Bułgarski i słoweński rynek naszym celem

Warszawska giełda jest dość silna, by stworzyć układ partnerski z innymi giełdami w regionie - powiedział w środę na konferencji prasowej szef Giełdy Papierów Wartościowych (GPW) Ludwik Sobolewski. Jak dodał, GPW zamierza inwestować w giełdy bułgarską i słoweńską.

Chodzi o zakup pakietu większościowego giełdy słoweńskiej i pakietu rządowego giełdy bułgarskiej - wyjaśnił Sobolewski. Rząd Bułgarii posiada 44 proc. akcji sofijskiej giełdy. Jak dodał prezes GPW, oficjalne negocjacje jeszcze się nie rozpoczęły, nie została też złożona oferta strony polskiej, trwa natomiast faza promocji GPW jako inwestora.

Już w połowie lutego br. przedstawiciele giełdy zapowiedzieli prezentacje warszawskiego parkietu w słoweńskiej Ljubljanie i w bułgarskiej Sofii. Jak zapowiadał wówczas Sobolewski, propozycje biznesowe GPW chce złożyć na początku marca br.

Reklama

Sobolewski uważa, że giełda warszawska, pomimo iż ma konkurentów dużo większych pod względem obrotów, jest wystarczająco silna, by rozważać taką inwestycję. Zainteresowana przejęciem pakietów akcji obu giełd jest także giełda wiedeńska. Według wcześniejszych informacji, przejęciem giełdy w Ljubljanie zainteresowany jest również sojusz giełd skandynawskich i bałtyckich (OMX). Udziałem w prywatyzacjach giełd środkowoeuropejskich jest też zainteresowana Borsa Italiana SpA, operator giełdy w Mediolanie.

Plusem GPW w tym przypadku są mniejsze rozmiary niż giełdy wiedeńskiej, Borsa Italiana czy OMX - uważa Sobolewski. "Nie jesteśmy w stanie przejąć giełd słoweńskiej i bułgarskiej i tym samym zmarginalizować innych inwestorów" - przekonywał w środę.

Gospodarka Polski jest też nieodległa geograficznie, a jednak nie tak silnie powiązana ze Słowenią i Bułgarią, jak przykładowo gospodarki ich krajów sąsiednich - dodał prezes GPW. Jego zdaniem ścisłe związki gospodarcze z krajem inwestora wcale nie muszą być atutem przy inwestycjach giełdowych.

Co jeszcze wpływa na atrakcyjność GPW jako potencjalnego inwestora? Giełda warszawska nie kieruje się wyłącznie zyskiem jako miernikiem sukcesu - mówi prezes GPW. "Bierzemy pod uwagę udział giełdy w PKB, zaangażowanie w finansowanie przedsiębiorstw, zwłaszcza tych innowacyjnych" - wyjaśnia Sobolewski. Jego zdaniem, taka polityka tworzy stabilne podstawy wzrostu GPW.

Jak poinformował Sobolewski, GPW powinna pozyskać 5 nowych zagranicznych zdalnych członków giełdy, z którymi władze warszawskiego parkietu prowadzą obecnie rozmowy. Zdalni członkowie giełdy to zagraniczni brokerzy inwestujący bezpośrednio na warszawskim parkiecie bez pośrednictwa polskich biur maklerskich. Chodzi o członków instytucjonalnych z 5 różnych krajów "na południu, północy i zachodzie Europy" - powiedział prezes GPW.

Warszawska giełda wciąż prawie w 100 proc. należy do Skarbu Państwa. W połowie stycznia br. minister skarbu Wojciech Jasiński poinformował o rozważanych przez resort zasadach dopuszczenia na warszawską Giełdę nowych inwestorów. Minister oczekuje, że w ciągu najbliższych miesięcy zostanie osiągnięte porozumienie co do dalszych losów GPW, a w ciągu dwóch lat zmiany zostaną zrealizowane. Jednak Skarb Państwa nadal będzie odgrywał wiodącą rolę w akcjonariacie GPW.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | GPW | Radosław Sobolewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »