BRE Bank i jego akcje radzą sobie lepiej od rynku

Wczorajsza przecena na GPW nie ominęła BRE Banku. Akcje spółki dzięki poprawie wyników opierają się jednak giełdowej dekoniunkturze. Jeszcze w piątek były najdroższe od ośmiu miesięcy.

Wczorajsza przecena na GPW nie ominęła BRE Banku. Akcje spółki dzięki poprawie wyników opierają się jednak giełdowej dekoniunkturze. Jeszcze w piątek były najdroższe od ośmiu miesięcy.

Od 19 kwietnia, gdy grupa opublikowała cząstkowe wyniki I kwartału, kurs BRE wzrósł o 4 proc. wobec 5-proc. spadku indeksu WIG-Banki. Wystarczyło do tego 40 mln zł zysku netto, co przy osiągnięciach wielkiej trójki naszego parkietu (Pekao SA, BPH, BZ WBK) jest wielkością ledwie symboliczną. Inwestorzy zaczynają jednak wierzyć, że kontrolowana przez niemiecki Commerzbank spółka w końcu nauczyła się zarabiać.

Wyniki potwierdzają ekspansję grupy, która pod względem wielkości aktywów umacnia się na piątym miejscu w kraju i niedługo może przeskoczyć Bank Handlowy. Ekspansja detaliczna potwierdza zapowiedzi prezesa Wojciecha Kostrzewy, że w ciągu trzech lat 30 proc. zysków może pochodzić z tej działalności. Na dodatek kosztuje ona coraz mniej, bo koszty spadły o 30 proc. w porównaniu z końcówką ubiegłego roku. Dzięki detalicznemu Multibankowi rosną przychody z kredytów hipotecznych (już czwarte miejsce nowicjusza na tym rynku) i kart kredytowych. Wynik na prowizjach okazał się najwyższy w historii, a wynik odsetkowy - najwyższy od 2002 r.

Reklama

Choć szkodliwe działania pracownika ma rynku kapitałowym zmniejszyły zysk o 17 mln zł, wynik na działalności bankowej wzrósł kwartalnie o blisko 10 proc. Przy spadku kosztów poprawiło to wskaźnik koszty/dochody do całkiem przyzwoitych 68 proc.

Udział należności nieregularnych spadł do 16,8 proc., znacznie poniżej średniej sektora, ale BRE zawsze był postrzegany za bank "niedorezerwowany". Ryzykownej polityce spółki przyszły z odsieczą łagodniejsze przepisy klasyfikowania należności, ale z niepokojem oczekiwać można drugiego półrocza. BRE prawdopodobnie odwleka do tego czasu przegląd portfela kredytowego, co może zaowocować nowymi odpisami. Gdyby bank dokonał ich już dziś - przy współczynniku wypłacalności nieznacznie przekraczającym ustawowe 8 proc., nie mógłby rozwijać akcji kredytowej. Współczynnik do 12 proc. podwyższy nowa emisja. Za znaczną jej część bank odkupi brakujące 50 proc. hipotecznego Rheinhyp-BRE. Ciekawe, jak BRE rozwiąże problem współpracy swych części finansujących nieruchomości?

Ostatnia zwyżka notowań spółki sprawia, że do sfinansowania zakupu konieczna będzie emisja mniejszej liczby akcji niż pierwotnie planowano. Zyskowi na akcję sprzyjać też powinny plany upublicznienia BRE Leasing. Choć spółka zaprzecza, tą samą drogą mogą pójść mBank i Multibank, które po ostatnich dokonaniach (pierwszy wypracował kwartalny zysk brutto, a drugi zysk operacyjny powiększony o amortyzację) mogłyby dziś znaleźć nabywców za godziwe pieniądze.

Kurs BRE podąża ostatnio inną drogą niż indeks WIG-Banki. Spółka przyciąga inny, bardziej skłonny do ryzyka i mniej "zagraniczny" akcjonariat. Jego część ciągle liczy na przejęcie banku, będące następstwem ewentualnej fuzji Commerzbanku. Już jesienią szacowaliśmy, że nabywca mógłby płacić za akcje polskiej spółki po 130-140 zł. Jeśli BRE nadal będzie poprawiał rentowność, osiągnie ten poziom bez jakichkolwiek działań konsolidacyjnych. Oczywiście, jeśli dni podobne do poniedziałku nie będą się często powtarzać.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | bańki | BRE Bank SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »