Dwóch chętnych na LSE

Czy licząca sobie ponad 300 lat giełda londyńska, największa w Europie, straci niezależność? Już dwaj potężni rywale ubiegają się o jej przejęcie. Do Deutsche Boerse, która złożyła ofertę w ubiegłym tygodniu, dołączył wczoraj sojusz Euronext.

Deutsche Boerse, właściciel giełdy we Frankfurcie, zaproponowała tydzień temu za każdą akcję London Stock Exchange, której akcjonariuszami są przede wszystkim instytucje finansowe, 530 pensów w gotówce (23% powyżej ceny giełdowej), co daje 1,35 mld funtów (2,6 mld USD) za wszystkie papiery. Jednak, podobnie jak cztery lata wcześniej, Brytyjczycy odrzucili ofertę Niemców. Tym razem prezes LSE - Clara Furse - oświadczyła jednak, że gotowa jest do negocjacji, jeśli zostanie zaproponowana wyższa cena. Już w ubiegłym tygodniu prezes Deutsche Boerse Werner Seifert zapowiedział, że rozmowy z Brytyjczykami będą prowadzone. Wczoraj przybył Niemcom bardzo poważny konkurent.

Reklama

Wkracza Euronext

Giełda londyńska w oficjalnym komunikacie poinformowała, że otrzymała zawiadomienie od Euronextu, że ten zamierza ubiegać się o jej przejęcie. Przedstawiciele sojuszu, w skład którego wchodzą parkiety: paryski, brukselski, amsterdamski i lizboński oraz londyńska giełda derywatów Liffe, potwierdzili, że zamierzają rozpocząć wstępne rozmowy z Brytyjczykami, choć - jak podkreślają - nie musi to oznaczać ostatecznego złożenia oferty.

Inwestorzy zareagowali na "ruch" Euronextu wzmożonym zakupem akcji LSE. Wejście nowego gracza może oznaczać bowiem, że akcje, jeśli zostaną sprzedane, będą sprzedane drożej. Tuż po opublikowaniu wczorajszego komunikatu papiery londyńskiej spółki zdrożały prawie o 8%, do rekordowego poziomu 600 pensów. Staniały prawie o 3% akcje Euronextu, a kurs walorów Deutsche Boerse spadł o ponad 1%.

Szanse mniej więcej równe

Wchłonięcie LSE przez któregoś z dwóch kandydatów oznaczałoby, że powstanie niekwestionowany lider w europejskim sektorze giełdowym, dorównujący rozmiarami globalnym liderom, takim jak NYSE, Nasdaq czy giełda tokijska. Dlatego zarówno Deutsche Boerse, jak i Euronext mają o co walczyć. Która ma większe szanse na przejęcie LSE, jeśli oczywiście Brytyjczycy zdecydują się na przyjęcie którejś z ofert? Na połączeniu z którą z giełd więcej skorzystałaby LSE?

Jeśli chodzi o szanse dokonania transakcji, to większe ma chyba Deutsche Boerse - uważają analitycy. Niemcy dysponują bowiem większą gotówką niż Euronext. Mogą zapłacić nawet 3 mld euro w gotówce za LSE, dla Euronextu nawet 2,3 mld euro, czyli tyle, ile w ubiegłym tygodniu proponowała Deutsche Boerse, byłoby problemem.

Brytyjczycy mogą jednak wybierać kandydata także pod kątem korzyści z połączenia. Za Euronextem przemawia np. fakt, że na Liffe notowane są kontrakty futures na indeksy londyńskiej giełdy FT-SE. LSE korzysta też z tej samej co Liffe i Euronext izby rozliczeniowej - LCH.Clearnet. Niemcy proponują własną izbę Clearstream oraz przyłączenie do rynku derywatów Eurex. Wielka europejska trójka London Stock Exchange, Euronext i Deutsche Boerse to właściciele trzech największych giełd europejskich. Na koniec listopada w Londynie notowane były spółki o łącznej wartości rynkowej 2,7 bln USD. Połowa z 10 największych firm europejskich wybrała właśnie tamtejszy parkiet. Łącznie jest tam listowanych ponad 2 tysiące firm. Na Euronext obraca się akcjami ponad 1000 spółek o kapitalizacji 2,19 bln USD. Wartość rynkowa ponad 820 firm z giełdy frankfurckiej grubo przekracza bilion dolarów. Dla porównania, kapitalizacja warszawskiej GPW przekracza 50 mld USD.

Wielka europejska trójka

London Stock Exchange, Euronext i Deutsche Boerse to właściciele trzech największych giełd europejskich. Na koniec listopada w Londynie notowane były spółki o łącznej wartości rynkowej 2,7 bln USD. Połowa z 10 największych firm europejskich wybrała właśnie tamtejszy parkiet. Łącznie jest tam listowanych ponad 2 tysiące firm. Na Euronext obraca się akcjami ponad 1000 spółek o kapitalizacji 2,19 bln USD. Wartość rynkowa ponad 820 firm z giełdy frankfurckiej grubo przekracza bilion dolarów. Dla porównania, kapitalizacja warszawskiej GPW przekracza 50 mld USD.

Euronext wciąż powinien być zainteresowany warszawską giełdą

Ewentualna fuzja z udziałem LSE i jednego z dwóch kandydatów - Deutsche Boerse bądź Euronextu - dałaby kolejny impuls do konsolidacji giełd papierów wartościowych w Europie - mówi "Parkietowi" Robert Nagtegaal, analityk Rabobank Securities w Amsterdamie. Czy wygrana w rywalizacji o londyńską giełdę mogłaby spowodować, że Euronext zrezygnowałby z ewentualnego zakupu akcji GPW w przyszłym roku? (Euronext wymieniany jest jako najpoważniejszy kandydat do przejęcia warszawskiej giełdy - red.). Raczej nie. Myślę też, że wystarczyłoby mu pieniędzy na kolejną transakcję. Warszawska giełda przecież byłaby znacznie tańsza niż LSE (według wyceny PARKIETU GPW warta jest ok. 400 mln zł).

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | Brytyjczycy | przejęcie | GPW | Deutsche Boerse
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »