20 maja rozprawa upadłościowa Elektrimu
Miesiąc i wszystko będzie jasne? Pewnie nie. Elektrim może znów otrzeć się o bankructwo, ale sąd może też oddalić żądania wierzycieli.
Na 20 maja sąd wyznaczył termin pierwszej rozprawy upadłościowej Elektrimu - wynika z informacji "PB". Bankructwa chcą obligatariusze, którym warszawska spółka jest winna około 1,9 mld zł. Sąd może oddalić pozew lub zadecydować o kontynuowaniu procesu.
- Nie zostaliśmy oficjalnie poinformowani o dacie rozprawy, więc nie będziemy tego komentować - mówi Ewa Bojar, rzecznik Elektrimu.
Obligatariusze żądają natychmiastowej spłaty długu. Ich zdaniem, spółka dwukrotnie naruszyła warunki spłaty długu. Chodzi o odwołanie z zarządu ich przedstawiciela Piotra Rymaszewskiego oraz spłatę odsetek od obligacji z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży zabezpieczonych na rzecz wierzycieli aktywów. Powiernik obligacji podzielił ich opinię, czym naraził się na proces sądowy w Londynie z Elektrimem, który oczywiście nie zgadza się z wierzycielami.
O upadłość Elektrimu wnioskował też niedawno Alstom, firma zajmująca się realizacją inwestycji w Zespole Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin, najważniejszej firmie energetycznej z grupy giełdowej spółki. Powód? Brak płatności za wykonane prace.
- Dług jest oczywiście wymagalny, ale zdecydowaliśmy się wycofać wniosek, chcąc w ten sposób pomóc spółce w znalezieniu finansowania, które jest niezbędne, aby kontynuować inwestycję - mówi Marek Szelewicki, rzecznik prasowy Alstom Polska.
Obligatariusze takiej dobrej woli prawdopodobnie nie wykażą.
- To pytanie do wierzycieli - mówi rzecznik Elektrimu.
Z wierzycielami nie udało się nam jednak skontaktować. Ostateczny termin spłaty obligacji mija w połowie grudnia. Elektrim chce pozyskać pieniądze na spłatę długu sprzedając aktywa telekomunikacyjne.
Marcin Goralewski