Jerome Kerviel wyszedł na wolność

Jerome Kerviel, były makler inwestycyjny wychodzi dziś z francuskiego więzienia na wolność. Został oskarżony o spowodowanie rekordowych strat w wysokości 5 miliardów euro w banku Societe Generale. Sąd podjął decyzję, by Kerviela wypuścić na wolność, ale będzie musiał nosić tak zwaną bransoletkę elektroniczną, która umożliwia wymiarowi sprawiedliwości kontrolę miejsc jego pobytu. W marcu sąd kasacyjny podtrzymał wyrok z 2010 roku skazujący Kerviela na pięć lat pozbawienia wolności, w tym dwa w zawieszeniu, za operacje inwestycyjne, które o mały włos nie doprowadziłyby wielkiego banku francuskiego Societe Generale do bankructwa. Sprawa maklera wzbudzała nad Sekwaną wiele emocji. Z jednej strony wymiar sprawiedliwości zarzucał mu fałszerstwa, ryzykowne inwestycje i nadużycie zaufania, z drugiej oskarżony bronił się stwierdzeniem, że bank Societe Generale doskonale zdawał sobie sprawę z prowadzonych przez niego operacji i nie miał zastrzeżeń do zawieranych przez niego kontraktów dopóki przynosiły one zyski. W sumie w grę wchodziło "obracanie" pieniędzmi na sumę 50 miliardów euro. Kerviel spędził w więzieniu pięć miesięcy. Makler twierdzi, że Societe Generale nie miało zastrzeżeń do tych kontraktów, dopóki przynosiły one pieniądze. Kerviel przez rok operował nielegalnie funduszami banku, zanim kontrola wewnętrzna wykryła "oszustwo stulecia". IAR/PAP

AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »