Ceny wezwań rozczarowują
Wyjście z giełdy na ogół wiąże się z ogłoszeniem wezwania do sprzedaży pozostałych w obrocie akcji. Ale uwaga! Ceny oferowane przez inwestorów często nie satysfakcjonują drobnych udziałowców.
Dlatego dobrym zwyczajem byłaby wycena, przygotowana przez niezależnego biegłego rewidenta. W tym roku rynek akcji opuści co najmniej dziesięć spółek, z czego pięć pożegna się z parkietem w listopadzie. Aby wypełnić zalecenia strategicznego inwestora i wyzwolić się z ciążących obowiązków informacyjnych, ze statusu spółki giełdowej zrezygnowały m.in. takie firmy jak Exbud, 3M Viscoplast, Polar, Compensa czy Bełchatów.
Większościowi akcjonariusze spółek zwykle ogłaszają wezwanie na pozostałe w obrocie akcje. Jednak proponowane ceny budzą nierzadko kontrowersje.
Zaniżona wycena
Taka sytuacja ma obecnie miejsce w Sempertrans Bełchatów, który wczoraj pożegnał się z giełdą. Inwestor strategiczny spółki oferuje 13,5 zł za akcję - mimo że sam nabywał pakiet kontrolny po około 20 zł za walor.
W wolnym obrocie pozostało blisko 3 proc. kapitału spółki.Jeden z niezadowolonych akcjonariuszy spółki twierdzi, że zaproponowana cena ma się nijak do fundamentalnej wartości akcji.Ń Majątek tej rentownej i dochodowej firmy przypadający na jedną akcję to blisko 40 zł - twierdzi drobny akcjonariusz Bełchatowa.Spółka otrzymała od KPWiG zgodę na wycofanie akcji z publicznego obrotu.
Wystarczyło, że wnioskodawca spełnił wymogi formalne.- Decyzją KPWiG inwestor strategiczny naszej spółki przez sześć miesięcy będzie skupować pozostałe akcje po cenie z ostatniego wezwania, czyli 13,5 zł. Wszystko zostało przeprowadzone ściśle z obowiązującym prawem - mówi Marek Makowski z Sempertrans Bełchatów.
Zrozumiałe jest, że dominującemu udziałowcy będzie zależało na jak najtańszym przejęciu pozostałych na rynku walorów. Jednak nie można się oprzeć wrażeniu, że kwestia poszanowania praw drobnych udziałowców pozostawia nierzadko wiele do życzenia. Szczególnie, że w myśl obowiązujących przepisów Kodeksu Spółek Handlowych, główny akcjonariusz dysponując ponad 90-proc. głosów, po wycofaniu spółki z giełdy ma prawo zmusić mniejszościowych udziałowców do odsprzedaży walorów.
Prawo sprzyjaInwestorzy uważają, że renomowani właściciele polskiej spółki powinni gwarantować równe traktowanie wszystkich udziałowców. - KPWiG wystarczyło zobowiązanie się przez Semperit do skupowania przez pół roku akcji po cenie z ostatniego wezwania - mówi rozgoryczony inwestor.W jego opinii, Komisja nie wzięła pod uwagę faktu, że przed ponad dwoma laty, przejmując spółkę z dużo gorszymi wynikami, Semperit płacił za akcje od 19,02 do 22 zł.
Od tamtej pory znacząco poprawiły się wyniki emitenta. W tym czasie jednak istotnie obniżyła się wycena akcji na giełdowym parkiecie. Oferowanie niskiej ceny umożliwiają dwa czynniki: ograniczona płynność akcji oraz obowiązujące zapisy prawa o publicznym obrocie.
Symboliczny free float sprzyja utrzymywaniu się niskiego kursu, którego średnia z sześciu miesięcy określa cenę w wezwaniu. Drobnemu inwestorowi pozostaje więc pogodzenie się z nie mającą wiele wspólnego z zasadami dobrych praktyk sytuacją. Alternatywą jest negocjowanie z firmą lub droga sądowa.
Wzorem Viscoplastu
Najlepsza w takich przypadkach mogłaby okazać się jednak wycena sporządzona przez niezależnego rewidenta, na co np. zdecydował się 3M Viscoplast. Drobni udziałowcy mogliby wtedy liczyć, że ostateczna cena walorów będzie jednak wyższa od średniej wartości kursu z ostatnich sześciu miesięcy - ocenia Marek Świętoń, analityk ING IM Polska.Jest to o tyle ważne, gdyż już wcześniej można było spotkać zarzuty, że kursy akcji są sztucznie zaniżane przed ogłoszeniem wezwania poprzedzającego wycofanie spółki z giełdy.
