Do bessy jeden krok

Ponad 2% stracił na wczorajszej sesji WIG20 i na zamknięciu notowań miał 1053,43 pkt. Warszawska giełda jest coraz bliżej pogrążenia się w ogólnoświatowej bessie.

Ponad 2% stracił na wczorajszej sesji WIG20 i na zamknięciu notowań miał 1053,43 pkt. Warszawska giełda jest coraz bliżej pogrążenia się w ogólnoświatowej bessie.

Kilka ostatnich tygodni przyniosło silne spadki na czołowych giełdach świata. Od początku września niemiecki DAX stracił ponad 20%. Notowania na Nasdaq obniżyły się o około 10%. W tym samym czasie WIG20 stracił zaledwie 6,3%. - Jestem zwolennikiem teorii konwergencji - tak wczorajsze spadki na GPW tłumaczy Wojciech Białek, analityk SEB TFI. - Zgodnie z nią, polski rynek właśnie dostosowuje się do niemieckiego. Na dwie godziny przed końcem sesji DAX miał 2850 pkt. i tracił ponad 2% od poniedziałkowego zamknięcia, które było najniższe od stycznia 1997 roku.

Reklama

W przeciwieństwie do głównych światowych indeksów WIG20 utrzymuje się od końca lipca w trendzie bocznym. Z analizy technicznej wynika, że do wybicia w dół brakuje jeszcze 15 punktów. Gdyby do niego doszło, być może już niedługo wartość wskaźnika wyrażana będzie tylko trzema cyframi. - Czołowe indeksy świata znajdują się poniżej dołków analogicznych do tego, który WIG20 ukształtował na 1 tys. punktów - dodaje analityk SEB TFI.

Bessie sprzyja ogólnoświatowe osłabienie gospodarcze. Ostatnie dane opublikowane w USA (rosnące bezrobocie, malejąca liczba rozpoczętych budów domów i malejąca sprzedaż detaliczna w sieciach domów handlowych) nie wskazują, żeby tamtejsza gospodarka miała powracać na ścieżkę wzrostu. W niedzielnych wyborach parlamentarnych w Niemczech zwyciężyła rządząca przez ostatnie cztery lata koalicja SPD-Zieloni. W tym czasie nie udało się rozruszać gospodarki i znacząco zmniejszyć utrzymującej się w okolicach 10% stopy bezrobocia. - Pierwsza fala bessy zapoczątkowanej w marcu 2000 roku zakończy się najpóźniej w pierwszych tygodniach przyszłego roku - uważa W. Białek. - Potrzeba do tego złamania wciąż żywych nadziei na powrót do hossy.

Wczorajszy spadek nie spowodował zmiany trendu. Od czasu ukształtowania pod koniec lipca dołka na 1040 pkt. WIG20 znajduje się w konsolidacji. Z wysokości trendu bocznego (120 pkt.) wynika, że w razie wybicia w dół, wykres indeksu nie powinien mieć kłopotu z przełamaniem bariery 1000 pkt. Fala spadkowa powinna zakończyć się nie wcześniej niż na 920 pkt. Z analogicznych trendów bocznych niektóre europejskie indeksy (CAC-40, DAX) wybiły się już w zeszłym tygodniu, amerykański Nasdaq Composite zrobił to w poniedziałek.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »