14 mld dolarów za wolność

Czołowi udziałowcy rosyjskiego koncernu naftowego Jukos są gotowi zaoferować 14,6 mld USD za uwolnienie z aresztu założyciela firmy Michaiła Chodorkowskiego i jego współpracownika Płatona Lebiediewa. Obaj znajdują się w więzieniu pod zarzutem machinacji podatkowych.

- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby uwolnić kolegów z więzienia - zapowiedział przebywający w Izraelu Leonid Niewzlin, właściciel 8% akcji Jukosu. - Jeśli władze rosyjskie zagwarantują wypuszczenie ich na wolność, wówczas zrezygnujemy na rzecz skarbu państwa z naszych udziałów. Warunek jest jeden. Najpierw wolność dla naszych kolegów, dopiero potem my odstępujemy akcje - dodał. L. Niewzlin podkreślił, że wypowiada się też w imieniu Władimira Dubowa, udziałowca powiązanego z Jukosem banku Menatep, który również przebywa w Izraelu.

Reklama

40-letni Michaił Chodorkowski, uznawany do niedawna za najbogatszego Rosjanina (w 2002 r. jego majątek szacowano na 8 mld USD), to największy udziałowiec banku Menatep, który jest właścicielem 44% walorów Jukosu. Został aresztowany 25 października ub.r. pod zarzutem machinacji podatkowych i defraudacji. Wcześniej, bo 2 lipca, do aresztu trafił natomiast prezes Menatepu Płaton Lebiediew. Obu biznesmenom zarzuca się oszukanie fiskusa na 3,4 mld USD. W Rosji głośno spekuluje się jednak, że chodziło o chęć "wyeliminowania" potentata przez Kreml przed wyborami parlamentarnymi, które odbyły się w grudniu i zakończyły druzgocącym zwycięstwem ugrupowania Władimira Putina. Chodorkowski wcześniej finansował partie opozycyjne.

Menatep jest największym udziałowcem Jukosu. Jeśli pozbyłby się akcji, wówczas wartość całych aktywów grupy spadłaby o połowę, do ok. 7 mld USD. To znacznie ograniczyłoby możliwość Chodorkowskiego w rywalizacji z Putinem. Szef służb prasowych Kremla Aleksiej Gromow nie chciał komentować propozycji. Prokuratura stwierdziła jednak, że nie zamierza reagować "na tak absurdalne propozycje".

Jukos dwa tygodnie temu zgodził się na rezygnację z fuzji z lokalnym rywalem Sibnieftem, którą wyceniono na 13,9 mld USD.

Kreml ma twardy orzech do zgryzienia. Z jednej strony, przyjmując propozycję udziałowców Menatepu, mógłby w jednej chwili pozbawić znacznego majątku potężnego rywala M. Chodorkowskiego. Z drugiej - prezydent Putin, tak dbający o wizerunek Rosji jako państwa przestrzegającego zasad wolnego rynku i prawa, powinien doprowadzić do procesu. Jaką drogę wybierze, czas pokaże. Jedno jest pewne, propozycja wykupienia z więzienia kolegów za tak dużą kwotę to ogromna rzadkość. Właścicieli Menatepu muszą łączyć ogromne interesy, bo chyba nie tak silne więzi przyjaźni.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: wolność | Jukos | dolar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »