Duże straty i zyski funduszy

Często wskazywana zaleta funduszy inwestycyjnych, jaką jest możliwość wycofania pieniędzy w każdym momencie, w funduszu akcyjnym okazuje się problematyczna, gdy klient jest zmuszony wycofać pieniądze na dnie bessy.

Często wskazywana zaleta funduszy inwestycyjnych, jaką jest możliwość wycofania pieniędzy w każdym momencie, w funduszu akcyjnym okazuje się problematyczna, gdy klient jest zmuszony wycofać pieniądze na dnie bessy.

W funduszu akcyjnym moment umorzenia jednostek może wypaść w czasie dobrym lub złym - wszystko zależy od tego, ile jest warta danego dnia jednostka uczestnictwa. W najgorszym przypadku porównanie wypada na niekorzyść funduszu w porównaniu z bankiem, bo nie tylko nie ma mowy o oprocentowaniu, a jest możliwość dużej straty. W najlepszym przypadku mamy zysk nieporównywalny z lokatą bankową.

Zbadaliśmy największe zmiany wartości jednostek uczestnictwa w trakcie hipotetycznej inwestycji trwającej rok lub trzy lata.

Do tego wypada dodać nie dający się ująć w liczbach efekt osobowości zarządzającego i trwałości stosowanej przez niego strategii - prędzej czy później również Polacy będą powszechnie ten czynnik brali pod uwagę.

Reklama

Pechowcy

Każdy, kto kupił jednostki funduszu akcyjnego trzy lata temu, trafił źle, gdy musiał je umorzyć wczesną jesienią 2001 r. Był to w tym czasie jeden z najtrudniejszych momentów dla funduszy akcyjnych, a najtrudniejszy dla PBK Atut 4. Portfel był dobrany nie najlepiej, a do tego stosowaliśmy politykę zbyt zachowawczą - ocenia Krzysztof Rogalski, członek zarządu PBK Atut. Wyniki za ostatni rok wyglądają już lepiej, m.in. dlatego, że skutecznie zastosowaliśmy timing - dodaje. Fundusz ten w ciągu ok. dwóch lat (od 30 sierpnia 1999 r. do czwartego października 2001 r.) poniósł na jednostce stratę ok. 43 proc. Ostatni rok był rzeczywiście dużo lepszy, jednostka zyskała ok. 9,8 proc.

W ciągu ostatniego roku z największym ryzykiem zmierzyli się klienci funduszu akcyjnego Arka BZ WBK AIB TFI. Ten właśnie fundusz w ciągu roku zanotował największy spadek (20,3 proc., zresztą całkiem niedawno, bo w końcu lipca br.). Odpowiada za to decyzja o przedwczesnym zakupie kilku spółek i błąd w ocenie sytuacji gospodarczej - mówi Krzysztof Grzegorek, prezes BZ WBK AIB Asset Management. Proszę zauważyć, że w długim terminie, licząc od początku działalności, nasz fundusz jest czwarty pod względem wzrostu wartości jednostki uczestnictwa - uzupełnia Leszek Kasperski, dyr. ds. marketingu BZ WBK AIB TFI.

Szczęściarze

W ciągu ostatnich trzech lat o dużym szczęściu mogą mówić ci, którzy kupili jednostki UniKorony Akcje w końcu sierpnia 1999 r. i sprzedali je w końcu marca ubr. W tym czasie jednostka zyskała na wartości blisko 75 proc. Jak się dowiadujemy w TFI, złożył się na to splot okoliczności. We wrześniu 1999 r. fundusz ten stracił relatywnie niewiele, a potem zarządzającym udało się dokonać trafnej selekcji spółek w portfelu. Potem, już do wczoraj, nie udało się funduszowi zbliżyć do tego poziomu, ale i tak jego wyniki, w tym za ostatni rok, plasują go nadal dużo powyżej średniej.

Ostatni rok był udany dla tych klientów, którzy trafili z umorzeniem jednostek Invesco Akcji. W tegorocznym szczycie notowań, w drugiej połowie stycznia, różnica w stosunku do wartości jednostki z końca sierpnia wyniosła 32,1 proc. Udało nam się dobrze trafić z kupowaniem i sprzedawaniem tzw. spółek internetowych - komentuje wyniki swojego funduszu Ryszard Rusak z Union Unvestment TFI.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: jednostka | okazuje się | TFI | Santander Bank Polska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »