Boryszew wygrał walkę o Impexmetal

W piątek w siedzibie Impexmetalu w Warszawie odbyło się nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy. Wyrażenie "odbyło się" jest trochę na wyrost, gdyż na wniosek Skarbu Państwa spotkanie zakończono bez podejmowania żadnych uchwał. Akcjonariusze rozeszli się po kilkunastu minutach. Dlaczego nie doszło do głosowania, w czasie którego miał m.in. być uzupełniony skład rady nadzorczej spółki? Przedstawicielka Skarbu Państwa uzasadniła wniosek trwającym procesem prywatyzacji Impexmetalu.

Wniosek ministerstwa skarbu można było lepiej zrozumieć kilka godzin później. Wtedy okazało się, że Boryszew parafował już umowę z MSP dotyczącą zakupu 31,5 akcji Impexmetalu. Trzy dni wcześniej sochaczewska firma, konkurująca z brytyjskim funduszem Bancroft, dostała od Skarbu wyłączność na negocjacje w tej sprawie. Dowiedzieliśmy się, że za 31,5% papierów Boryszew zapłaci ok. 200 mln zł. Kupi je w transakcji pozasesyjnej. Firma nie będzie musiała ogłaszać wezwania. Skąd Boryszew weźmie potrzebne pieniądze? - Ze środków własnych i kredytów bankowych - mówi Waldemar Zwierz, wiceprezes Boryszewa.

Sochaczewska spółka łącznie ze swoim dominującym akcjonariuszem, Romanem Karkosikiem, posiada już ok. 30% akcji Impexmetalu. Pakiety, które mają spółki zależne Impexmetalu - Aluminium Konin Impexmetal (14,22%) i S&I (5,44%) - będą najprawdopodobniej umorzone. Mimo analiz prawnych, przygotowanych przez m.in. prof. Stanisława Sołtysińskiego, wykazujących, że nie można z nich głosować na walnych zgromadzeniach spółki matki, na piątkowym walnym obie spółki zależne się zarejestrowały.

7 lutego br. odbędzie się kolejne walne zgromadzenie akcjonariuszy. Tym razem jednak zmiany w radzie nadzorczej są nieuniknione. Wejdzie do niej zapewne Roman Karkosik ze współpracownikami. Niewykluczone że wkrótce po tym dojdzie do zmian w zarządzie firmy, a przede wszystkim na fotelu prezesa. Obecnie szefem Impexmetalu jest Jerzy Kamiński. - To chyba nie jest najlepszy moment do rozmowy o tym - powiedział, pytany po NWZA o to, czy spodziewa się, że wkrótce straci stanowisko. Nieoficjalnie wiadomo, że miejsce Kamińskiego zajmie Sławomir Masiuk, prezes Boryszewa.