Bernanke nie tak optymistyczny jak rynki

Wczorajsze wystąpienie Bena Bernanke w Kongresie było dalekie od huraoptymizmu widocznego od dwóch miesięcy na rynkach. Szef Fed zaznaczył, że widzi pewne oznaki wyhamowywania recesji (jak choćby wczorajszy spory wzrost wskaźnika aktywności w usługach, który wzrósł do poziomu 43,7 pkt.), jednak ożywienie ciągle nie jest pewne.

Wczorajsze wystąpienie Bena Bernanke w Kongresie było dalekie od huraoptymizmu widocznego od dwóch miesięcy na rynkach. Szef Fed zaznaczył, że widzi pewne oznaki wyhamowywania recesji (jak choćby wczorajszy spory wzrost wskaźnika aktywności w usługach, który wzrósł do poziomu 43,7 pkt.), jednak ożywienie ciągle nie jest pewne.

Podkreślił on, że kluczem jest poprawa sytuacji w sektorze finansowym, gdzie płynność jest nadal utrzymywana do pewnego stopnia sztucznie, zaś powrót większej nerwowości na wzór wydarzeń z jesieni mógłby zniweczyć wysiłki rządu i banku centralnego mające na celu przywrócić wzrost gospodarczy w drugiej połowie Fed.

Komentarze Fed poprzedziły kolejną falę spekulacji odnośnie stress-testów, która miała miejsce wczoraj wieczorem, po tym jak władze instytucji finansowych dostały wyniki, które oficjalnie mają być podane jutro wieczorem. Spekuluje się, iż Bank of America może potrzebować aż 34 mld USD nowego kapitału na wypadek "czarnego scenariusza", Citi będzie potrzebować mniej, ale dlatego, że już wcześniej planowało zamienić akcje uprzywilejowane na zwykłe, zaś z największych banków dodatkowego kapitału nie będzie potrzebować JP Morgan.

Reklama

Te informacje to dobry pretekst do realizacji zysków i tę oglądaliśmy już w trakcie notowań w Azji, gdzie handel odbywał się bez świętującej Japonii. Notowania kontraktów na indeks S&P500 obniżyły się do poziomu 890 pkt.

Dziś dla rynku kluczową figurą jest raport ADP, przedstawiający zmianę zatrudnienia w USA, w sektorze prywatnym w kwietniu. Rynek oczekuje, że spadek zatrudnienia będzie mniejszy niż miesiąc wcześniej i wyniesie 644 tys. wobec 742 tys. w marcu. Raport jest traktowany jako indykator zmiany zatrudnienia, którą pokażą dane rządowe w piątek. Dane z rynku pracy prawdopodobnie pozostaną słabe jeszcze przez jakiś czas nawet w sytuacji powolnego ożywienia gospodarczego.

Ewentualna poprawa w tym zakresie byłaby sporą niespodzianką dla rynku. Te dane o godzinie 14.15, zaś o godzinie 13.30 raport Challengera pokazujący planowaną liczbę zwolnień. Raport ten ma jednak charakter uzupełniający i rynki z reguły na niego nie reagują. W Europie dziś mamy indeksy aktywności w usługach. W strefie euro oczekiwany jest wzrost indeksu do 43,1 pkt. (godz. 9.58), zaś w Wielkiej Brytanii do 46,2 pkt. (godz. 10.30). Wreszcie o godz. 11.00 sprzedaż detaliczna w eurolandzie za marzec (oczekiwane 0,1% m/m i -2,6% r/r).

Przemysław Kwiecień

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: Fed | Ben Bernanke
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »