Co ma Lepper przeciw euro

Andrzej Lepper powiedział wczoraj, że Samoobrona jest przeciwna wejściu Polski do strefy euro.

Andrzej Lepper powiedział wczoraj, że Samoobrona jest przeciwna wejściu Polski do strefy euro.

To stwierdzenie rzucił już nie jako szef niemającej wpływu na władzę partii, ale jako wicepremier. Trzeba je więc brać z pełną powagą. Niechęć do euro zadeklarował też jako minister rolnictwa. Zdecydowana większość analityków prognozuje tymczasem, że - niezależnie od krótkoterminowych wahań - w długim terminie nasza waluta będzie się umacniać. Dlaczego? W uproszczeniu będzie to efekt tego, że wzrost gospodarczy w Polsce będzie wyższy niż u naszych partnerów handlowych, którzy są już w strefie wspólnej waluty. Z drugiej strony - rolnicy są chyba tą grupą społeczną, której sytuacja od notowań złotego zależy w największym stopniu. Znaczna część ich dochodów jest bowiem de facto już teraz wyrażona we wspólnej walucie.

Reklama

Sztandarowym przykładem są dopłaty bezpośrednie, które były wysokie w pierwszym roku członkostwa Polski w UE, ale w drugim - po znacznym umocnieniu naszej waluty - okazały się znacznie skromniejsze. Przykładów jest jednak więcej. Ceny zbóż są ustalane na poziomie unijnym również w euro. Jeśli złoty osłabnie - rolnicy skorzystają. A jeśli się wzmocni?... Obecny rząd nie wyjaśnił jak dotąd, dlaczego nie spieszy mu się z wprowadzeniem euro. Być może są jakieś istotne powody. Ale trudno sobie wyobrazić, jakie powody do sprzeciwu wobec euro znalazł w swojej "działce" minister rolnictwa.

Łukasz Wilkowicz

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Lepper
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »