport.
Jakie towary wysyłamy poza Unię?
Wydaje się, że możemy mówić o rysującej się specjalizacji towarowej firm sprzedających towary do krajów spoza wspólnoty. Z porównania struktury towarowej polskiego eksportu na rynki pozaunijne ze strukturą naszego eksportu do UE wynika, że ta pierwsza jest bardziej skoncentrowana. W pierwszym przypadku aż 60 proc. sprzedaży stanowią cztery grupy towarowe: sprzęt transportowy (20 proc.), maszyny i urządzenia, sprzęt elektryczny i elektrotechniczny (19 proc.), metale nieszlachetne i wyroby (12 proc.), wyroby przemysłu chemicznego (9 proc.). Te same grupy towarowe stanowią "tylko" 55 proc. polskiego eksportu do Unii Europejskiej.
Do państw Europy Środkowo-Wschodniej wysyłamy głównie maszyny i urządzenia, wyroby przemysłu chemicznego oraz metale nieszlachetne, natomiast do krajów rozwiniętych i rozwijających się - sprzęt transportowy oraz maszyny i urządzenia.
Średnie ceny w euro, uzyskiwane przez naszych eksporterów na rynkach naszego regionu są często wyższe w porównaniu z cenami, jakie można uzyskać w eksporcie do UE. Dotyczy to takich wyrobów, jak zmywarki, urządzenia do czyszczenia, napełniania i zamykania butelek, maszyny i urządzenia do prac drogowych i ziemnych, maszyny i urządzenia dźwigowo-transportowe, urządzenia i sprzęt laboratoryjny do procesów grzewczych i chłodniczych.
Podobnie rzecz się ma z wyrobami przemysłu chemicznego, a zwłaszcza lekami, które sprzedajemy na rynkach centralnej Europy po znacznie wyższej cenie średniej niż w krajach Unii Europejskiej. Wyraźne różnice cenowe w eksporcie występują także w przypadku metali nieszlachetnych i wyrobów z nich wykonanych.
Korzystne ceny uzyskiwane w naszym eksporcie do krajów Europy Środkowo-Wschodniej są prawdopodobnie ważnym czynnikiem determinującym strukturę polskiego eksportu na te rynki.
Akcesja i zmiany kursowe a eksport pozaunijny
Wpływ naszej akcesji do Unii Europejskiej na rozmiary eksportu pozaunijnego jest najbardziej widoczny w przypadku krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Znaczenie może mieć fakt, że do 1 maja 2004 r. ułatwienia w obrotach handlowych i uproszczone procedury, stosowane przez kraje nadbałtyckie w handlu z Rosją, skłaniały polskich eksporterów do korzystania z pośrednictwa tych krajów w eksporcie do Rosji. Po naszej akcesji eksport ten trafia bezpośrednio na rynek rosyjski. Prawdopodobnie jest to główną przyczyną wprost niewiarygodnie wysokiej dynamiki wartości polskiego eksportu do Rosji, utrzymującej się po naszym wstąpieniu do UE. Dynamika ta w okresie trzech kwartałów 2005 r. w porównaniu z analogicznym okresem 2004 r. wyniosła 145 proc. (w euro).
Z danych statystycznych GUS wynika, że polski eksport poza Unię generalnie ma tendencję rosnącą - silnie rosnącą w przypadku krajów Europy Środkowo-Wschodniej i nieco słabszą w przypadku pozostałych rynków pozaunijnych. Dynamika polskiego eksportu na te rynki, liczona w euro, wyniosła w pierwszych trzech kwartałach 2005 r. 135 proc., podczas gdy do UE "tylko" 114 proc.
Różnicę częściowo można wytłumaczyć efektem podstawy tj. znacznie mniejszymi - w liczbach bezwzględnych - rozmiarami eksportu do krajów naszej części Europy, a także wpływem zmian relacji kursowych. Jak wiadomo eksport do krajów pozaunijnych, realizowany jest głównie w dolarach amerykańskich, i z tego powodu jego dynamika wyrażona w euro w części odzwierciedla zmiany relacji kursowych obu tych walut do złotego. Jednakże, po oczyszczeniu z wpływu zmian kursowych i zmian cen rozpiętość między dynamikami sprzedaży do Europy Środkowo-Wschodniej i UE nie tylko nie zmniejsza się, lecz wprost przeciwnie - istotnie rośnie.
I tak, wolumen eksportu w pierwszym przypadku zwiększył się w okresie trzech kwartałów 2005 r. o 23 proc., a do Unii tylko o 6 proc. Inaczej mówiąc, w ujęciu realnym handel z krajami regionu rośnie czterokrotnie szybciej niż do Unii Europejskiej.
Zdumiewająco wysokie tempo wzrostu wolumenu eksportu do krajów Europy Środkowo-Wschodniej utrzymuje się, pomimo niekorzystnych dla eksporterów skutków zmian relacji kursowych w ostatnich latach. Z badań ankietowych IKCHZ wynika, że co trzecia firma odczuła skutki wzmocnienia euro względem dolara w ostatnich latach, i że miały one negatywny wpływ na ich rentowność. Dla porównania dodajmy, że w tym samym okresie ponad 40 proc. przedsiębiorstw eksportujących do UE odnotowało pozytywny wpływ wzmocnienia euro na rentowność swojej firmy.
Czy to instrumenty wspierania eksportu tak silnie wspierają?
Mimo trudnych uwarunkowań zewnętrznych firmy, które sprzedają towary poza Unią wykazują dużą determinację w pozyskiwaniu nowych rynków zbytu. Z cytowanych badań ankietowych IKCHZ wynika, że połowa z nich handluje z co najmniej sześcioma krajami, w tym prawie co piąty eksporter działa na więcej niż dziesięciu rynkach. Tak silna dywersyfikacja geograficzna świadczy z jednej strony o dużej przedsiębiorczości, a z drugiej - o dużej zapobiegliwości firm eksportujących poza Unię Europejską. Większa liczba rynków eksportowych oznacza bowiem mniejszą zależność od okresowych wahań koniunktury i zmian popytu na poszczególnych rynkach.
Biorąc pod uwagę fakt, że w większości przypadków są to przedsiębiorstwa krajowe, a zatem nie posiadające bezpośredniego dostępu do zagranicznych kanałów dystrybucji, rodzi się pytanie - co stoi za tak spektakularnym wzrostem eksportu pozaunijnego? Czy są jakieś dodatkowe czynniki, które stymulują eksport pozaunijny np. instrumenty wspierania eksportu?
Wyniki badań ankietowych IKCHZ pokazują, że ci eksporterzy rzeczywiście nieco częściej korzystają z różnych form wsparcia oferowanych przez jednostki administracji publicznej niż przedsiębiorstwa eksportujące do Unii. Największą popularnością cieszą się dwa instrumenty wspierania eksportu: ubezpieczenia eksportowe w KUKE S.A. gwarantowane przez Skarb Państwa (instrument o charakterze finansowym), dofinansowanie kosztów udziału w targach i wystawach (instrument o charakterze promocyjnym).
Różnica między eksporterami "pozaunijnymi" i "unijnymi" w stopniu korzystania z wyżej wymienionych instrumentów jest bardzo wyraźna, zwłaszcza w przypadku ubezpieczeń eksportowych, z których korzysta 25 proc. firm handlujących z krajami nienależącymi do UE i 18 proc. eksportujących do Unii. To samo dotyczy dofinansowania kosztów udziału w targach i wystawach korzysta, gdzie relacje przedstawiają się następująco: 40 proc.i 30 proc.
Niestety, pozostałe instrumenty wspierania eksportu nie cieszą się już tak dużym powodzeniem i to z różnych powodów. Co drugi ankietowany eksportujący na rynki pozaunijne nie korzysta z trzech innych badanych w ankiecie finansowych instrumentów wspierania eksportu, ponieważ uważa je: po pierwsze, za nieistotne dla swojej firmy, po drugie, za zbyt skomplikowane.
Ponad 50 proc. firm eksportujących na rynki pozaunijne nie korzysta z sześciu innych badanych w ankiecie instrumentów promocji eksportu, ponieważ uważa je za nieistotne dla swojej firmy lub nie zna tych instrumentów.
Reasumując, należy przyjąć, że tylko nieliczne instrumenty wspierania eksportu cieszą się zainteresowaniem firm eksportujących poza UE i są przez nie wykorzystywane. Większość oferowanych instrumentów słabo spełnia swoje zadanie w odniesieniu do eksportu pozaunijnego, podobnie zresztą jak w odniesieniu do całego eksportu. W celu poprawy klimatu współpracy między przedsiębiorstwami i administracją publiczną należałoby wykonać co najmniej trzy podstawowe kroki w tym zakresie:
- zwiększyć wysiłki na rzecz doinformowania przedsiębiorstw na temat już istniejących instrumentów wspierania eksportu, zwiększając liczbę bezpłatnych, regularnych i łatwo dostępnych szkoleń praktycznych w zakresie umiejętności korzystania z instrumentów wspierania eksportu;
- rozszerzyć skalę badań ankietowych i ich częstotliwość w celu systematycznego pozyskiwania informacji na temat potrzeb przedsiębiorstw eksportujących poza UE i barier na jakie natrafiają;
- elastycznie reagować na postulaty zgłaszane przez eksporterów.
Nasz atut: dobry i tani towar made in EU
Eksporterzy pozaunijni prezentują bardzo żywotną część polskiej gospodarki, która próbując swoich sił poza obszarem Unii Europejskiej niejednokrotnie decyduje się na ponoszenie znacznie większego ryzyka swojej działalności - np. na rynkach wschodnich - niż firmy działające na rynkach dobrze rozpoznanych. Ponadto w większości przypadków nasze towary nie mogą w prosty sposób - tj. cenowo - konkurować z produkcją lokalną, bowiem koszty pracy w Polsce są o wiele wyższe niż np. w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, czy w krajach rozwijających się. Potrzebne są bardziej wyrafinowane, pozacenowe sposoby walki konkurencyjnej. Jednak nasze produkty na tych rynkach mogą być i zapewne w wielu przypadkach są bardziej konkurencyjne cenowo w porównaniu z towarami eksportowanymi przez "starych" członków Unii Europejskiej. I to jest nasz atut - relatywnie dobry i tani towar wyprodukowany w Unii Europejskiej.
Zadaniem każdego państwa jest wspieranie podmiotów gospodarczych, które mają pomysły na swoją przyszłość i są wystarczająco odważne, aby te pomysły realizować. Wielką stratą dla naszej gospodarki byłoby zaniedbywanie polskich "wysp przedsiębiorczości", działających poza obszarem Unii Europejskiej.
Elżbieta Małgorzata Jagiełło