Cersanit najwyżej w historii

Po wzroście o 5,4%, do 39 zł, Cersanit zanotował wczoraj swoje historyczne maksimum cenowe. Zdaniem analityków, to efekt przemyślanej polityki zarządu spółki, która w czasie dekoniunktury na rynku budowlanym potrafi dynamicznie zwiększać przychody i realizować satysfakcjonujące marże.

Po wzroście o 5,4%, do 39 zł, Cersanit zanotował wczoraj swoje historyczne maksimum cenowe. Zdaniem analityków, to efekt przemyślanej polityki zarządu spółki, która w czasie dekoniunktury na rynku budowlanym potrafi dynamicznie zwiększać przychody i realizować satysfakcjonujące marże.

Ubiegły rok był dla kieleckiego producenta ceramiki sanitarnej bardzo udany. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży wyniosły 248 mln zł i były wyższe od osiągniętych w 2000 r. o 2/3. Zysk operacyjny ukształtował się na poziomie 43,1 mln zł, co oznacza wzrost o 42%. Natomiast zysk netto wyniósł 20 mln zł, wobec 16,3 mln zł w roku poprzednim. Spółka nie przedstawiała prognozy wyników na ten rok, ale analitycy przewidują, że znów uda się jej zwiększyć znacząco przychody.

Taka dynamika wyników finansowych to efekt trafnej strategii Cersanitu. Spółka, która jeszcze niedawno specjalizowała się w produkcji ceramiki sanitarnej, zdecydowała się zaoferować kompletne wyposażenie łazienek. W połowie ub.r. w Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Wałbrzychu Cersanit, kosztem 150 mln zł, uruchomił fabrykę płytek ceramicznych o zdolności produkcyjnej 7,5 mln m2 rocznie. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Ubiegłoroczna sprzedaż płytek (2,2 mln m2), dała spółce 3. miejsce wśród krajowych producentów. Wysoki popyt zaważył na decyzji rozbudowania zakładu. Inwestycja pochłonie kolejne 60 mln zł, a zdolności wytwórcze zostaną powiększone o 50%. Zakończenie rozbudowy ma nastąpić pod koniec tego roku.

Reklama

W ostatnich miesiącach Cersanit zdecydował się także uruchomić produkcję kabin prysznicowych, brodzików i wanien akrylowych. Jeszcze w tym roku w Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Starachowicach powstanie więc kosztem 15 mln zł następny zakład. Zdaniem analityków, umieszczanie kolejnych fabryk w "rajach podatkowych" pozytywnie wpłynie na rentowność giełdowej spółki.

Największym problemem Cersanitu, który niekorzystnie wpływa na jego wyniki, jest wysoki poziom zadłużenia. Na koniec ub.r. zobowiązania wynosiły 291 mln zł i były o połowę wyższe niż w 2000 r. Wysokie koszty finansowe (24,6 mln zł wobec 8,6 mln zł rok wcześniej) znacznie ograniczają zyski. Analitycy są jednak zdania, że spółka kontroluje zadłużenie, a korzystanie z dźwigni finansowej opanowała do perfekcji.

Dotychczas Cersanit realizował większość sprzedaży w kraju. Jednak kurczący się polski rynek zmusił spółkę do szukania klientów poza granicami. Tu także kielecka firma odnosi już pierwsze sukcesy. Obecnie eksport wynosi ponad 20% przychodów, a do końca roku powinien wzrosnąć do ponad 30%.

Dobra kondycja ekonomiczna sprawiła, że kielecką firmą od dłuższego czasu interesują się inwestorzy finansowi, dla których akcje spółki są najciekawszą inwestycją w branży budowlanej i materiałów budowlanych. Ponad 5% akcji spółki mają fundusze DWS Polska TFI, a nieoficjalnie wiadomo, że spora grupa funduszy emerytalnych ma w swoich portfelach walory spółki kontrolowanej przez Michała Sołowowa.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: efekt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »