CBA w państwowej kopalni. Pod lupą były prezes i żona lokalnego polityka
Na jaw wychodzą nowe szczegóły niedawnej akcji służb w siedzibie spółki Lubelski Węgiel "Bogdanka" - informują media. Na polecenie prokuratora agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) zabezpieczyli dokumentację i sprzęt komputerowy. Według nieoficjalnych ustaleń portalu Onet, przeszukany miał zostać także dom Kasjana Wyligały, byłego prezesa Bogdanki z czasów PiS, który ze stanowiska odwołany został 15 kwietnia. Pod lupą służb miała znaleźć się również żona Bartłomieja Bałabana, członka zarządu województwa lubelskiego z ramienia Suwerennej Polski, pełniąca w Bogdance ważną funkcję. Według WP, działania służb mają mieć związek z podejrzeniem płatnej protekcji.
Spółka Lubelski Węgiel "Bogdanka" to ważny producent węgla kamiennego, wchodzący w skład kontrolowanej przez Skarb Państwa Grupy Kapitałowej Enea. Bogdanka dostarcza węgiel m.in. do elektrowni Enei w Kozienicach, ale zaopatruje też inne podmioty z branży elektroenergetycznej we wschodniej i północno-wschodniej Polsce.
Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych, potwierdził w rozmowie z Onetem, że agenci CBA prowadzili w Bogdance czynności na zlecenie Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie.
Według nieoficjalnych ustaleń Onetu, CBA - oprócz zabezpieczenia w siedzibie spółki dokumentów i komputerów - przeszukało domy Kasjana Wyligały i Dariusza Dumkiewicza. To byli członkowie zarządu Bogdanki, odwołani ze stanowisk zaledwie kilka dni temu. Wyligała był prezesem, a Dumkiewicz wiceprezesem ds. handlu i inwestycji.
Portal ustalił też w kilku niezależnych od siebie źródłach, że służby "wzięły na celownik" także żonę Bartłomieja Bałabana, członka zarządu województwa lubelskiego z ramienia Suwerennej Polski. Pracuje ona w Bogdance już od kilku lat, a zajmuje się ochroną danych osobowych i cyberbezpieczeństwem. Informator Onetu przekazał, że zatrudnienie małżonki polityka zostało "narzucone z góry"; obsługiwała ona Bogdankę oraz wszystkie spółki-córki.
Wirtualna Polska, która jako pierwsza podawała informacje o wejściu służb do Bogdanki, napisała, że działania CBA mają związek z podejrzeniem płatnej protekcji.
Zdaniem anonimowego rozmówcy Onetu ze związków zawodowych Bogdanki, sprawa, którą obecnie rozpracowuje CBA, to "wierzchołek góry lodowej".