Czerwona kartka dla rynku kapitałowego
Prawie wszystkie kraje Unii Europejskiej, w tym Polska, zostały we wtorek ostro skrytykowane przez Komisję Europejską za zwłokę we wdrażaniu kluczowej unijnej dyrektywy dotyczącej funkcjonowania rynku kapitałowego MiFID z 2004 roku.
Dotąd dyrektywę przeniosły do swoich krajowych przepisów tylko Wielka Brytania, Irlandia i Rumunia. Termin upłynął 31 stycznia, tymczasem dyrektywa ma wejść w życie od listopada.
Zdaniem komisarza ds. rynku wewnętrznego Charliego McCreevy'ego, opóźnienia mogą zaszkodzić firmom z branży usług finansowych, które nie będą na czas wiedziały, w jakim "środowisku prawnym" przyjdzie im funkcjonować.
"Wzywam kraje członkowskie do respektowania kalendarza, który te kraje same zaaprobowały" - oświadczył McCreevy drogą komunikatu prasowego. Wysłał do 24 ministrów finansów ponaglające listy, a także - by wzmóc nacisk - wszczął przeciwko 24 krajom postępowania dyscyplinujące, które mogą znaleźć finał przed unijnym trybunałem w Luksemburgu.
W Polsce implementacja dyrektywy wymaga zmian w ustawach: o funduszach inwestycyjnych, o obrocie instrumentami finansowymi oraz o ofercie publicznej, a także przyjęcia odpowiednich przepisów wykonawczych.
W przesłanym Komisji Europejskiej kwestionariuszu polski rząd zakomunikował, że w maju odpowiednia ustawa zostanie przyjęta przez parlament, w czerwcu gotowe będą akty wykonawcze, w lipcu zaś będzie mógł ogłosić całkowitą implementację dyrektywy, więc Polska zdąży na czas przed listopadowym terminem.
"Zamierzamy przeprowadzić proces legislacyjny w taki sposób, aby zapewnić odpowiednio długie vacatio legis dla podmiotów, które będą musiały się przystosować do tych przepisów, tak by mogły one z dniem 1 listopada wdrożyć je i stosować" - zapewniała w marcu Ewa Mazurkiewicz, dyrektor departamentu legislacyjnego w Komisji Nadzoru Finansowego.
Wdrożenie zasad MiFID rozszerzy obowiązującą obecnie dyrektywę o usługach inwestycyjnych (ISD) i wprowadzi nowe wymagania, które będą musiały przyjąć firmy działające na rynku finansowym.
Michał Kot