Analitycy boją się prognoz

Mimo znacznej przeceny większości akcji, analitycy giełdowi wstrzymują się z wydawaniem rekomendacji, zalecenia kupuj zaś to w dalszym ciągu rzadkość. Większość ostatnich zaleceń inwestycyjnych to trzymaj bądź neutralnie, co oznacza, że analitycy obawiają się prognozowania rozwoju sytuacji na warszawskim parkiecie.

Mimo znacznej przeceny większości akcji, analitycy giełdowi wstrzymują się z wydawaniem rekomendacji, zalecenia kupuj zaś to w dalszym ciągu rzadkość. Większość ostatnich zaleceń inwestycyjnych to trzymaj bądź neutralnie, co oznacza, że analitycy obawiają się prognozowania rozwoju sytuacji na warszawskim parkiecie.

Większość analityków nie daje jednoznacznej podpowiedzi, co zrobić z posiadanymi akcjami. - Obecnie wiele rekomendacji brzmi neutralnie. Jest to związane z niepewnością, w jakim kierunku rozwinie się polski rynek kapitałowy. Wydawanie takich zaleceń jest częściowo wygodne, ponieważ eliminuje problem przewidywania rozwoju sytuacji - powiedział PARKIETOWI Rafał Jankowski, analityk CDM Pekao SA.

Jego zdaniem, wydawanie rekomendacji neutralnie jest trudne nie tylko dla inwestora, który nie otrzymuje konkretnej wskazówki, ale również dla samego analityka. - Publikując taki raport wiem, że nie wzbudzi on wielu emocji i jest niechętnie czytany. Jeżeli jednak po dogłębnej analizie przedsiębiorstwa stwierdzam, że nie istnieją takie czynniki, które mogłyby spowodować, że akcje danej spółki będą zyskiwały relatywnie więcej niż pozostałe walory, to decyduję się na wydanie neutralnego zalecenia - stwierdził analityk CDM Pekao SA.

Reklama

Zdaniem Michała Szymańskiego z ING BSK Asset Management, analitycy są ostrożniejsi po tym, jak wielu wydało nietrafione prognozy w czasie hossy internetowej w zeszłym roku. - Wydawanie rekomendacji neutralnie wiąże się też z obawami specjalistów w kwestii czynników makroekonomicznych. Sytuacja w Polsce jest obecnie nieprzejrzysta, co zniechęca do wydawania zaleceń kupuj - powiedział PARKIETOWI Michał Szymański.

Zdaniem Rafała Jankowskiego, analitycy popełniają błędy, jednak wydanie nietrafionej rekomendacji powinno zainspirować biuro do weryfikacji raportów. - Najgorzej jest, jeśli ktoś nie potrafi się przyznać do błędnego zalecenia inwestycyjnego. Jeszcze kilka miesięcy temu nagminnie wydawano rekomendacje kupuj dla spółek z sektora IT. Część analityków nie zmieniła zaleceń po gwałtownej przecenie akcji tych firm - mówi Rafał Jankowski.

Tymczasem na rynku brakuje rekomendacji sprzedaj. Zdaniem analityka CDM Pekao SA, zaleceniom typującym sprzedaż akcji przeciwne są same spółki. - Wydanie rekomendacji sprzedaj utrudnia kontakty z firmami, które próbują odciąć inwestorów od informacji, ograniczając się jedynie do komunikatów przekazywanych do KPWiG - stwierdził Rafał Jankowski. Podobnego zdania jest Michał Szymański.

- Teoretycznie w długim terminie rekomendacji sprzedaj powinno być tyle samo, ile zaleceń kupuj. Tak jednak nie jest, ale podobna sytuacja panuje na większości rynków, również w USA - twierdzi Michał Szymański.

Teoretycznie przez wydawanie rekomendacji kupuj biuro maklerskie może dotrzeć do większej liczby potencjalnych klientów. Często poprawiają się też kontakty analityków ze spółkami. Z kolei w przypadku rekomendacji sprzedaj krąg klientów zainteresowanych nabyciem takiego raportu jest ograniczony do akcjonariuszy danej spółki.

Do analityków należy rzetelne przygotowanie analizy spółki. Obowiązkiem inwestorów jest z kolei uważne czytanie raportów. Nie powinni się oni ograniczać do studiowania sytuacji samej spółki. Na całokształt inwestycji wpływa bowiem wiele czynników, nie tylko fundamentalne. Istotna jest również np. sytuacja makroekonomiczna czy panujący na rynku trend.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: boja | pekao sa | ban | jankowski | zalecenia | analitycy | pekao
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »