ComArch odbił się od dna

Inwestorzy z aprobatą przyjęli decyzję zarządu ComArchu o zarzuceniu planu wypłaty nagród z zysku za ubiegły rok i zwycięstwo w sporze z BRE Leasing.

Inwestorzy z aprobatą przyjęli decyzję zarządu ComArchu o zarzuceniu planu wypłaty nagród z zysku za ubiegły rok i zwycięstwo w sporze z BRE Leasing.

Na wczorajszej sesji akcje krakowskiego producenta oprogramowania zyskały na wartości ponad 3%.

Po bardzo nieprzychylnej reakcji rynku krakowski ComArch wycofał się z planów przeznaczenia ok. 18% zysku netto za 2001 r. na gratyfikację dla zarządu i pracowników spółki. Decyzję uzasadnił prośbą akcjonariuszy mniejszościowych. Przypomnijmy, że po udanym 2001 roku (prawie 10,5 mln zł zysku netto) w uchwałach na najbliższe walne zarząd zaproponował przeznaczenie 1,9 mln zł na nagrody. Do kieszeni menedżmentu miało trafić 0,7 mln zł, a pracowników - 1,2 mln zł. Spółka nie planowała wypłaty dywidendy. Wiceprezes ComArchu, Rafał Chwast, tłumaczył, że w ten sposób spółka chce wynagrodzić wszystkie kluczowe osoby, które przyczyniły się do sukcesu i zmobilizować je do dalszych wysiłków.

Reklama

Zamierzenia te spotkały się jednak z bardzo negatywnym oddźwiękiem wśród analityków i przyczyniły się do zniżki notowań na GPW. - Z zadowoleniem przyjmuję zmianę planów. Jest to dobre dla firmy. Nie zmienia to jednak faktu, że w ogóle nie powinno być takiej propozycji. Dobrze się stało, że inwestorzy finansowi wywarli nacisk na firmę, zwłaszcza w obliczu spadku notowań - skomentował Sobiesław Pająk, analityk CDM Pekao. Wśród mniejszościowych akcjonariuszy krakowskiej spółki informatycznej najpoważniejszą grupę stanowią fundusze emerytalne.

Sukcesem ComArchu zakończył się natomiast kilkuletni spór spółki z BRE Leasing. Przedwczoraj w prasie ukazało się ogłoszenie, w którym BRE Leasing "przeprasza z powodu wcześniejszego zamieszczenia w prasie ogłoszeń, zawierających negatywne informacje na temat produktów i usług firmy ComArch".

Wygrana oznacza, że ComArch nie będzie musiała płacić ponad 1,4 mln zł odszkodowania. Przypomnijmy, że w połowie 1999 r. BRE Leasing odstąpił od umowy na dostawę i wdrożenie systemu wspomagającego zarządzanie i zażądał od ComArchu 1,5 mln zł odszkodowania.

Sprawę miał rozstrzygnąć sąd arbitrażowy. Jednocześnie BRE Leasing zamieścił płatne materiały prasowe, prezentujące ComArch w negatywnym świetle. ComArch odrzucił zarzuty BRE Leasing, dotyczące rzekomej niekompetencji w trakcie wdrażania systemu informatycznego, i wystąpił na drogę sądową z żądaniem zadośćuczynienia za naruszenie dobrego imienia. Sprawę wygrał.

Pierwotne plany zarządu w sprawie podziału ubiegłorocznego zysku sprawiły, że w ciągu trzech sesji akcje ComArchu straciły na wartości 8,5%, a ich cena osiągnęła w środę historyczne minimum cenowe na poziomie 31,7 zł. Zmiana decyzji (przeznaczenie całego zysku na kapitał rezerwowy) i sukces w sporze z BRE Leasing pozwoliły na odwrócenie negatywnego trendu. Na wczorajszej sesji kurs akcji krakowskiej spółki wzrósł o 3,2%. Zwyżce towarzyszyły jednak małe obroty. Ich wartość wyniosła zaledwie 380 tys. zł.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: DNA | wypłaty | Comarch | leasing | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »