Akcjonariusze negocjują
Grupa Michelin i inwestorzy finansowi zawiesili broń. Negocjacje między stronami potrwają do 4 kwietnia - terminu następnego WZA Stomilu. W tym czasie zawieszono postępowania sądowe, a członek RN Rajmondo Eggink wstrzyma się od wykonywania indywidualnego nadzoru.
Spór w Stomilu Olsztyn wszedł w fazę negocjacji. Inwestor strategiczny spółki, Grupa Michelin, jak i inwestorzy finansowi postanowili niezwłocznie rozpocząć negocjacje mające na celu zakończenie sporu. Na NWZA spółki mniejszościowi akcjonariusze zrezygnowali z podjęcia uchwały, która zobowiązywałaby zarząd do wystąpienia o odszkodowanie na rzecz Stomilu. Sprawa ta wzbudzała najwięcej kontrowersji, ponieważ pozew miał dotyczyć członków wladz spółki oraz największego udziałowca - grupę Michelin.
Eksperci nie rozważali nawet, czy taka uchwała jest zgodna z przepisami, lecz poddawali w wątpliwość możliwość jej wyegzekwowania. Wynika to niewątpliwie z tego, że w praktyce zarząd spółki musiałby wystąpić z pozwami przeciwko sobie. Tak mniejszościowi akcjonariusze, jak i Michelin postanowili zawiesić postępowania sądowe prowadzone przeciw sobie, na czas prowadzenia negocjacji. W roli bezstronnych obserwatorów negocjacji zostaną zaproszone osoby cieszące się autorytetem na rynku kapitałowym, które jednocześnie nie będą powiązane ze stronami negocjacji, czy ze spółką.
Jednocześnie Rajmondo Eggink, nowo wybrany reprezentant mniejszościowych akcjonariuszy w radzie nadzorczej spółki, zobowiązał się powstrzymać od wykonywania czynności indywidualnego nadzoru nad spółką, do czasu następnego walnego zgromadzenia, którego termin ustalono na 4 kwietnia br.
Akcjonariusze mniejszościowi zarzucali Grupie Michelin, że stosuje m.in. ceny transferowe oraz zawyża opłaty licencyjne. Dwa raporty niezależnych audytorów były niejednoznaczne. Ponad dwuletni konflikt niebezpiecznie się zaostrzał.
KOMENTUJE DLA PG ANDRZEJ ŁUCJAN analityk BM BPH PBK
Bardzo możliwe, że te negocjacje to przełom w konflikcie między akcjonariuszami. jednak ja bym to nazwał zawieszeniem broni. Dobrze jednak, że doszło do zawieszenia konfliktu. Psuje on bowiem obraz spółki w oczach innych inwestorów, kontrahentów, a także ma zły wpływ na pracowników Stomilu. Widzę dwie drogi do zakończenia tego konfliktu. Michelin może wykupić akcje od mniejszościowych akcjonariuszy, po cenie kompromisowej dla stron. Inwestorzy finansowi mogą też - po wyjaśnieniu spornych kwestii dotyczących cen transferowych - współzarządzać spółką. Ze względu na to, że jest to firma przyszłościowa mogliby oni zrezygnować z jednorazowego zysku - sprzedaży akcji, a w zamian za to czerpać korzyści z dywidend.