Atak popytu
Już początek sesji należał do kupujących (otwarcie wypadło z luką hossy), po czym kontrakty zaczęły podążać w kierunku lokalnej zapory podażowej fibo: 1986-1989 pkt. Kluczową rolę pełni tutaj eksponowane przeze mnie w opracowaniach online zniesienie 61.8%.
Za dodatkowe wzmocnienie można traktować górną linię kanału (kolor czerwony). Oporu nie udało się wczoraj sforsować, ale w końcowej fazie notowań wydarzenia rozgrywały się w tym właśnie rejonie.
Pokonanie węzła oznaczałoby, że popyt dość aktywnie zabrał się za odrabianie wcześniejszych strat. Bezpośrednim celem stałby się wówczas dużo istotniejszy klaster cenowy: 2020-2025 pkt, zbudowany na bazie podstawowego zniesienia 78.6% i projekcji bardzo charakterystycznej formacji harmonicznej XABCD (tzw. układ Gartley Pattern). Tym samym opór Fibonacciego: 2020-2025 pkt plasuje się wysoko w hierarchii ważności. Implikacje z tym związane, to oczywiście możliwy wzrost presji podażowej w analizowanym rejonie (omawiana struktura ma w tym przypadku wymiar pro-spadkowy). Jeśli doszłoby zatem do jej negacji, to można by mówić o relatywnie silnym wskazaniu technicznym, uwiarygadniającym całą podfalę cenową, zapoczątkowaną w klastrze: 1893-1898 pkt. W pierwszej kolejności warto jednak cały czas obserwować wykres pod kątem przetestowanej wczoraj niemalże strefy cenowej: 1986-1989 pkt. Tak jak zaznaczałem już przed momentem, węzeł: 1893-1898 pkt, to z kolei najbliższe, historycznie potwierdzone wsparcie techniczne. Dopiero utrata tej zapory popytowej byłaby czynnikiem potwierdzającym kolejną, wyraźną zmianę sentymentu na serii marcowej. Wygenerowany w ten sposób sygnał mógłby zatem stać się bodźcem spychającym kontrakty w kierunku ostatniego minimum cenowego (poziom 1790 pkt). Wcześniej warto byłoby również zwrócić uwagę na eksponowany już przeze mnie w opracowaniach obszar fibo: 1845-1849 pkt.