Duże spadki na Wall Street
Seria niepomyślnych informacji o stanie gospodarki i poszczególnych korporacji, w połączeniu z wciąż wzrastającymi cenami ropy, spowodowała w piątek znaczne spadki indeksów.
Wskaźnik regionalnej aktywności biznesowej na Środkowym Zachodzie, który na Wall Street uważany jest za jeden z podstawowych mierników stanu gospodarki, spadł do najniższego poziomu od 6 lat. Ponadto rozczarowujące raporty o wynikach poprzedniego kwartału opublikował największy ubezpieczyciel na świecie American International Group (AIG). AIG ocenił swoje straty wynikające ze złych kredytów budowlanych i na zakup domów na 5,3 mld dol. Indeks zaufania konsumentów spadł do najniższego poziomu od 1992 r. Wzmogły się obawy przed recesją.
W rezultacie Dow Jones stracił 315,79 pkt. (2,51 proc.) i spadł do 12.266,39 pkt. Spadek ten był większy od wzrostów z poprzednich dni (które wyniosły ok. 200 pkt.). Standard & Poor's 500 obniżył się o 36,96 pkt. (2,70 proc.) do 1.330,72 pkt. Nasdaq stracił 60,09 pkt. (2,58 proc.) i spadł do 2.271,48 pkt. W perspektywie miesiąca Dow spadł o 3 proc., S&P o 3,5 proc. a Nasdaq o 5 proc.
Cena baryłki ropy na giełdzie towarowej NYMEX po raz pierwszy przekroczyła poziom 103 dol.
Europa też traciła
Wśród najsilniej przecenionych były banki. Akcje Barclays spadły o 4,6 procent, BNP Paribas stracił 2,3 procent, a kurs szwajcarskiego banku UBS, który wśród europejskich banków ucierpiał najbardziej z powodu zawirowań na amerykańskim rynku kredytów, obniżył się o 3,7 procent.