Astrologia finansowa - matematyka i wiara w służbie ekonomii i finansów

Oko wlepione w lunetę śledzi Wenus, wieszcząc wielkie zakochanie i rychłą hossę na giełdzie, obserwując zachowanie księżyca przewiduje cenę srebra i sytuację na rynku jabłek w przyszłym sezonie...

Niektórzy twierdzą, że w gwiazdach zapisane jest wszystko: miłość, zdrowie, a nawet pieniądze. Podobno będąc wnikliwym obserwatorem nieboskłonu można uniknąć klęski, albo zostać nieoczekiwanym zwycięzcą. Na ile w fortunnej obserwacji konieczna jest matematyczna precyzja, a na ile cudowna wiara?

Siła przepowiedni

Ciała niebieskie od zawsze rozpalały ludzkie serca i umysły. Zgodnie z przekonaniem, że planety reprezentują ziemskich władców, astrologowie byli nieodłącznym elementem każdego dworu, znacząco wpływając na podejmowanie kluczowych decyzji przez możnych tego świata. Popełnienie błędu zwykle oznaczało utratę głowy, dlatego w trosce o własne bezpieczeństwo badacze nieba często przedstawiali rozwiązania dające szerokie pole do interpretacji. Mimo niejasności "gwiezdnych sądów", przypadki wielkich "trafień" przyniosły astrologii wystarczającą chwałę, zapewniając jej na przestrzeni dziejów niesłabnące powodzenie, zarówno w wymiarze przepowiedni miłosnych, przewidywania pogody, jak i finansowych spekulacji. W 2900 roku p. n. e. w starożytnym mieście Ur na glinianych tabliczkach zapisywano pismem klinowym ceny pszenicy ustalane według położenia Merkurego względem Słońca. W średniowiecznej Antwerpii kupiec Christopher Kurz zasłynął wykorzystując pozycje planet do stworzenia autorskiego systemu analizy technicznej w prognostyce rynkowej. W "nowiu" Stanów Zjednoczonych, w 1876 r. Samuel Brenner po dokładnym opracowaniu cyklu Jowisza ujrzał przyszły rozwój amerykańskiej gospodarki, a w latach siedemdziesiątych XX wieku Harriet Higgins przewidziała wstrząsający wzrost cen złota na rynku światowym...

Reklama

Współcześnie astrologia finansowa jest dynamicznie rozwijającą się gałęzią biznesu. Wiedzę o rozmieszczeniu planet na nieboskłonie można wykorzystać w działalności gospodarczej na szereg różnych sposobów. Część ludzi w oparciu o horoskopy planuje rozwój kariery zawodowej, inni posiłkują się nią zarządzając personelem, czy podejmując ważne dla firmy decyzje o zmianie placówki, podpisaniu umowy o współpracę, czy wejściu firmy na giełdę. Dla kreatywnego przedsiębiorcy uporczywa analiza GUS-owskich danych i badanie wszelkich, "ziemskich" wskaźników może być wzbogacone alternatywną, "gwiezdną poradą". Astrologiczne prognozy finansowe wykorzystują cykle planetarne jako narzędzie do odmierzania czasu. - Pozycja planet to dla mnie swego rodzaju zegar - wybija godzinę i ja automatycznie działam według jego wskazań - mówi prekursor astrologii finansowej w Polsce, Wojciech Suchomski. - Kiedy Mars, Saturn, Pluton ustawiają się w danych pozycjach, to wiem, że należy sprzedawać akcje. Nie zastanawiam się, dlaczego tak się dzieje - tłumaczy. "Zegar", który tyka od początków istnienia Uniwersum wskazuje na pewne prawidłowości wynikające z podobnych układów planet na przestrzeni dziejów.

Prawo analogii

Każdy szanujący się gracz giełdowy doskonale zdaje sobie sprawę, że trading, czyli dokonywanie transakcji kupna i sprzedaży, to ryzyko, którego nigdy nie można w pełni ujarzmić "cudownym systemem". Cała sztuka polega na optymalnej kontroli owego ryzyka, wymagającej złożonej analizy, próbującej uchwycić w tyglu statystyk najbardziej wiarygodne prawdopodobieństwo. Dopiero przełożenie obliczeń na regularny dochód, dowodzi przyjęcia pewnej taktyki. Strategie inwestycji giełdowych bazujące na astrologii, wbrew powszechnej opinii, opierają się na racjonalnych, matematycznych przesłankach, bazujących na założeniu powtarzalności analogii - przykładowo bessie na giełdzie z 1930, 1942, 2000, czy 2008 r. towarzyszyły identyczne pozycje Saturna i Urana, dlatego wiedząc, że w kosmicznej przestrzeni znowu nastąpi podobny planetarny układ, można spodziewać się historycznie odpowiadającej mu sytuacji na giełdzie.

Aby uświadomić sobie gwiezdną kombinatorykę warto, choćby szkicowo, wyobrazić sobie jak pracuje ten kosmiczny "zegar". Centrum astrologicznego czasomierza stanowi Słońce lub Ziemia, ustalając jego dwie podstawowe płaszczyzny odniesienia: heliocentryczną i geocentryczną. Pozycja wskazówek zależy od położenia planet, które poruszają się po orbicie ognistej kuli z różnymi prędkościami, co sprawia, że nieustannie zmieniają odległości kątowe między sobą. Gdy dzielące ciała niebieskie dystanse przyjmują ustalone wartości mamy do czynienia z aspektami planetarnymi. Jeśli przyjmiemy punkt widzenia z perspektywy Ziemi i zobaczymy dwie planety, które znajdują się w tym samym miejscu ekliptyki, oznacza to początek cyklu, czyli tzw. "koniunkcję". W przypadku odległości ekliptycznej między dwiema planetami równej sto osiemdziesiąt stopni mamy do czynienia z ich "opozycją". Aspekty tranzytującej planety od koniunkcji do opozycji nazywane są "aspektami rozbieżnymi", natomiast przejście planety przez opozycję w stronę koniunkcji - "aspektami zbieżnymi".

To właśnie precyzja w rozpoznaniu aspektów planetarnych, fakt, czy mamy do czynienia ze zbieżnymi lub rozbieżnymi, na płaszczyźnie heliocentrycznej, czy geocentrycznej stanowi rdzeń astrologii finansowej, dla której mniej znaczące są odpowiadające im znaki zodiakalne. Dodatkowe rozróżnienia dochodzą w zależności od tego, czy interesuje nas prognostyka długoterminowa, czy krótkofalowa. W przypadku dziennych horoskopów należy skoncentrować się na ścisłym opracowaniu aspektów Słońca, Księżyca, Merkurego, Wenus i Marsa, natomiast przy ustalaniu możliwych trendów, które zagoszczą na giełdzie, należy zwrócić się w stronę tła bieżących aspektów, czyli tzw. ciężkich planet - Jowisza, Saturna, Urana, Neptuna i Plutona. Śledzenie cyklicznych zmian położenia ciał niebieskich względem odpowiadających im zmianom na giełdowych wykresach przypomina obserwację sezonowych zmian cen związanych z cyklem przyrodniczym. Eksperci astrobiznesu tworzą systemy oparte na wielu cyklach planetarnych, gdzie kluczową rolę odgrywają te o najwyższym współczynniku zgodności z historią danej giełdy, co z kolei oznacza większe prawdopodobieństwo zysku, bądź straty z planowanej transakcji.

System możliwy jest do opracowania dla każdego rodzaju indeksów, towarów, czy walut, ale niezbędna jest odpowiednia liczba danych. Tutaj powstaje zasadniczy problem - najdłuższe cykle planetarne sięgają trzystu lat, co zdecydowanie przekracza historyczny korpus dostępnych danych giełdowych. Ta sytuacja stawia w uprzywilejowanej pozycji analityków - najstarszej na świecie - amerykańskiej giełdy, jednocześnie decydując o największej popularności astrologii finansowej na terenie Stanów Zjednoczonych.

Gwiazdy wśród gwiazd

Za najlepszego współczesnego astrologa finansowego uważany jest Amerykanin - Bill Meridian. Przez wiele lat równocześnie zgłębiał tajniki ekonomii i astrologii. Kiedy w latach siedemdziesiątych pracował, jako analityk finansowy w nowojorskim biurze maklerskim - Paine Webber jego pracodawcy podejrzewali, że miał płatnych informatorów, którym zawdzięczał udane manewry finansowe. Z początkiem lat osiemdziesiątych Meridian ujawnił swoje astrologiczne powołanie i rozpoczął pracę nad programami do komputerowych analiz astrologicznych. W 1987 r. powstało oprogramowanie "AstroAnalyst", a później "Financial Trader". Następnie przez wiele lat pracował dla arabskich szejków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Obecnie jest zamożnym człowiekiem, który świadom swego sukcesu pisze interesujące książki o astrologii finansowej (największą popularnością cieszy się książka pt. Planetary Stock Trading), posiada fundusz inwestycyjny oraz prowadzi portal internetowy, udzielając się na konferencjach organizowanych na całym świecie przez liczne stowarzyszenia astrologów finansowych, których z każdym rokiem jest coraz więcej.

Jednak Bill Meridian nie jest odosobnionym przypadkiem "astronomicznej" kariery. W tym samym czasie w Stanach Zjednoczonych sławę i fortunę zdobył Harry Weingarten, właściciel funduszu inwestycyjnego - Astrology Fund. Jak głosi legenda "pewnego, pięknego dnia" Weingarten pożyczył od przyjaciela 40 tys. dol., po czym natychmiast zainwestował w giełdę sugerując się sporządzonym przez siebie horoskopem, co po kilku miesiącach doprowadziło do tego, że obaj byli milionerami. Innym znanym za "wielką wodą" astrologiem jest Arch Crawford, założyciel (w 1977 r.) firmy Crawford Perspectives, któremu przypisuje się przepowiedzenie krachu na Wall Street z 1987 r.

Horoskop dla Polski

Na Starym Kontynencie uprawianie astrologii finansowej jest powszechnie praktykowane, nie wzbudzając przy tym zbytnich sensacji, o czym świadczy przykład korzystania z jej usług przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, sieć sklepów odzieżowych Hight&Mighty, czy linie lotnicze KLM.

W Polsce ta ezoteryczna z nazwy dziedzina świata finansów dopiero się rozwija, choć już liczy sobie trzy stowarzyszenia astrologicznych ekonomistów, których działalność doprowadziła w 2012 r. do zorganizowania w Warszawie międzynarodowego kongresu ISBA - International Society of Bussiness Astrologers, w którym uczestniczyli specjaliści z całego świata.

Według znawców tematu boom na astrologię biznesową w Polsce jest tylko kwestią czasu. Wojciech Suchomski spoglądając na swoje horoskopy przepowiada, że czekają nas przełomowe chwile: - Kulminacja kryzysu nastąpi wiosną 2014 r. Ale spokojnie. Pod ciosami kryzysu rząd będzie zmuszony do rewolucyjnych reform (...). Nastąpi gruntowna deregulacja gospodarki. Otrząśniemy się w 2015 r. i przez kolejne pięć lat czeka nas szybki rozwój.

Szybki rozwój, nadwyżki budżetowe, brak bezrobocia i hojne państwo, tego życzy sobie obywatel każdego państwa na świecie zapatrzony tęsknym okiem w rozświetlający ciemność welon spadającej gwiazdy. Miejmy nadzieję, że taki los jest nam pisany, ale nie łudźmy się, że osiągniemy to wyłącznie wiarą w przychylność niebieskiej Wenus i energetyczną czerwień Marsa. Astrologia finansowa może być zegarem, który wybije nam fortunę, ale tylko pod warunkiem, że wcześniej nakręcimy go odpowiednią porcją danych i wiarygodną mocą inwestycyjną, która nigdy nie spadnie nam z nieba.

Michał Mądracki

Private Banking
Dowiedz się więcej na temat: inwestycje | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »