Pierwszy butelkomat w Krakowie

Pierwszy butelkomat do skupu butelek plastikowych PETstanął we środę przy krakowskim urzędzie miasta. Za każdą wrzuconą do niego butelkę mieszkaniec ma otrzymać 10 groszy zwrotu. Na pomysł wykorzystania takiego automatu wpadł Łukasz Wantuch, jeden z krakowskich radnych. Za pierwsze 10 tysięcy butelek, czyli tysiać złotych zapłaci z własnej kieszeni pomysłodawca. Krakowscy radni w sumie chcą kupić milion plastikowych butelek. Rząd już zapowiedział wprowadzenie systemu kaucyjnego, zdaniem ekspertów będzie to możliwe najwcześniej od przyszłego roku. Tymczasem, UE kończy prace nad projektem dyrektywy plastikowej (ograniczenie produktów z tworzyw sztucznych na środowisko, z ang. Single use plastics SUP). Zakłada on poziom odzysku plastikowych butelek w77 proc. do 2025 r.i 90 proc. do 2029 r. System depozytowy, zwany inaczej kaucyjnym, polega na tym, że do ceny każdego produktu, doliczana jest specjalna opłata. Konsument otrzymuje ją z powrotem, jeśli zwróci puste opakowanie po tym produkcie do wskazanego miejsca, np. automatu. System kaucyjny funkcjonuje już np. w Norwegii, gdzie zbieranych jest 85 proc. odpadów opakowaniowych po napojach. Taką zbiórkę wprowadzono też niedawno na Litwie, co zaowocowało dynamicznym wzrost zbierania tej frakcji do poziomu 90 proc.

AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »