Elektrim vs. Deutche Telekom - pierwszy wyrok w tym tygodniu

Deutsche Telekom nie uda się pewnie przekonać Trybunału Arbitrażowego, że kondycja finansowa Elektrimu jest tak zła, że DT powinno przymusowo wykupić udziały w Polskiej Telefonii Cyfrowej.

Deutsche Telekom nie uda się pewnie przekonać Trybunału Arbitrażowego, że kondycja finansowa Elektrimu jest tak zła, że DT powinno przymusowo wykupić udziały w Polskiej Telefonii Cyfrowej.

Uznanie legalności przejęcia kontroli nad PTC przez polski holding to jednak zupełnie inna kwestia. Obie sporne sprawy mają się rozstrzygnąć na dniach.

Jeszcze w tym tygodniu Trybunał Arbitrażowy w Wiedniu powinien wydać decyzję w sprawie drugiego pozwu, jaki złożył przeciwko Elektrimowi niemiecki partner holdingu w Polskiej Telefonii Cyfrowej - Deutsche Telekom. Nie ma się czym martwić. Wyrok powinien być korzystny dla warszawskiej spółki.

- Nie wyobrażam sobie inne decyzji jak tylko korzystnej dla Elektrimu. Kondycja finansowa spółki absolutnie nie jest zagrożona - mówi osoba związana z holdingiem i toczącym się postępowaniem.

Reklama

Sam Elektrim milczy, zasłaniając się zakazem udzielania jakichkolwiek informacji na temat toczącego się postępowania.

Pozwy o wszystko

Deutsche Telekom chciał wykorzystać kłopoty finansowe, w jakich rok temu znalazł się holding. Kłopoty ze spłatą ok. 2 mld zł długu wobec obligatariuszy były na tyle poważne, że spółce groziła upadłość. Spółka chciała się bronić składając do sądu wniosek o wszczęcie postępowania układowego. Obligatariusze odpowiedzieli wnioskiem o upadłość (spór ostatecznie rozwiązano polubownie). DT w takiej sytuacji uznał jednak, że finansowa wiarygodność Elektrimu jest mizerna, a więc spółka naruszyła postanowienia umowy wspólników Polskiej Telefonii Cyfrowej. Oficjalne potwierdzenie tego stanu rzeczy dawałoby niemieckiej stronie możliwość przymusowego wykupu akcji PTC od Elektrimu. Przynajmniej teoretycznie. Poza jednym udziałem, bezpośrednio do polskiego holdingu nie należy więcej papierów PTC. Wszystkie zostały przeniesione do Elektrimu Telekomunikacja. Po kilku transakcjach z Vivendi, holding stracił nad ET kontrolę. To też kwestionuje DT i w tej sprawie toczy się najważniejsza gra.

- W tej sprawie wygrana Elektrimu nie jest już tak pewna. Szanse ma zarówno jedna jak i druga strona. W czasie postępowania szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę - mówi nasz rozmówca.

Feralna transakcja

W 1999 r. akcjonariat PTC był bardzo rozdrobniony. Wiadomo było, że na przejęcie kontroli chrapkę mają dwie spółki - Elektrim i DT. Rozpoczęły się negocjacje z pozostałymi partnerami. Elektrim dość szybko porozumiał się z grupą podmiotów, do której należało prawie 16 proc. udziałów (w jej skład wchodził m.in. Kulczyk Holding i BRE Bank). Elektrim za ponad 2 mld zł odkupił udziały i przejął kontrolę nad operatorem. Pozostałe walory później trafiły do DT. Z takiego obrotu sprawy Niemcy nie byli jednak zadowoleni. Do wiedeńskiego Trybunału Arbitrażowego trafił pozew, w którym spółka Deutsche Telekom domagała się uznania transakcji Elektrimu za nieważna. DT samodzielnie chciało skorzystać z prawa pierwokupu części papierów. Rozpoczęły się przesłuchania. Elektrim argumentował, że to naruszył prawo skupując udziały w PTC przez podstawioną spółkę. W połowie ubiegłego roku sprawa formalnie się zakończyła. Do ostatecznego końca brakuje tylko wyroku Trybunału. Ma być on znany już wkrótce, niewykluczone, że jeszcze w lutym.

Milionowa kara

Specjaliści uważają, że Trybunał Arbitrażowy ma dwie możliwości - oddalić pozew DT lub zasądzić na jego rzecz odszkodowanie. Jego wysokość zostanie ustalona w odrębnym postępowaniu.

- Nie ma możliwości odkręcenia wszystkich transakcji. Jedyną, co nie znaczy, że mało istotną karą dla Elektrimu, może być odszkodowanie - mówi jeden z prawników.

Elektrim - zawierając kolejne transakcje sprzedaży francuskiemu koncernowi medialnemu Vivendi udziałów ET - zagwarantował sobie pomoc po ewentualnej przegranej przed wiedeńskim Trybunałem. Francuzi zobowiązali się do zapłacenia pierwszych 100 mln USD (ok. 400 mln zł) odszkodowania na rzecz DT.

Nie to jednak jest najważniejsze. Po wyroku Trybunału Arbitrażowego zniknie element ryzyka związany z telekomunikacyjną częścią Elektrimu. Podobno to właśnie te kwestie, związane z toczącym się postępowaniem, uniemożliwiły przejęcie przez BRE Bank i Eastbridge udziałów w ET od Elektrimu.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: kondycja | wyrok | telekom | deutsche telekom | Holding
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »