Czesi zapłacą za zaskarżenie Orlenu

Choć od czasu, gdy czeski Agrofert Holding złożył do sądu arbitrażowego w Pradze pozew przeciwko Orlenowi, minął już prawie miesiąc, płocki koncern nie dostał żadnej oficjalnej informacji na ten temat. Dlaczego?

Choć od czasu, gdy czeski Agrofert Holding złożył do sądu arbitrażowego w Pradze pozew przeciwko Orlenowi, minął już prawie miesiąc, płocki koncern nie dostał żadnej oficjalnej informacji na ten temat. Dlaczego?

Czeski holding informował, że wniosek przeciw Orlenowi złożył w praskim sądzie arbitrażowym już 16 grudnia. - Oficjalnie wciąż nic nie wiemy o jakimkolwiek wniosku Agrofertu przeciwko nam - deklaruje Cezary Smorszczewski, wiceprezes Orlenu. Jego zdaniem, w tej sytuacji można podejrzewać, że z pozwem jest coś nie tak, np. nie został opłacony.

Okazuje się, że Agrofert... faktycznie nie wniósł jeszcze wymaganej opłaty. Zgodnie z procedurą, ma jednak na to czas do końca przyszłego tygodnia. I zamierza w tym terminie opłacić wniosek. Przy skali roszczeń, jakie ma wobec Orlenu, zapłacić będzie musiał niemało, bo ponad 10 mln koron (ponad 1,3 mln zł).

Reklama

Kiedy Orlen może się spodziewać zawiadomienia w sprawie arbitrażu? - W sprawach międzynarodowych mamy 30 dni na zawiadomienie pozwanego o tym, że wpłynął do nas wniosek - powiedziała "Parkietowi" Marie Moravcova, sekretarz praskiego sądu arbitrażowego. - Czas liczy się od momentu wypełnienia przez pozywającego wszelkich formalności, w tym również opłacenia wniosku - dodała. Jeśli Agrofert opłaci wniosek, PKN otrzyma zawiadomienie nie później niż w drugiej dekadzie lutego.

Przypomnijmy, że Czesi żądają od polskiego koncernu wypłacenia 77,27 mln euro umownej kary za niewywiązanie się z umów, jakie strony zawarły w kwietniu 2004 r. Chodzi o porozumienie dotyczące sprzedaży Agrofertowi pięciu spółek chemicznych z grupy przejętego przez PKN Unipetrolu. Prezes Igor Chalupec uważa, że jego spółka wywiązała się z tych umów w takim stopniu, w jakim było to zgodne z prawem. Mimo to w sierpniu ub.r., w związku z ewentualnymi "czeskimi" zobowiązaniami, Orlen utworzył rezerwy o wartości 376 mln zł.

Większa sieć PKN w Niemczech?

Sieć detaliczna Orlenu Deutschland może w najbliższym czasie wzbogacić się nawet o kilkadziesiąt nowych placówek. - Przeanalizowaliśmy trzy potencjalne oferty, każda dotyczyła od kilkunastu do kilkudziesięciu stacji - powiedział prezes Orlenu Igor Chalupec. - Okazało się, że zakup dwóch z tych sieci byłby dla nas nieopłacalny, ale trzecia jest opłacalna - dodał. Według niego, na transakcji skorzystałaby także druga strona. Igor Chalupec nie zdradził jednak, kiedy mogłoby dojść do przejęcia tych placówek. Sieć Orlenu Deutschland liczy dziś prawie 500 stacji i ma ok. 8-proc. udział w rynku Niemczech Północnych. Spółka chce w przyszłym roku osiągnąć poziom co najmniej 10%, a to oznacza konieczność dokupienia ok. 150 stacji.

Rekordowy kurs Unipetrolu

Kurs akcji kontrolowanego przez PKN Orlen czeskiego Unipetrolu osiągnął na wczorajszej sesji w Pradze rekordowy poziom. W ciągu dnia za walory spółki płacono nawet 258 koron czeskich. Na zamknięciu akcje wyceniano na 256,7 CZK, czyli o 4,7% więcej niż dzień wcześniej.

Bartłomiej Mayer, Krzysztof Grad

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | Czechy | zaskarżenie | agrofert | czesi | Holding | czeski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »