Buffett i Burry zmienili giełdowe strategie. Czarne prognozy dla Wall Street

Najważniejsze nowojorskie wskaźniki giełdowe S&P500 i Nasdaq od początku sierpnia spadły o 5 proc. Pesymizmu na Wall Street jest dużo. Michael Burry, który zasłynął trafnym przewidywaniem kryzysu finansowego w 2008 roku, teraz prognozuje zbliżający się krach na giełdzie i stawia 1,62 miliarda dolarów na spadek obu amerykańskich wskaźników. Z kolei multimiliarder Warren Buffett ostatnio sprzedał akcje o wartości netto 8 miliardów dolarów.

  • Ostatnio w inwestycyjnych deklaracjach Michaela Burry’ego pojawią się ostrzeżenia o “historycznej bańce" i zbliżającej się "matce wszystkich krachów"
  • Z kwartalnego sprawozdania finansowego Berkshire Hathaway wynika, że główna spółka Buffeta pozbyła się akcji o wartości blisko 13 miliardów dolarów, natomiast zakupów dokonała za niespełna 5 miliardów dolarów
  • Możliwe jednak, że Buffett zgromadził duże rezerwy gotówkowe nie z obawy, że nadejdzie giełdowy krach, a z braku wystarczająco atrakcyjnych okazji do zakupu

Reklama

Negatywnych prognoz dla rynku kapitałowego w USA było ostatnio sporo. Tom Lee, zarządzający w firmie Fundstrat, już kilka tygodni temu zapowiadał sierpniową wyprzedaż akcji na Wall Street i nie pomylił się. Powoływał się na trendy historyczne - gdy S&P500 od początku roku do końca lipca rósł o ponad 15 proc. (tak było teraz), to średni spadek sierpniowy wynosił 3,5 proc.

Mocne argumenty pesymistów

Pod koniec lipca zarządzający Fundstrat w notatce skierowanej do klientów napisał, że powinni przygotować się na spadek głównych amerykańskich indeksów giełdowych i dać "odpocząć" swojemu portfelowi aktywów.

Teraz Tom Lee nie wyklucza, że sierpniowy 5-procentowy regres S&P500 może zwiększyć się do 10-procentowego. "Nie twierdzę, że to nie może się zdarzyć. Na przykład, jeśli cena ropy naftowej wzrośnie o kolejne 10 proc., a oznaki presji płacowej w USA będą coraz mocniejsze, może to przerodzić się w większą wyprzedaż akcji. Dlaczego? Ponieważ inwestorzy zaczęliby wątpić, czy inflacja znajduje się na ścieżce spadkowej i czy Fed zdecyduje się na łagodniejszą politykę pieniężną" - napisał przedstawiciel Fundstrat.

Z drugiej strony Tom Lee widzi poważną przesłankę przemawiającą za powrotem indeksów giełdowych na wyższe poziomy. "W mojej analizie kwestia inflacji nie jest najważniejsza i ustępuje miejsca rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA. Te zaś sięgają wysokich poziomów (ponad 4,3 proc.) niewidzianych od 15 lat. Historycznie rzec biorąc poprzednie tak wysokie skoki rentowności obligacji występowały pod koniec cyklu sprzedaży akcji" - zauważył ekspert.

Zaczyna spełniać się także pesymistyczna prognoza analityków Morgan Stanley, którzy przewidują, że S&P500 w czerwcu przyszłego roku spadnie do 4200 punktów. Już w tej chwili wskaźnik jest tylko o około 200 punktów ponad tą granicą.

Jednocześnie eksperci Morgan Stanley przyznali, że błędnie oszacowali tegoroczne trendy giełdowe. Spodziewali się bowiem, że już w 2023 roku S&P500 spadnie do 3900 punktów. Nie docenili jednak boomu w sektorze sztucznej inteligencji.

Mike Wilson z Morgan Stanley pozostaje sceptyczny co do perspektyw amerykańskich spółek. - Duże tempo, w jakim spada inflacja, zwłaszcza ta wpływająca na zyski przedsiębiorstwa, budzi poważne obawy. Jeśli siła cenowa, która utrzymała wzrost sprzedaży powyżej zera dla wielu firm w tym roku, miałaby się odwrócić, to byłaby dużym wyzwaniem - komentuje Wilson.

Guru pod obserwacją

Według Roberta Kiyosakiego, autora głośnej książki "Bogaty ojciec, biedny ojciec", kto uważnie śledzi ostatnie posunięcia Michaela Burry’ego i Warrena Buffetta, ten nie może mieć wątpliwości, że obydwaj szykują się do krachu giełdowego.

Michael Burry był pierwszym inwestorem, który przewidział kryzys kredytów hipotecznych subprime w USA w latach 2007-10 i zarobił na nim ogromne pieniądze. Jego ówczesne posunięcia zostały opisane w książce "The Big Short" Michaela Lewisa, na podstawie której nakręcono potem film z Christianem Bale’em w roli głównej.

Ostatnio w inwestycyjnych deklaracjach Michaela Burry’ego pojawiają się ostrzeżenia o "historycznej bańce" i zbliżającej się "matce wszystkich krachów". Jak wynika z dokumentów amerykańskiej Komisji Giełdy Papierów Wartościowych (SEC), Burry na koniec czerwca tego roku miał kupione opcje put na S&P500 oraz Nasdaq Composite. Fundusz Burry'ego - Scion Asset Management - nabył 20 tysięcy opcji sprzedaży o wartości 866 milionów dolarów (czyli prawo do sprzedaży aktywów po określonej cenie) funduszu ETF śledzącego S&P500 i 20 tysięcy opcji sprzedaży o wartości 739 milionów dolarów funduszu śledzącego Nasdaq 100.

Oznacza to, że Burry stawia na pogorszenie koniunktury na rynku, tworząc pozycję wartą 1,62 miliarda dolarów. Ponieważ jednak pozycja została zbudowana na opcjach, to jej wartość w wysokości 1,62 miliarda dolarów nie oznacza, że Burry tyle pieniędzy zainwestował. Opcje, ze względu na swoją konstrukcję, pozwalają na tworzenie pozycji o dużej wartości za pomocą znacznie niższych kapitałów.

Trzeba tu jednak przypomnieć, że Michael Burry jeszcze na początku tego roku wahał między podejściem niedźwiedzim a byczym. W styczniu napisał na Twitterze (teraz X) do grupy dla swoich 1,4 miliona obserwujących: "sprzedaj", ale w marcu wycofał się z tego stanowiska słowami: "myliłem się, pisząc żeby sprzedawać". Między użytkownikami X krąży teraz wykres, na którym zaznaczone są liczne pomyłki inwestycyjne Burry’ego z ostatnich lat.

Inwestycje "Wyroczni z Omaha"

Opinią bardziej nieomylnego od bohatera "The Big Short" cieszy się multimiliarder Warren Buffett. Wehikuł inwestycyjny "Wyroczni z Omaha", Berkshire Hathaway, ostatnio znacznie zmniejszył swoją ekspozycję na rynek akcji. Sprzedał walory o wartości netto 8 miliardów dolarów.

Z kwartalnego sprawozdania finansowego wynika, że główna spółka Buffeta pozbyła się akcji o wartości blisko 13 miliardów dolarów, natomiast zakupów dokonała za niespełna 5 miliardów dolarów. To posunięcie sprawiło, że zasoby gotówki i krótkoterminowych obligacji skarbowych firmy wzrosły o 13 proc., do kwoty 147 miliardów dolarów.

Takie rezerwy dają Buffettowi znaczną przewagę. Jest on dobrze przygotowany do wykorzystania obniżonych cen akcji i potencjalnych przejęć, co przypomina jego strategiczne posunięcia podczas kryzysu w 2008 roku. Wówczas pośredniczył w lukratywnych transakcjach z takimi gigantami jak Goldman Sachs i General Electric.

W ostatnim czasie Berkshire Hathaway zwiększył swoje pozycje w Capital One Financial i Occidental Petroleum. Natomiast sprzedaż obejmowała akcje spółek: Activision Blizzard, Chevron, General Motors, McKesson i Marsh & McLennan.

Domysły i pomysły Kiyosakiego

Robert Kiyosaki sugeruje, że Buffett i Burry są w stanie gotowości, bo spodziewają się znacznego spadku lub nawet krachu na giełdzie. Możliwe jest jednak, że duże rezerwy gotówkowe Buffetta wynikają z braku wystarczająco atrakcyjnych okazji do zakupu, a niedźwiedzie pozycje Burry’ego są jedynie zabezpieczeniem przed korektą. Zarówno Buffett, jak i Burry są inwestorami wartościowymi, którzy specjalizują się w identyfikowaniu niedowartościowanych spółek i czerpaniu zysków z okazyjnych ofert.

Sam Robert Kiyosaki jest znany z niezmiennie krytycznego podejścia do Wall Street i gospodarki Stanów Zjednoczonych. Od dawna zachęca do inwestowania w bitcoiny, srebro i złoto. Według niego, złoto jest "pieniądzem Boga" i "przechowywaną energią finansową". Kiyosaki nawiązuje do wielowiekowych tradycji, w myśl których "żółty metal" było cenionym skarbem i środkiem wymiany, przekazywanym z pokolenia na pokolenie.

O wszystkich trzech ulubionych aktywach - bitcoinie, srebrze i złocie - Kiyosaki mówi, że są "prawdziwymi pieniędzmi" w czasach, gdy zarówno amerykański dolar, jak i inne waluty tradycyjne są "fałszywymi pieniędzmi". Jednak inwestorzy na rynkach światowych w sierpniu muszą się pogodzić z faktem, że spadają nie tylko indeksy giełdowe, ale także ceny kryptowalut i metali szlachetnych.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Warren Buffett | Wall Street | giełda nowojorska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »