- Mamy świadomość oczekiwań naszych akcjonariuszy, czujemy się zobligowani do obserwowania rynku, gdyż mamy dużo pieniędzy do wydania. W tym roku włożyliśmy bardzo dużo pracy w poszukiwania obiektów do akwizycji, spotykamy się z wieloma spółkami - powiedział Rutkowski podczas czwartkowej konferencji prasowej.
Prezes poinformował, że Asseco BS dobrze rozpoznała rynek małych firm IT, ale nie zdecydowała się na jakąkolwiek transakcję. W przypadku dużych firm oferujących systemy ERP, to co prawda jest kilka firm potencjalnie wystawionych na sprzedaż, ale ich wyceny są bardzo wysokie.
- Nie ukrywamy, że możliwości akwizycji popsuła nam jakiś czas temu Teta (przejęta przed rokiem przez Unit4 za 165 mln zł - PAP). Sprzedała się za kosmiczne pieniądze, a to wzbudziło apetyty również właścicieli innych firm. Nie mamy zamiaru przepłacać - powiedział Rutkowski.
Poinformował, że Asseco Business Solutions nie ma natomiast planów zaangażowania kapitałowego w spółkę Asseco Germany.
- Spekulacje na ten temat były zdecydowanie przedwczesne. Rozmawialiśmy kilka razy z zarządem Asseco Germany, rozważaliśmy różne warianty, ale wejście na rynek niemiecki jest na tyle trudnym i kosztownym zadaniem, że stawiałoby to potencjalną transakcję pod wielkim znakiem zapytania - powiedział Rutkowski.
- Dodatkowo rozmowy o wycenie spółki właściwie od razu zostały zakończone, bo rozbieżności między nami były bardzo duże. Również nasi akcjonariusze, którzy zazwyczaj mają akcje Asseco Poland i Asseco Business Solutions, kwestionowali zasadność takiej inwestycji i przenoszenia spółek w ramach jednej grupy - dodał.
Prezes Rutkowski poinformował, że jest zwolennikiem wypłacania przez spółkę dywidendy. Nie chciał jednak powiedzieć, jaka może być wielkość tegorocznej dywidendy, gdyby nie doszło w tym roku do żadnej akwizycji.
Za 2010 roku Asseco Business Solutions przeznaczyło na dywidendę blisko 100 proc. zysku netto, co dało wypłatę w wysokości 0,90 zł na akcję.