Analitycy zagraniczni o wzrostach na GPW
John Lomax, specjalista ds. emerging markets, HSBC Londyn - za obecnymi wzrostami w Warszawie stoją przede wszystkim lokalne fundusze inwestycyjne, które dokonują realokacji kapitału z obligacji w akcje. Kupują one walory sprzedawane m.in. przez zagranicznych inwestorów instytucjonalnych.
Co do przyszłości rynku, to byłbym ostrożny. Akcje polskich spółek są dosyć drogie w stosunku do innych papierów z regionu, np. węgierskich. Wcale nie zdziwiłbym się, gdyby wyraźna korekta nadeszła już we wrześniu. Późniejsze wzrosty raczej już nie będą tak silne, jak obecnie.
Andrzej Nowaczek, analityk sektora bankowego, CS First Boston Londyn
Sektor bankowy, jeden z najważniejszych dla GPW, jest, moim zdaniem, przewartościowany. Nie zdziwiłbym się więc, gdyby niebawem nadeszła silna przecena walorów tych instytucji, co pociągnęłoby za sobą prawdopodobnie cały rynek. Trudno przewidzieć dokładniejszy termin korekty, bo jest to też uwarunkowane czynnikami zewnętrznymi, czyli koniunkturą na największych światowych giełdach. Podejrzewam jednak, że polski rynek będzie się niebawem zachowywał relatywnie gorzej od innych giełd.