CEZ powalczy o polską energetykę

Czeska spółka energetyczna CEZ w środę zadebiutuje na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Ma jej to umożliwić łatwiejszy udział w prywatyzacji polskich grup energetycznych planowanej na 2007 rok. Rozmawiamy z Alanem Svobodą, dyrektorem sprzedaży spółki.

Jaki był powód wyboru giełdy w Warszawie na miejsce waszego drugiego notowania?

- Jako międzynarodowe przedsiębiorstwo chcemy, żeby nasze akcje były dostępne na tych rynkach, na których jesteśmy obecni. A Polska jest naszym strategicznym rynkiem w Europie Centralnej. Mamy tu dwie elektrownie: Elcho i Skawina. Skusił nas też polski rynek kapitałowy, który jest najlepiej rozwiniętym rynkiem w Europie Środkowo-Wschodniej. Będąc spółką o największej kapitalizacji w regionie, wejście do Warszawy potraktowaliśmy priorytetowo.

- Czy łącznie z notowaniami będziecie sprzedawać wasze akcje?

- Nie planujemy nowej emisji ani w Warszawie, ani nigdzie indziej, bo pieniędzy mamy aż nadto. Planujemy jedynie wprowadzić do obrotu obecne akcje. Zakładamy jednak, że skala obrotów akcjami, która w Pradze jest największa spośród firm notowanych, będzie też duża w Warszawie.

- Czy zamierzacie sprzedawać energię bezpośrednio dużym polskim odbiorcom?

- Warunki na polskim rynku energii nie są zbyt korzystne dla nowych graczy. Od czasu liberalizacji rynku dla dużych odbiorców dostawcę energii zmieniło tylko 40 firm. Koncentrujemy się więc jedynie na hurtowym handlu energią. Mamy nadzieję, że po pełnej liberalizacji rynku w Polsce, a stanie się tak już w lipcu przyszłego roku, nie zabraknie okazji do nowych interesów.

- Czy będziecie dostarczać energię elektryczną także klientom detalicznym?

- Wciąż zwlekacie z pełnym otwarciem rynku i wprowadzeniem unbundlingu (rozdział sprzedaży energii elektrycznej od dystrybucji - przyp. red.), a to są niezbędne warunki do utworzenia wolnego rynku w sprzedaży dla klientów końcowych. Przyjmujemy, że naszą infrastrukturę wykorzystamy także, oferując energię również odbiorcom detalicznym. Zamierzamy odbiorcom w Polsce przedstawić alternatywę.

- Czy jesteście zainteresowani polskim rynkiem emisji CO2 i czy chcecie sprzedawać u nas uprawnienia do emisji?

- Byliśmy przez ponad rok członkiem Towarzystwa Obrotu Energią, ale członkami giełdy energii nie jesteśmy. Rozważamy jednak taką możliwość. Handel uprawnieniami do emisji to rynek ogólnoeuropejski, a to oznacza, że nie ogranicza się wyłącznie do rynków narodowych, tym niemniej handlujemy z polskimi posiadaczami uprawnień poprzez dwustronne umowy.

- W 2007 roku ma ruszyć prywatyzacja sektora elektroenergetycznego, czy CEZ weźmie w niej udział?

- Jesteśmy trwale zainteresowani polskim sektorem energetycznym. Gdy ruszy prywatyzacja, będziemy konkurować o wasze firmy bardzo serio.

Reklama

Rozmawiał: Cezary Pytlos


Alan Svoboda
Odpowiedzialny w czeskiej grupie za sprzedaż i handel. Pracował w McKinsey i Merrill LynchCzesi chcą prywatyzować polską energetykę.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: cez | energetyki | giełdy | Warszawa | polska energetyka | cez | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »