Czarne akcje łakomym kąskiem?

Katowicki Holding Węglowy (KHW) może wejść na giełdę w drugiej połowie przyszłego roku, jeżeli będzie przemawiać za tym sytuacja rynkowa oraz wyniki holdingu w pierwszym półroczu 2011 - ocenia prezes firmy, Stanisław Gajos. Jego zdaniem, holding mógłby pozyskać z giełdy 1,2-2 mld zł, w zależności od wyceny.

Katowicki Holding Węglowy (KHW) może wejść na giełdę w drugiej połowie przyszłego roku, jeżeli będzie przemawiać za tym sytuacja rynkowa oraz wyniki holdingu w pierwszym półroczu 2011 - ocenia prezes firmy, Stanisław Gajos. Jego zdaniem, holding mógłby pozyskać z giełdy 1,2-2 mld zł, w zależności od wyceny.

Środki mają być przeznaczone na realizację strategii spółki, która zakłada inwestycje rzędu 5,5 mld zł do 2020 r. Ponad połowa tych nakładów na być poniesiona w ciągu najbliższych kilku lat. Strategia dla górnictwa zakłada, że na giełdę może trafić mniejszościowy pakiet akcji KHW; co najmniej 51 proc. ma zachować Skarb Państwa. KHW jest pierwszą z należących do Skarbu Państwa górniczych spółek, która ma już zatwierdzoną przez właściciela strategię na kolejne 10 lat. Zakłada ona m.in. stworzenie z kilku kopalń holdingu jednej megakopalni.

Reklama

Osobno pozostanie katowicka kopalnia Wujek oraz spółka zależna - kopalnia Kazimierz-Juliusz. "Powstanie megakopalni będzie oznaczać znaczące oszczędności, wynikające m.in. z możliwości likwidacji siedmiu szybów, których utrzymanie kosztuje nas ok. 600-700 mln zł rocznie, a wraz z remontami i konserwacją nawet 1-1,2 mld zł" - wyjaśnił w poniedziałek dziennikarzom prezes. Likwidacja tych szybów, a w perspektywie również dwóch kolejnych, będzie możliwa dzięki pogłębieniu do 1230 m szybu Bronisław oraz do 865 m szybu Piotr w Mysłowicach, a także uzbrojeniu innego szybu do poziomu 1080 m. Te trzy główne szyby wystarczą do działania megakopalni; pozostałe będą mogły zostać zlikwidowane. Związane z tworzeniem megakopalni oszczędności mogą być kluczowe dla konkurencyjności holdingu, gdzie koszty stałe stanowią dziś ok. 80 proc. wszystkich kosztów.

Zmniejszenie ich o ponad 1 mld zł ma sprawić, że firma stanie się bardziej elastyczna i konkurencyjna. Stworzenie magakopalni rozwiąże też na wiele lat problem niebezpiecznego tzw. wydobycia podpoziomowego (z miejsc, gdzie nie sięgają szyby), uprości wentylację kopalni oraz otworzy dostęp do nowych złóż. 60 proc. wydobycia ma być prowadzone poza terenem zabudowanym, co oznacza minimalizację szkód. "Obszar górniczy megakopalni obejmie ok. 148 km. Tzw. operatywne zasoby węgla na tym terenie to ok. 650 mln ton, z czego ok. 400 mln ton to zasoby udostępnione. Perspektywa istnienia megakopalni to 67 lat" - tłumaczył prezes. W ramach megakopalni KHW chce też sięgnąć po węgiel z pola Brzezinka, po zlikwidowanej kopalni Niwka-Modrzejów w Sosnowcu.

Część inwestycji związanych z tworzeniem megakopalni ma być sfinansowana z budżetowych środków na tzw. inwestycje początkowe w górnictwie. KHW złożył w sumie 7 wniosków o te środki na kwotę 200 mln zł; 5 z nich wiąże się z megakopalnią. Firma pozyskuje też fundusze dzięki programowi emisji obligacji, które spłaca węglem.

Dotychczas wyemitowano ich za 402,6 mln zł i zawarto umowy na dalsze 300 mln zł, z czego 200 mln zł w tym roku. Megakopalnia w docelowej formie ma powstać najdalej do 2020 r., jednak najważniejsze inwestycje związane z jej tworzeniem mają być realizowane w najbliższych latach. Poza tą strukturą pozostanie katowicka kopalnia Wujek (wraz z włączonym do niej kilka lat temu tzw. ruchem Śląsk w Rudzie Śląskiej), której włączenie do megakopalni jest nieopłacalne ze względów technicznych i ekonomicznych.

Osobno pozostanie także stowarzyszona z holdingiem samodzielna kopalnia Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu. To ostania kopalnia węgla w Zagłębiu Dąbrowskim i jedna z najmniejszych w górnictwie - wydobywa ok. 2,5-3 tys. ton węgla na dobę. Zatrudnia niespełna 1,4 tys. osób i jest rentowna. Holding nie zamierza jej likwidować czy zmieniać jej struktury. Prezes Gajos nie wyklucza jednak, że gdyby np. załoga wraz z inwestorem zewnętrznym chciała przejąć kopalnię - rozmowy na ten temat są możliwe. Częścią strategii KHW jest również stworzenie na bazie kopalni Wieczorek w Katowicach, gdzie za kilka lat skończy się węgiel, holdingowego przedsiębiorstwa robót górniczych oraz centrum Usług Wspólnych, gdzie skoncentrowane zostaną służby księgowe, finansowe, administracyjne itp.

Takie centrum ma zacząć działać już w przyszłym roku. Aby ograniczyć nadmierne zatrudnienie w administracji, w tym roku KHW uruchomił program dobrowolnych odejść, adresowany do tych pracowników, którzy niedługo uzyskają uprawnienia do świadczeń przedemerytalnych. Przewidziano dla nich odprawy od ponad 50 tys. do blisko 100 tys. zł. Dotychczas odeszło w ten sposób 110 osób, a wnioski ok. 150 są w trakcie załatwiania. W przyszłym roku holding rozważy rozszerzenie programu także o innych pracowników powierzchni. "Dochodzą do nas liczne sygnały, że taki program jest potrzebny - zgłaszają się pracownicy, którzy chcieliby odejść, ale nie spełniają kryteriów obecnego programu" - wyjaśnił Gajos. Zastrzegł, że tempo odejść będzie zależało od możliwości finansowych holdingu; przyznał jednak, że w interesie firmy byłoby szybkie przeprowadzenie takiego programu. "Na pewno gdyby z pracy odeszło ok. tysiąc osób, holding mógłby nadal sprawnie funkcjonować" - powiedział prezes, pytany o skalę potencjalnych odejść.

Strategia KHW zakłada stopniowe zmniejszanie zatrudnienia, głównie w drodze naturalnych odejść pracowników na emerytury. W 2020 r. firma ma zatrudniać ok. 15-15,5 tys. osób (głównie na dole i w zakładach przeróbki węgla) wobec obecnych ponad 20 tys. W niektórych latach przewaga odchodzących nad nowo przyjmowanymi będzie nawet trzykrotna. W najbliższych kilku latach co roku holding będzie jednak przyjmował do pracy po kilkaset osób rocznie.

Zakładany jest przy tym wzrost wydajności pracy. Holding, wraz z kopalnią Kazimierz-Juliusz, tworzy Katowicką Grupę Kapitałową. W pierwszym półroczu tego roku grupa osiągnęła 14,8 mln zł zysku netto, wobec ponad 51,7 mln zł po pierwszym półroczu 2009. Sprzedaż węgla zmniejszyła się prawie o pół miliona ton (z ponad 6,6 do ponad 6,1 mln ton w pierwszym półroczu 2009). Przedstawiciele KHW przyznają, że nadal problemem jest płynność finansowa holdingu, która jednak - jak mówi prezes - stale się poprawia.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Kazimierz | firma | środki | Czarne | kaski | Holding | firmy | KHW | Katowicki Holding Węglowy SA | kopalnia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »