Agora musi uważać na konkurencję
Skonsolidowany zysk netto Agory spadł w II kwartale br. do 13 mln zł. Przed rokiem spółka zarobiła ponad 28 mln zł. Przychody wzrosły z 217 do 227 mln zł, ale jest to rezultat rozszerzenia grupy kapitałowej o AMS. Mimo że spółka odwołała prognozę na 2003 r., zakładającą wzrost sprzedaży o 10%, kurs zyskał wczoraj 4,2%.
Wyniki Agory po I półroczu są zgodne z oczekiwaniami, choć niepokojący jest spadek przychodów z tytułu wydawania prasy codziennej - skomentował Radosław Solan, doradca inwestycyjny BDM PKO BP. Spadek dotyczył przede wszystkim przychodów z reklam, które drukowane były w "Gazecie Wyborczej". Zamiast 238 mln zł, jak miało to miejsce w I półroczu 2002 r., Agora pozyskała z tego źródła 208 mln zł (o 12,5% mniej). Z tytułu sprzedaży egzemplarzowej Gazety, do spółki wpłynęło 89 mln zł. W I półroczu 2002 r. było to 91 mln zł. Cały czas głównym źródłem przychodów Agory pozostają wpływy reklamowe. W I półroczu 2003 r. dały firmie 302 mln zł, co stanowiło 70,9% ogółu sprzedaży.
Prognoza wycofana
Znaczny spadek wydatków na reklamę w dziennikach oraz słabsze od oczekiwanych przychody "Gazety Wyborczej" w II kwartale 2003 r. spowodowały, że zarząd Agory zdecydował się anulować prognozę dotyczącą 10-proc.wzrostu przychodów w 2003 r. (w ub.r. wyniosły one 785 mln zł). "Zrealizowanie tego celu nie będzie możliwe, chyba że nastąpi gwałtowny wzrost wydatków na reklamę w dziennikach w IV kw. 2003 r., co w opinii zarządu jest mało prawdopodobne" - czytamy w komentarzu do raportu. - Przewidujemy, że wzrost przychodów grupy będzie w tym roku jednocyfrowy - zapewniał wczoraj Zbigniew Bąk, wiceprezes Agory.
Poprawy nie będzie
Druga połowa br. nie przyniesie wyraźnej poprawy wyników Agory. Powód? Jesienią na rynek może trafić nowy dziennik wydawany przez Axela Springera. "Ochrona pozycji Gazety Wyborczej pogorszy istotnie wyniki grupy Agory w 2003 r. oraz prawdopodobnie w 2004 r." - uprzedza wydawca. - Agora musi podjąć walkę o utrzymanie udziałów w rynku, co będzie wiązało się z dodatkowymi nakładami - stwierdził R. Solan. Niewykluczone że Agora zmuszona zostanie do wydawania własnego tabloidu (dziennika bulwarowego). - Spółka jest gotowa na taki krok. Ma drukarnie, dziennikarzy, rozbudowaną dystrybucję i sieć sprzedaży - zauważył Włodzimierz Giller, analityk Deutsche Securities. - Koszty promocji nowego tytułu muszą mieć negatywny wpływ na rentowność Agory - dodał.
W 2004 r. może być lepiej
Zdaniem specjalistów poprawy wyników wydawcy można oczekiwać dopiero w 2004 r. - Trzeci kwartał jest dla rynku reklamowego słaby ze względu na okres wakacyjny. Ożywienie w tym zakresie może nadejść pod koniec roku - twierdzi W. Giller. Zwraca on jednak uwagę, że wzrost sprzedaży reklam następuje z pewnym opóźnieniem w stosunku do poprawy koniunktury gospodarczej. - Rozwój naszej gospodarki napędzany jest eksportem. Reklamobiorcy muszą uwzględniać to w swoich prognozach - dodał analityk.
Inwestorzy dość chłodno zareagowali wczoraj na opublikowane przed rozpoczęciem notowań wyniki Agory. Kurs po rozpoczęciu notowań tracił na wartości. Później, na fali ogólnogiełdowej euforii także i te papiery zaczęły zyskiwać na wartości. Ostatecznie sesję zakończyły na poziomie 54,2 zł. - Myślę, że obecna wycena giełdowa nie odbiega znacząco od wyceny fundamentalnej i nie oczekuję, żeby akcje Agory mogły dalej zyskiwać na wartości - stwierdził R. Solan. - Wydawanie konkurencyjnego tytułu przez Axela Springera znacząco zwiększa ryzyko inwestowania w akcje polskiego wydawcy. Dopóki kwestia ta nie wyjaśni się, inwestorzy będą dość ostrożnie podchodzić do walorów Agory - powiedział W. Giller.
