Dalsze osłabienia dolara?

Według amerykańskiego biura analizy gospodarcze, deficyt na rachunku obrotów bieżących USA wzrósł o 0,3 proc w trzecim kwartale bieżącego roku. Podstawową przyczyną mającą wpływ na dalszy wzrost deficytu jest umocnienie dolara w krajach azjatyckich. Masowo kupują one aktywy amerykańskie, m. in. papiery skarbowe.

Według amerykańskiego biura analizy gospodarcze, deficyt na rachunku obrotów bieżących USA wzrósł o 0,3 proc w trzecim kwartale bieżącego roku. Podstawową przyczyną mającą wpływ na dalszy wzrost deficytu jest umocnienie dolara w krajach azjatyckich. Masowo kupują one aktywy amerykańskie, m. in. papiery skarbowe.

W USA dane pokazują deficyt osiągany w handlu towarów, usług i płatności z resztą świata. W ostatnich czasach Stany Zjednoczone wydają o 5,6 proc. więcej niż są w stanie produkować, czyli żyją ponad stan o 1,8 mld USD dziennie! Ten deficyt musi być sfinansowany przez zapożyczanie się w innych krajach.

Problem polega na tym, że USA nie może dalej zaciągać długów, tym bardziej, że deficyt na rachunku obrotów bieżących wyrażany w procencie PKB jest coraz większy każdego roku i przekracza poziom ostrzegawczy 5 proc PKB. Skutkiem takiego deficytu jest radykalne osłabienia dolara wobec euro o 47 proc. od lutego 2002 r. Natomiast, gdyby inwestorzy uważali USA za atrakcyjny rynek, to nastąpiłby przepływ prywatnego kapitału do USA i w ten sposób wzmocniłby dolara, tak się jednak nie dzieje ze względu na niskie stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych. A zatem zadowalająca amerykanów podwyżka stóp procentowych do poziomu 2,25 proc. stale nie zadowala inwestorów prywatnych, ponieważ nadal jest za niska. Znowu w grę wchodzą kraje azjatyckie, które kupują dolara w celu jego wzmocnienia, ale nie na tyle żeby zaszkodzić własnym walutom, a zatem i konkurencyjności własnego eksportu. Najczęściej robi to Japonia i Chiny, które konkurują z USA na różnych rynkach światowych. Wielkość tych przepływów oscylowała na poziomie 348 mld USD w pierwszych trzech kwartałach 2004 r lub 55 proc. funduszy potrzebnych do sfinansowania amerykańskiego deficytu.

Reklama

Kluczową sprawą jest fakt, że import towarów i usług do USA był o 54 proc większy niż eksportu w analizowanym okresie. Wielkość tego deficytu jest przyczyną dalszego pogorszenia się sytuacji. Aby zmniejszyć lub stabilizować ten deficyt, dolar będzie musiał więcej stracić na wartości lub USA powinny zwiększyć eksport w tym samym czasie o 54 proc! A to jest karkołomne zadanie, nawet dla Stanów Zjednoczonych.

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: USA | deficyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »