Analitycy doceniają potencjał średnich i małych spółek

Hossa na GPW wytrąciła z odrętwienia rynek rekomendacji. Tylko w czerwcu i lipcu do inwestorów trafiły 52 raporty. Analitycy szukają dla swoich klientów perełek wśród małych i średnich firm. To w ich przypadku zalecają najczęściej "kupuj". Ktoś, kto posłuchał czerwcowej rady DM BGŻ, na akcjach Stomilu Sanok zarobił blisko 62%.

Hossa na GPW wytrąciła z odrętwienia rynek rekomendacji. Tylko w czerwcu i lipcu do inwestorów trafiły 52 raporty. Analitycy szukają dla swoich klientów perełek wśród małych i średnich firm. To w ich przypadku zalecają najczęściej "kupuj". Ktoś, kto posłuchał czerwcowej rady DM BGŻ, na akcjach Stomilu Sanok zarobił blisko 62%.

W ciągu półtora miesiąca biura maklerskie wydały rekomendacje dla takich spółek, jak Hoop, CSS, Groclin, MacroSoft, Eldorado czy Efekt. Jeszcze w ub.r. firmy tego formatu nie znalazłyby analityka, który zdecydowałby się poświęcić im uwagę. Także obecnie niektóre duże instytucje (CDM Pekao, DI BRE Banku) nie mają dla nich czasu. Jednak istnieje kilka biur, które uzupełniają tę niszę. Dominującą pozycję zajmują wśród nich Bankowy Dom Maklerski PKO BP, Biuro Maklerskie BGŻ i Dom Maklerski BOŚ.

Rekomendacja uwalnia potencjał

- Koncentrujemy się na średnich spółkach. Jest to nasza strategia i świadomy wybór. Doszliśmy do wniosku, że na rynku brakuje informacji o tzw. MID-capach, a często zdarza się, że mają interesujące fundamenty - mówi Sebastian Słomka, zastępca naczelnika wydziału doradztwa BDM PKO BP. Wskazuje też, że zachowanie kursu firm, dla których dom maklerski wydaje rekomendacje, potwierdza tę tezę. Zazwyczaj po opublikowaniu raportu ich akcje zyskują kilkanaście-kilkadziesiąt procent. Np. w czwartek opublikowany został raport o CSS, w którym akcję firmy wyceniono na 15,7 zł. Na piątkowej sesji jej kurs zyskał 10,5%.

Reklama

Podobnie było w przypadku Relpolu. W piątek, 4 lipca, S. Słomka wydał dla tej firmy rekomendację "kupuj", a walor wycenił na 60 zł (w dniu wydania raportu za papier spółki płacono 42,4 zł). Kurs początkowo ruszył niemrawo, ale już na trzeciej z kolei, środowej sesji zyskał ponad 10%.

- Nie oznacza to jednak, że nasza strategia zakłada windowanie wycen - śmieje się, zapytany o to S. Słomka. - Powiedziałbym raczej, że uwalniamy potencjał drzemiący w dotychczas niezauważonych spółkach - dodaje.

Łatwiej prognozować w skali mikro

Podobnie jak BDM PKO BP, także DM BGŻ decyzję o zmianie podejścia podjął jeszcze w 2002 r. - Rynkowa wycena dużych spółek zależy w głównej mierze od sytuacji makroekonomicznej i zachowań rynków światowych. Pod koniec ubiegłego roku (wtedy zdecydowaliśmy się zająć MID-capami) trudno było przewidzieć, jak będą kształtować się ogólnoświatowe trendy, a perspektywy dla polskiej gospodarki były umiarkowane. Zainteresowaliśmy się średnimi i mniejszymi spółkami, bo w ich przypadku widać większą korelację między wynikami finansowymi, sytuacją wewnątrz firmy, a zachowaniem kursu - wyjaśnia Tomasz Dumała, analityk DM BGŻ.

- Staramy się wyszukiwać tzw. dobre okazje - mówi. Jedna z nich nadarzyła się w połowie czerwca, gdy Stomil Sanok ogłosił zamiar skupienia własnych akcji po 40 zł za sztukę. W raporcie z 13 czerwca Robert Przytuła, analityk z DM BGŻ, wydał rekomendację "kupuj" dla tej firmy i wycenił jej papier na 62,6 zł, czyli o 38,8% wyżej, niż płacono na GPW. Kurs nie zatrzymał się jednak na tym poziomie i rósł dalej. Wczoraj jeden papier tej firmy kosztował 73 zł. W DM BGŻ powstały również raporty o Rolimpeksie, Emaksie i dystrybutorach farmaceutyków.

Ciężar pieniądza i waga ekspertyzy

Przyczyn, dla których wiele biur nie "pokrywa" małych i średnich firm, jest kilka. - Nasza ekspertyza obejmuje duże spółki. Wprawdzie próbujemy powoli wprowadzać rekomendacje dla MID-capów, ale daleko nam do specjalizacji - mówi szef analiz DI BRE Banku. Obawia się również, że inwestorzy źle odebraliby zmianę profilu biura. Z kolei Detusche Bank Securities obsługuje głównie klientów z Londynu i dlatego koncentruje się głównie na spółkach z WIG20.

Tymczasem kursy spółek z WIG20 nie reagują już tak dynamicznie na podwyższenie wyceny. Od 2 lipca, czyli od momentu, gdy CDM Pekao podwyższył cenę docelową PKN Orlen do 30,4 zł, akcje spółki zyskały tylko 12,5%.

To, że hossa trwa, widać z zestawienia rekomendacji za ostatnie siedem miesięcy. Na 248 zaleceń przeważają pozytywne (125). - Analitycy są obecnie w dość niewygodnej sytuacji. Ponieważ na rynku istnieje nadpodaż gotówki, odczuwalne są naciski, aby wydawać rekomendacje "kupuj". Tymczasem w fundamentach brakuje uzasadnienia dla takiego podejścia - zaznacza T. Mazurczak.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | Male | hossa | dom maklerski | analitycy | firmy | GPW | Sanok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »