EBOR pomoże rozwiązać spór w PZU?
Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) będzie mógł zaangażować się w rozwiązanie sporu akcjonariuszy PZU, jeżeli strony wyrażą taką wolę - poinformował rzecznik resortu skarbu Rafał Lasota.
Minister skarbu Aleksander Grad oraz wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna spotkali się z reprezentującym Polskę w radzie dyrektorów EBOR Kazimierzem Marcinkiewiczem.
- Jeżeli strony wyrażą chęć, to Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju będzie mógł zaangażować się w rozwiązanie sporu w PZU - powiedział Lasota.
Spotkanie trwało 1,5 godziny, a jednym z poruszanych tematów było zaangażowanie EBOR w rozwiązanie sporu Eureko i polskiego rządu w sprawie PZU. Było to pierwsze ze spotkań roboczych w tej kwestii.
Prezes Eureko Polska Michał Nastula powiedział, że można sobie wyobrazić wiele sposobów na rozwiązanie konfliktu. - Każdy pomysł, który w tym pomoże, jest dobry. Te metody powinny jednak być przedmiotem bezpośrednich rozmów z ministerstwem skarbu. Do obecnej sytuacji (rozmowy z EBOR-PAP) podchodzę bez żadnych emocji, neutralnie - wyjaśnił.
W połowie listopada Marcinkiewicz powiedział, że EBOR może być zainteresowany udziałem w rozwiązaniu sporu polskiego rządu z Eureko w sprawie PZU. Ale sprawa udziału EBOR w rozwiązaniu konfliktu pojawiła się już w grudniu 2004 r. w umowie wynegocjowanej przez ówczesnego ministra skarbu w rządzie Marka Belki, Jacka Sochę. Uzgodniono wówczas m.in. doprowadzenie do giełdowego debiutu PZU w czerwcu 2005 r. Na mocy tego porozumienia Eureko miało kupić od Skarbu Państwa 5 proc. akcji w ofercie publicznej, a maksymalnie mogłoby posiadać 40 proc. akcji PZU.
Uzgodniono też, że w PZU pojawiłby się nowy inwestor - właśnie EBOR, który w marcu 2005 r. miał kupić 5 proc. akcji PZU za cenę, po jakiej akcje będą oferowane w ofercie publicznej. Skarb Państwa miał pozostawić sobie 25 proc. akcji PZU plus jedną akcję. W ofercie publicznej MSP łącznie chciało sprzedać 20 proc. akcji PZU.
Eureko miało mieć prawo pierwokupu sprzedawanych przez Skarb Państwa pakietów akcji PZU większych niż 2 proc., a EBOR musiał mieć zgodę Eureko na sprzedaż więcej niż 2 proc. akcji spółki. Uzgodniono też, że Eureko mogłoby przekroczyć 40 proc. akcji PZU za zgodą rządu lub jeśli zostaną spełnione pewne warunki, m.in. jeśli w PZU pojawi się inwestor, który będzie miał co najmniej 12,5 proc. akcji, albo w sytuacji, gdy kupi akcje od Skarbu Państwa. Przekroczenie 50 proc. akcji przez Eureko miało być możliwe wyłącznie za zgodą rządu.
Sejm zablokował wówczas podpisanie ugody, a w styczniu 2005 r. powołał komisję śledczą ds. zbadania prywatyzacji PZU.
Eureko od kilku lat jest w sporze z polskim rządem w sprawie dalszej realizacji umowy prywatyzacyjnej PZU - m.in. co do kwestii giełdowego debiutu i kupna kolejnego pakietu 21 proc. akcji (obecnie ma ich 33 proc. minus jedna akcja).
Tuż przed zmianą rządu, 26 października br., resort skarbu odstąpił od umowy sprzedaży akcji PZU z 1999 r., tłumacząc to jej naruszaniem przez Eureko.
26 listopada belgijski sąd odrzucił apelację polskiego rządu, który chciał unieważnienia wyroku z 2005 r., w którym Trybunał Arbitrażowy w Londynie uznał, że Polska naruszyła polsko- holenderską umowę o wzajemnej ochronie inwestycji. Następną częścią arbitrażu mogłoby być wystąpienie Eureko o odszkodowanie.
Pod koniec listopada premier Donald Tusk mówił w Londynie, że Polska będzie szukać sposobów, by uniknąć "czarnego finału" w sprawie sporu z Eureko.
Obecnie do Skarbu Państwa należy 55,09 proc. akcji PZU, do Eureko - 33 proc. minus jedna akcja; pozostali akcjonariusze mają 12,8 proc. akcji PZU.