Droga ropa nie cieszy

Ceny ropy naftowej pobiły wczoraj rekordy ustanowione po ataku huraganu Katrina na amerykańskie wybrzeże Zatoki Meksykańskiej.

Tym razem ropa drożeje na skutek obaw o wstrzymanie dostaw z Iranu. Takie niebezpieczeństwo jest całkiem realne, jeśli Organizacja Narodów Zjednoczonych nałoży sankcje na Teheran lub jeśli dojdzie do ataku na irańskie instalacje nuklearne.

Cena ropy z dostawą w maju osiągnęła poziom 72,20 USD za baryłkę, nigdy dotychczas nie notowany.

Zwyżki cen paliw nie pomogą polskim spółkom

Wzrost cen ropy na światowych rynkach nie sprzyja polskim spółkom. Droższe paliwo to wyższe koszty transportu, przed czym starają się zabezpieczyć przewoźnicy. Skoków cen nie chwalą nawet krajowi producenci paliw, którzy zyskują głównie na wzrostach marży rafineryjnej.

Reklama

Spółki transportowe szczególnie odczuwają problem drożejącej ropy. Szukają sposobów na w miarę przyjazne przeniesienie kosztów na klientów.

Więcej za transport

Giełdowy Pekaes zajmuje się głównie przewozami towarów. Koszt zużycia paliw wynosi ok. 33 proc. kosztów wytworzenia usługi transportowej. Niebawem firma wdroży zintegrowany system zabezpieczania się przed ryzykiem zmian cen paliw. Rozważa też stosowanie klauzul paliwowych w umowach handlowych. - Jednak to dywersyfikacja usług powinna w większym stopniu uniezależniać wyniki finansowe grupy od wahań cen paliw - mówi prezes Maciej Bielicki. Zakłada to nowa strategia Pekaesu.

W ten sposób funkcjonuje Grupa Raben. Paliwo pochłania 40 proc. kosztów transportu. Koszty oleju napędowego Raben dolicza do opłat za przewozy. - Na razie ta metoda działa. Jeśli przestanie być akceptowalna dla klientów, zastanowimy się nad innym rozwiązaniem - mówi Andrzej Owcarz, dyrektor marketingu Rabena. LOT nie ujawnia, jaki udział w kosztach działalności ma zakup paliwa. Firma stosuje hedging.

Zdaniem Leszka Chorzewskiego, rzecznika firmy, przewoźnicy rzadziej będą oferowali promocyjne ceny biletów, a ich koszty wzrosną, ponieważ latem zacznie się najintensywniejszy ruch pasażerski. Tymczasem tania linia SkyEurope, notowana m.in. na GPW, nie zamierza pobierać od pasażerów dopłat paliwowych. - Stosujemy hedging, do floty stopniowo wchodzą nowoczesne, zużywające mniej paliwa boeingi - wylicza Eryk Kłopotowski, rzecznik SkyEurope. - Trudno ocenić, jak szybko efekty będą widoczne w wynikach finansowych - przyznaje.

Rafinerie nie zyskują dużo

Nawet przedstawiciele krajowej branży paliwowej nie są pewni, jak podwyżka cen wpłynie na ich wyniki. - Analizujemy sytuację - mówi Marcin Zachowicz, rzecznik Grupy Lotos. W powszechnej opinii na wzroście cen ropy naftowej najwięcej zyskują firmy paliwowe. Można przypuszczać, że takie przekonanie spowodowało spory wzrost kursów akcji Orlenu, Lotosu, i PGNiG. Walory tych spółek zyskały we wtorek odpowiednio: 2,32 proc. (66,1 zł), 5,23 proc. (58,4 zł) i 2,06 proc. ( 3,96 zł).

Analitycy zwracają jednak uwagę, że tak duże zwyżki nie są do końca uzasadnione.

- Polskie rafinerie nie zyskały na razie na skoku cen ropy. Orlen w ogóle nie wydobywa tego surowca, a Lotos tylko niewielkie ilości, więc spółki te nie zarabiają bezpośrednio na wzroście jego ceny. Najistotniejsze dla nich są marże rafineryjne, które nie zyskały aż tyle - wyjaśnia Gergely Varkony, analityk DB Securities.

- Marże w I kwartale były niskie. Dopiero w drugim zaczęły rosnąć i sięgać zaplanowanego poziomu - przyznaje Dawid Piekarz, rzecznik płockiego koncernu. Zaznacza, że wzrost cen ropy obniża dodatkowo marżę detaliczną uzyskiwaną przez koncern. - Nie możemy przekładać od razu całej zwyżki cen ropy na ceny paliw na stacjach, aby nie gasić popytu i utrzymać klientów - wyjaśnia Piekarz.

- Jeżeli ceny paliw będą się utrzymywały na wysokim poziomie, to w ślad za cenami ropy będą rosły również marże rafineryjne, które z reguły reagują z opóźnieniem - mówi Michał Mierzwa analityk DI BRE Banku. Szacuje, że w II kwartale marże rafineryjne powinny znacznie wzrosnąć, poprawiając wyniki PKN i Lotosu. Dodaje, że sytuację firm paliwowych regionu powinien poprawić także oczekiwany wzrost tzw. dyferencjału ropy Ural i Brent (różnica cen). Dzięki temu, korzystające z ropy rosyjskiej PKN, MOL i Lotos będą mogły więcej zarabiać.

MOL zarobi, PGNiG straci

Gergely Varkony ocenia, że na wzroście cen ropy może nieco zyskać węgierski MOL, który w ok. 1/3 zaspokaja swoje potrzeby własnym wydobyciem. Kurs akcji węgierskiej spółki wzrósł na budapeszteńskiej giełdzie o 3 proc. Na GPW papiery skoczyły o 4,29 proc., do 377 zł. Varkony zaznacza, że zupełnie nieuzasadniona wydaje się zwyżka kursu akcji PGNiG.

- Wzrost cen paliw przekłada się na wyższe ceny zakupu gazu przez PGNiG, co przy ustalonych, regulowanych cenach sprzedaży daje negatywny efekt - ocenia Varkony. Jego zdaniem, może się to przełożyć na gorsze wyniki.

Problem dla PKB

- Jeśli ceny ropy naftowej utrzymają się powyżej 70 USD za baryłkę przez kilka najbliższych miesięcy, to możemy mieć do czynienia ze wzrostem inflacji. Ale tak droga ropa podniosłaby ją o 0,1-0,2 pkt proc. - dodaje Bartosz Pawłowski, ekonomista ING Banku Śląskiego. Wpływ drożejącej ropy neutralizuje obniżka akcyzy na paliwa, do jakiej doszło jesienią ub.r. Podobnie działać będzie - oczekiwana przez ekonomistów - aprecjacja złotego.

B. Pawłowski zwrócił uwagę, że droga ropa ma większe znaczenie dla wzrostu gospodarczego w Polsce, a nie dla inflacji. - Niska inflacja producentów świadczy o tym, że firmy mają trudności z przenoszeniem wzrostu kosztów, związanych z wysokimi cenami paliw, na odbiorców swoich wyrobów - stwierdza specjalista z ING BSK. Ceny produkcji sprzedanej przemysłu były w lutym (ostatnie dostępne dane) o 0,7 proc. wyższe niż rok wcześniej. Inflacja "konsumencka" była na takim samym poziomie.

Łukasz Wilkowicz, Adam Roguski, Krzysztof Grad

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: mol | ceny ropy | PGNiG | ropa naftowa | paliwa | firmy | cena ropy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »