Certyfikaty indeksowe trafią do obrotu w połowie sierpnia

W połowie sierpnia na GPW ma zadebiutować nowy instrument - certyfikaty na indeksy Nasdaq-100 i Dow Jones EuroStoxx50. Analitycy pozytywnie odnoszą się do nowego papieru. Jednak powodzenie debiutu w dużej mierze będzie uzależnione od koniunktury na rynku w kraju i na świecie. A z tym nie jest najlepiej.

W połowie sierpnia na GPW ma zadebiutować nowy instrument - certyfikaty na indeksy Nasdaq-100 i Dow Jones EuroStoxx50. Analitycy pozytywnie odnoszą się do nowego papieru. Jednak powodzenie debiutu w dużej mierze będzie uzależnione od koniunktury na rynku w kraju i na świecie. A z tym nie jest najlepiej.

Wkrótce polscy inwestorzy dostaną instrument, dzięki któremu będą mogli inwestować w akcje największych zagranicznych firm. Przedstawiciele GPW zapewniają, że prace nad ostateczną wersją projektu notowań certyfikatów indeksowych dobiegają już końca.

- Ustalenie daty wprowadzenia certyfikatów do publicznego obrotu zależy w tej chwili wyłącznie od emitenta - informuje Marcin Wójcicki, kierownik zespołu rozwoju systemu obrotu GPW.

- Połowa sierpnia wydaje się najbardziej prawdopodobnym terminem debiutu certyfikatów - mówi Tomasz Mozer, dyrektor rynku pierwotnego DM BPH PBK, który reprezentuje w tym projekcie emitenta.

Reklama

Obopólne korzyści

Emitentem nowych papierów jest Bayerische Hypo- und Vereinsbank (HVB). Pod koniec maja 2002 r. KPWiG dopuściła do obrotu na giełdzie wyemitowane przez bank certyfikaty na dwa indeksy:

- Nasdaq-100 oraz Dow Jones EuroStoxx50. Pierwszy z nich obrazuje bieżącą koniunkturę największych stu firm notowanych na amerykańskim rynku elektronicznym, natomiast drugi - europejskich blue chipów.

- Indeks EuroStoxx50 funkcjonuje od 1998 r. w ramach rodziny indeksów stworzonej przez Dow Jones and Company oraz giełdy we Frankfurcie, Paryżu i Zurichu. Bazuje na kursach akcji takich europejskich potentatów jak Alcatel, Bayer, DaimlerChrysler, Deutsche Telekom, Philips, Nokia czy Siemens.

Dużo plusów...

Certyfikaty indeksowe zalicza się do grupy instrumentów pochodnych, jednak ich konstrukcja znacznie się różni się od kontraktów terminowych. W pierwszych dniach obrotu emitent sprzedaje certyfikaty, a w dniu ich wygaśnięcia wypłaca posiadaczom kwotę rozliczenia. Inwestycja charakteryzuje się wysokim stopniem bezpieczeństwa. Inwestor nie wpłaca depozytu, nie wykorzystuje się mechanizmu dźwigni finansowej. Co prawda zarobki w przypadku certyfikatu są mniejsze, ale i ryzyko niższe.

...ale są i minusy

- Inwestorzy zainteresowani tymi instrumentami muszą mieć świadomość, że poza ryzykiem charakterystycznym dla akcji występuje ryzyko walutowe - podkreśla Alfred Adamiec, doradca inwestycyjny.

Ponieważ ceny akcji zagranicznych spółek wchodzących w skład indeksów są kalkulowane w walutach obcych, wartość certyfikatu - poza zmianami procentowymi instrumentów bazowych - jest uzależniona także od poziomu kursu walutowego. W pesymistycznym scenariuszu, nawet gdy procentowa wartość danego indeksu się nie zmieni, inwestor i tak może ponieść stratę wskutek umocnienia się złotego. W przypadku certyfikatów indeksowych na Nasdaq100, którego wartość wyrażana jest w USD, inwestor musi dodatkowo uwzględnić możliwości zmiany kursu EUR/USD, ponieważ wartość indeksu wyliczana jest w dolarach, przeliczana najpierw na euro, a dopiero na końcu na złote.

Nie wiadomo także, jaka będzie płynność nowych instrumentów.

- Istnieje ryzyko, że niemała grupa inwestorów będzie szkoliła się obracając certyfikatami zanim spróbuje sił w spekulacji kontraktami terminowymi na zagraniczne indeksy. Zniesienie w październiku 2002 r. ostatnich ograniczeń w inwestowaniu za granicą może sprzyjać początkowemu sukcesowi instrumentu, ale w dłuższym terminie zagraża odpływem najbardziej aktywnych inwestorów na giełdy zagraniczne - ocenia Alfred Adamiec.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: ryzyko | certyfikaty | jones | instrument | GPW | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »