Bez nich będziemy przymierać głodem!
W małej, liczącej osiem pni przydomowej pasiece w Jankowie (Wielkopolska), na ule założono już nadstawki na miód. Pszczoły przezimowały tu w bardzo dobrej kondycji. Praca wre, owady znoszą pyłek i nektar, a bartnik może pozwolić sobie na chwilę odpoczynku... W Wielkopolsce zapowiedzi są korzystne, lecz nie w całym kraju tak jest - ogółem będzie zdecydowanie mniej miodów wiosennych. Głównie wielokwiatowego, rzepakowego i z mniszka lekarskiego. Tak prognozują pszczelarze. Wszystko przez długą zimę. Opóźnienie kwitnienia roślin sięga nawet miesiąca. Część rodzin pszczelich nie przetrwała lub znacznie osłabła. Narcyza Kędziora z Karpackiego Związku Pszczelarzy mówi, że w pasiekach mogło nie przetrwać nawet 20 procent owadów. Jak dodaje rodziny pszczele dziesiątkują również choroby, głównie warroza i środki ochrony roślin stosowane w rolnictwie. Jak przewidują pszczelarze cena wiosennych miodów może nieznacznie wzrosnąć od 5 do 10 procent. Jeśli dobra pogoda utrzyma się przez dłuższy czas powinny natomiast dopisać zbiory miodu spadziowego, akacjowego i z lipy. Ich cena powinna być stabilna.