Brokerzy czekają na więcej

Od kwietnia GPW obniży o 5% opłaty pobierane od biur i domów maklerskich. Brokerzy chcą więcej. To zbyt mało, by ulżyć klientom - twierdzą.

Od kwietnia GPW obniży o 5% opłaty pobierane od biur i domów maklerskich. Brokerzy chcą więcej. To zbyt mało, by ulżyć klientom - twierdzą.

W listopadzie i grudniu 2004 r. giełda i Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych obniżyły brokerom w ramach promocji opłaty, średnio o 30%. Brokerzy swoich nie zmniejszyli. Twierdzili, że taka akcja nie ma sensu. Przy okazji promocji część zapowiadała, że obniży prowizje tylko wtedy, kiedy GPW i KDPW zredukują swoją na stałe.

Śladowy ruch giełdy

- Planujemy, że od kwietnia opłaty spadną średnio o 5%. Kolejna redukcja o następne 5% zakładana jest na 2006 rok - mówi Dariusz Marszałek z działu PR GPW.

Z wypowiedzi przedstawicieli niektórych biur maklerskich wynika, że jeżeli giełda dotrzyma słowa, zastanowią się nad obniżkami opłat dla klientów. Dla większości 5% to za mało. - Giełda miała bardzo dobry rok. Obroty były rekordowe. Wywiązała się z należności wobec KPWiG już w lipcu, więc obniżki powinny być znacznie wyższe - tłumaczy Rafał Abratański, wiceprezes Internetowego Domu Maklerskiego. Wtóruje mu Jan Kuźma, dyrektor Bankowego Domu Maklerskiego. - Nie widzę powodów, żebyśmy reagowali natychmiast po decyzjach władz GPW. Patrząc na obroty na giełdzie w ostatnich miesiącach roku, zarząd mógłby spokojnie pozwolić sobie na większe obniżki - tłumaczy J. Kuźma. - Cieszy nas jednak nawet taka skala redukcji - dodaje. Maria Dobrowolska, prezes Izby Domów Maklerskich, zwraca uwagę na inny problem. - Spodziewam się, że część biur maklerskich obniży opłaty. Po okresie dekoniunktury powinny jednak inwestować nadwyżki w poprawę standardów działalności. Trzeba się przecież liczyć z nadejściem europejskiej konkurencji.

Reklama

Pojedyncze zmiany

Na razie tylko jedno biuro maklerskie zaplanowało obniżki. Od marca prowizje m.in. za transakcje kupna-sprzedaży akcji i kontraktów terminowych powinny spaść w Biurze Maklerskim BPH. - Ostatnie zmiany były w 2002 r. Chcemy też wyrównać nasze opłaty do średniej rynkowej - tłumaczy Krzysztof Polak, prezes BM BPH. Nad nową tabelą pracuje Dom Maklerski Banku Handlowego. Broker nie wyklucza obniżenia opłat depozytowych. Mogą jednak wzrosnąć prowizje związane z obrotem akcjami zagranicznych spółek. Obsługa tych transakcji, według DM BH, jest kosztowniejsza od obsługi papierów polskich firm.

Reszta biur i domów maklerskich na razie nie planuje żadnych zmian w tabeli opłat i prowizji. - Marże są już bardzo niskie, dlatego nie dziwi mnie postępowanie brokerów. Dla przykładu, opłaty giełdy i KDPW w stosunku do wartości kontraktów terminowych są wysokie w porównaniu z innymi rynkami - tłumaczy Maria Dobrowolska.

Zarabiają wszyscy

GPW chwali się, że 2004 r. był najlepszy w jej historii. Obroty na rynku akcji wyniosły prawie 110 mld zł. Prezes Wiesław Rozłucki mówił, że zysk giełdy przekroczy 20 mln zł, choć prognozy zakładały 7,5 mln zł. Według niego, instytucja jest warta ponad 100 mln euro, a większość tej kwoty to gotówka i płynne aktywa. Na hossie zarobili też brokerzy. Zapowiadają, że w 2004 roku mieli rekordowe wyniki. Już w I półroczu łączny zysk brutto brokerów wyniósł 221,6 mln zł. Rok wcześniej tylko 62 mln zł.

Oglądają się na siebie

GPW, mając nadpłynność finansową, mogłaby pozwolić sobie na większe redukcje opłat. Ale czy może to zrobić bez ograniczenia kosztów, które według części brokerów są za wysokie? A może oczekiwania biur maklerskich są wygórowane, albo z zasady narzekają? Mają spore zyski, a na początku roku część z nich podwyższyła opłaty za prowadzenie rachunków (nawet o 50%). Tłumaczyli decyzje rosnącymi kosztami obsługi kont z powodu wprowadzenia podatku giełdowego. GPW i brokerzy oglądają się na siebie, nie chcąc ulżyć klientom.

Dresdner Bank zacznie działać na GPW

Pierwsza zagraniczna instytucja złożyła wniosek o zdalne członkostwo na Giełdzie Papierów Wartościowych. Jest nią Dresdner Bank. Zdalne członkostwo daje zagranicznym brokerom możliwość bezpośredniego dostępu do systemu GPW bez konieczności fizycznej obecności w Polsce lub korzystania z lokalnych pośredników. To wpływa na obniżenie kosztów działania. Faktyczne wprowadzenie takiej możliwości jest jednym z efektów wejścia Polski do Unii Europejskiej. Spowodowało ono m.in. uproszczenie procedur dopuszczeniowych dzięki obowiązywaniu zasady jednolitego paszportu europejskiego. Firmy inwestycyjne (np. domy maklerskie), posiadające zezwolenie na świadczenie usług w swoim macierzystym państwie od właściwego regulatora, mogą je również świadczyć w pozostałych krajach Unii. Warunkiem skorzystania z "paszportu" jest przekazanie przez regulatora, który wydał zezwolenie, powiadomienia odpowiedniemu regulatorowi w państwie UE, w którym dana firma inwestycyjna zamierza prowadzić działalność.

Krzysztof Stępień, Łukasz Wójcik

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Michał Czekaj | opłaty | prowizje | GPW | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »