Co dalej z prezes Lundberg?

O 4%, przy stosunkowo dużych obrotach, wzrósł wczoraj kurs akcji Elektrimu. Rynek podgrzewany jest spekulacjami dotyczącymi możliwego odwołania Barbary Lundberg ze stanowiska prezesa firmy.

O 4%, przy stosunkowo dużych obrotach, wzrósł wczoraj kurs akcji Elektrimu. Rynek podgrzewany jest spekulacjami dotyczącymi możliwego odwołania Barbary Lundberg ze stanowiska prezesa firmy.

Papiery warszawskiego holdingu zwyżkowały już na początku sesji. Wtedy też została zrealizowana największa transakcja - w jej ramach właściciela zmieniło niemal 50 tys. walorów po kursie 28,5 zł. W środku sesji nastąpiło lekkie przesilenie. Papiery zaczęły ponownie rosnąć po godzinie 14.00. Ich cena osiągnęła nawet poziom 29,2 zł.

Ostatecznie jednak na fixingu na zamknięciu notowań ciągłych akcje wyceniono na 28,9 zł. Wartość obrotów wyniosła wczoraj niemal 45,3 mln zł i była najwyższa na rynku.

Emocje wokół Elektrimu wzrosły głównie z powodu pogłosek o możliwym odwołaniu Barbary Lundberg. Wiadomo iż w przyszłym tygodniu ma odbyć się posiedzenie rady nadzorczej. W porządku obrad umieszczono dyskusję nad zmianami w zarządzie.

Reklama

Inicjatorem tych zmian miałby być Vivendi. Do tej pory uważano, iż przeciwnikom B. Lundberg nie uda się zebrać większości w siedmioosobowej radzie nadzorczej (przychylni temu projektowi są podobno przedstawiciele Vivendi, Acciony i Eastbridge). Tymczasem, jak podaje "The Wall Street Journal", za zwołaniem w przyszłym tygodniu posiedzenia RN Elektimu głosowały 4 osoby. Rynek spekuluje więc, że przeciwnikom obecnego zarządu udało się zebrać większość.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: co dalej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »