"W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej informacjami na temat CCC informujemy, że są one częścią kolejnego - po 16 października 2025 roku - ataku na spółkę, którego celem jest obniżenie cen akcji CCC i zamknięcie krótkich pozycji na naszych akcjach, otwartych wcześniej przez agresywnych inwestorów spekulacyjnych. Z podobnym atakiem mierzyła się niedawno LPP. Nie wykluczamy, że tego typu sytuacji będzie w najbliższym czasie więcej" - tak brzmi fragment oświadczenia CCC.
CCC: Całkowicie odrzucamy nieprawdziwe informacje
"Całkowicie odrzucamy nieprawdziwe informacje na temat CCC. Wprowadzają one w błąd uczestników rynku, a ich celem jest wyłącznie przedstawienie Spółki w złym świetle" - informuje Wojciech Latocha z grupy CCC i dodaje, że informacje nie mają nic wspólnego "z dążeniem do prawdy i chęcią poinformowania inwestorów o realnej sytuacji". "Jeśli coś można nazwać manipulacją rynkową, to uruchomiona właśnie kampania przeciwko Grupie idealnie wpisuje się w tę definicję" - przekonuje Wojciech Latocha z CCC.
We wspomnianej publikacji "FT" pojawiają się m.in. sugestie, że CCC nadal prowadziło działalność lub czerpało zyski z biznesu w Rosji, oraz zarzuty dot. transakcji z podmiotami powiązanymi, w tym zarzuty powielane przez niedawny głośny i dokładnie znany w kręgach inwestorów raport Ningi Research.
CCC kwestionuje wiarygodność raportu Ningi i odrzuca zawarte w nim zarzuty, twierdząc, że są one elementem skoordynowanych działań short-sellerów. CCC zaprzecza też istnieniu nieujawnionych powiązań z podmiotami trzecimi. Spółka podkreśla, że sprzedaż działalności w Rosji była przejrzysta i miała marginalne znaczenie dla wyników grupy. Przede wszystkim CCC stanowczo odrzuca zarzut sztucznego zawyżania wyników finansowych poprzez transakcje z Worldbox/MKRI (sugestie z głośnego raportu Ningi Research).
Jest wniosek o skup akcji własnych CCC
Dodajmy, że CCC otrzymało od dwóch akcjonariuszy: Value Fundusz Inwestycyjny Zamknięty (Value FIZ) oraz Ultro Investment żądania zwołania nadzwyczajnego walnego zgromadzenia w sprawie upoważnienia zarządu do nabywania przez spółkę akcji własnych. CCC mogłoby nabyć do 2 mln akcji własnych. Cena skupu miałaby mieścić się w przedziale 130-200 zł za akcję. Taki ruch mógłby pokrzyżować plany spekulacyjne funduszy "krótkiej sprzedaży".
CCC jest liderem krajowego rynku detalicznego w branży obuwniczej. Spółka jest notowana na warszawskiej giełdzie.

Dodajmy, że przed południem w poniedziałek akcje CCC rosły nawet 8 proc. To naturalna reakcja na plany buybacku (skupu akcji własnych) zwłaszcza przy podanym przez udziałowców przedziale cenowym (wspomniane 130-200 zł za akcję).
Uściślijmy też, że wspomniana publikacja Financial Times opisuje domniemane, rzekome kontrowersje wokół sprzedaży biznesu w Rosji. "FT" wskazuje na powiązania personalne w transakcjach (nabywcą rosyjskich aktywów miała być osoba blisko związana z otoczeniem prezesa spółki). Dla porządku dodajmy, że publikacja porusza także kwestię działalności tzw. short-sellerów, którzy aktywnie uderzają w CCC.













