Cisza po spadkach

Większość spółek giełdowych, które zapowiadały w ostatnich miesiącach inwestycje w internet, poprzestała na razie na deklaracjach. Sytuacja na rynku nie sprzyja ujawnianiu nowych planów.

Większość spółek giełdowych, które zapowiadały w ostatnich miesiącach inwestycje w internet, poprzestała na razie na deklaracjach. Sytuacja na rynku nie sprzyja ujawnianiu nowych planów.

Jedną z ostatnich spółek, które postanowiły wejść w Internet, jest wodzisławska Leta. Wczoraj jej kurs wzrósł maksymalnie przy redukcji kupna. Nie wiadomo jednak, w jakim stopniu do hossy przyczynił się lakoniczny komunikat o podpisaniu listu intencyjnego z rybnicką firmą AK Komputery, którego celem jest powołanie spółki Leta Net (ma się zajmować także działalnością internetową).

Jednak zdaniem Rafała Gębickiego, doradcy inwestycyjnego Raiffeisen Capital & Investment, przykład Lety to raczej krótkotrwała "spekuła" niż spekulacja i początek kolejnej fali wzrostów spółek działających lub kojarzonych z branżą IT. "Kurs takiej spółki można z łatwością "ustawić" na fixingu jednym zleceniem. Jednorazowy wzrost nie jest więc żadnym wskaźnikiem" - powiedział Parkietowi R. Gębicki. Według niego, można się spodziewać, że w przypadku większości polskich "internetowych" firm ostatecznie skończy się jedynie na deklaracjach.

Reklama

Zdaniem P. Knapińskiego, na internetowym zamieszaniu Yawal w zasadzie stracił, a zyskały podmioty, które "wyszły" na fali internetowej gorączki. W lutym zależna od Yawalu spółka Previs sprzedała jednemu z funduszy prawie 200 tys. akcji spółki-matki. Dyrektor P. Knapiński uważa, że pakiet ten wrócił na giełdę przy okazji informacji o internetowych planach.

O tym, że rynek jest zdezorientowany w kwestii IT świadczy przykład radomskiego Ariela, który spadł wczoraj na fixingu o maksymalny dopuszczalny przedział. "Trudno powiedzieć, co jest przyczyną takich wahań. Kiedy inne spółki spadały o 10%, Ariel tracił jedynie 1%" - podkreśla Jerzy Jędrzejczyk, największy akcjonariusz i przewodniczący rady nadzorczej Ariela. "Realizujemy na bieżąco wszystkie zamierzenia związane z internetem, dokonujemy np. kolejnych akwizycji spółek" - dodaje J. Jędrzejczyk. Można przypuszczać, że spadkom sprzyja jednak planowana emisja akcji.

Nadal niewiele wiadomo na temat internetowych planów Huty Oława. Interesujące jednak, że podczas wczorajszych notowań ciągłych notowano ponadprzeciętne obroty na Oławie - właściciela zmieniły akcje stanowiące ponad 5% kapitału i głosów na WZA.

Na fali spekulacji pojawiały się też zupełnie nieprawdziwe informacje o planach internetowych. Jedną ze spółek, którą zainteresowali się e-oszuści była Vistula. Tuż przed załamaniem na GPW e-żartownisie usiłowali za pomocą giełdowej listy dyskusyjnej w internecie rozpuścić plotki na temat internetowych planów Kopeksu. Rynek nie chciał się jednak na to nabrać.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: internet | cisza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »