Federalny Komitet Rynku Otwartego amerykańskiego banku centralnego, który we wtorek rozpoczął pierwsze w tym roku obrady, nie powinien teraz zmieniać - zdaniem analityków - stóp procentowych, pozostawiając je na najniższym od 40 lat poziomie.
Jako główną przesłankę takiej decyzji najczęściej wymienia się niepewność wynikającą z groźby wojny w Iraku.
Część ekonomistów uważa jednak, że utrzymująca się słaba dynamika wzrostu gospodarczego w USA może przekonać Fed do zmiany nastawienia w polityce pieniężnej. W IV kwartale ub.r. amerykańska gospodarka wyraźnie straciła impet wzrostowy, a wielu ekonomistów obawia się, że ożywienie nie nabierze tempa, dopóki nie wyjaśni się niepewność wynikająca z coraz bardziej prawdopodobnej wojny przeciwko Irakowi.
Przedstawiciele Fed wyrażali dotychczas przekonanie, że wydatki w gospodarce, napędzające tamtejszą koniunkturę, zaczną wkrótce rosnąć. Tymczasem zamówienia na dobra trwałe w grudniu wzrosły zaledwie o 0,2%, i to wyłącznie dzięki popytowi sektora obronnego. Obawy przed wojną z Irakiem doprowadziły do nieznacznego pogorszenia w styczniu nastrojów amerykańskich konsumentów. Według różnych źródeł, obawy te zniechęcają amerykańskie firmy do inwestycji. Ostatni raport Fed na temat aktywności gospodarczej, zwany "Beżową księgą", określa wzrost w USA jako "powolny, słaby, stonowany".
Alan Greenspan, prezes Fed, w czasie przesłuchań przed senacką komisją budżetową powiedział 19 grudnia, że gospodarka nadal znajduje się w okresie przejściowych trudności, który, zdaniem ekonomistów, zaczął się pod koniec minionego lata.
Z ankiety przeprowadzonej przez Reutersa wśród 22 dealerów rynku pierwotnego wynika, że żaden z nich nie oczekiwał, by na wczorajszym posiedzeniu Fed obniżył główną stopę funduszy federalnych z obowiązujących od listopada 1,25%. Jednak czterech z nich uważa, że bank centralny może zmienić stanowisko, mówiące o równowadze niebezpieczeństw grożących gospodarce, czyli swoje nastawienie wobec polityki pieniężnej, uznając, że głównym ryzykiem znowu stało się obniżenie tempa wzrostu.